Maryla Płońska wymknęła się esbeckiej obławie, by w rocznicę Grudnia 1970 wygłosić ważne przemówienie. Ratowała strajk w Stoczni Gdańskiej. Ze związkowej działalności wycofała się zniechęcona konfliktami.

Dali stoczniowcom dzień wolny. Posadzili 29 opozycjonistów, m.in. Bogdana Borusewicza, Annę Walentynowicz, Andrzeja Gwiazdę, Magdalenę Modzelewską. Bezpieka robiła co mogła, by nie dopuścić do demonstracji w dziewiątą rocznicę Grudnia '70.

Maryla Płońska: Musimy znać naszą historię

A jednak 18 grudnia 1979 r. przy Bramie nr 2 zgromadziło się kilka, może nawet 15 tysięcy ludzi. Ktoś rozwinął transparenty: „Niezależne związki zawodowe” i „Zespół redakcyjny Robotnika”, zaczęły się przemówienia. Pierwszy mówił Dariusz Kobzdej z Ruchu Młodej Polski, po nim ksiądz Bronisław Sroka.

Jako trzecia przed tłum wyszła drobna, młoda dziewczyna. Przemówiła mocnym głosem: „Nazywam się Maryla Płońska. Przemawiam w imieniu kolegów z Wolnych Związków Zawodowych, którzy przed tą uroczystością zostali zatrzymani. Zebraliśmy się tu, aby uczcić pamięć poległych w grudniu 1970 r. Pomimo obietnic nie ma pomnika ani tablicy ofiar Grudnia. Nie ma miejsca, gdzie moglibyśmy się zebrać w tę rocznicę. (...) W naszym własnym kraju, który nazywa się demokratyczna i niepodległa Polska Ludowa, rządzonym przez partię, która nazywa się robotnicza, zabrania się nam pamiętać o robotniczym wystąpieniu. Historia PRL to nie tylko kolejne plany pięcioletnie i kolejne zjazdy PZPR. To również stalinowski terror, robotniczy Czerwiec 56. Studencki Marzec, Grudzień na Wybrzeżu i Czerwiec 1976 r. w Radomiu i Ursusie. To tez? historia naszego narodu. Musimy ją znać, o niej pamiętać i z niej się uczyć. Gdybyśmy pozwolili wymazać w naszej pamięci Grudzień 1970 r., znaczyłoby to, że daremna była ofiara ludzi, którzy wtedy stracili życie i cierpieli”.

Mówiła o tym, że trzeba nauczyć się organizować i żądać nie tylko chwilowej poprawy, ale zabezpieczenia praw na przyszłość. „Mamy prawo do jasnego, legalnego zrzeszania się w Wolnych Związkach dla obrony naszych interesów”. Przypomniała, że władza – zmieniona po Grudniu (Władysława Gomułkę na stanowisku I sekretarza KC PZPR zastąpił wówczas Edward Gierek) nie spełniła żadnych obietnic. Nie ma niezależnych przedstawicielstw robotniczych, do konsultacji zaprasza się tylko pokorny aktyw partyjny, wszystko drożeje i nie ma nawet tablicy upamiętniającej ofiary. „Chciałam jeszcze podać informację, że w Gdańsku został zatrzymany na 48 godzin Bogdan Borusewicz (...), został przewieziony do Warszawy, otrzymał sankcję prokuratorską i oskarżony jest o szpiegostwo” – zakończyła.

Tłum skandował „Wolność!” „Wolność”.

Po Maryli Płońskiej wystąpił Lech Wałęsa, który zapowiedział, że za rok, niezależnie od decyzji władz, będzie tutaj pomnik ofiar Grudnia. I to jego przemówienie przeszło do historii.

Pomagają obcy ludzie

To, że Płońska i Wałęsa znaleźli się tego dnia przed Bramą to właściwie cud. W książce Andrzeja Kołodzieja „Wolne Związki Zawodowe” opowiadał o tym Bogdan Borusewicz: „Maryla Płońska, młodziutka dziewczyna z WZZ uszła z zaciekłej obławy dzięki pomocy zupełnie obcych ludzi, którzy przechowali ją w mieszkaniu bodaj przez cały dzień. Ludzie ci zorganizowali nawet przy pomocy sąsiadów stałą obserwację obstawy, która w końcu dała za wygraną – myśląc, że Maryli już w owym domu nie ma. (...) [Lecha Wałęsę] koledzy z „Elektromontażu” wywieźli w kontenerze, żeby ominąć ogromną obławę, która zjawiła się tam z psami”.

Maryla Płońska w 1979 r. miała 22 lata i już od kilku lat współpracowała z opozycją. Mieszkała po sąsiedzku z Joanną i Andrzejem Gwiazdami, oni czasem ukrywali jakieś materiały u jej rodziców. Jeszcze jako uczennica technikum przychodziła na spotkania do Gwiazdów, po maturze przepisywała na maszynie teksty do „Robotnika Wybrzeża”, pomagała w produkcji farby drukarskiej. Zaangażowała się w prace redakcji – była redaktorką techniczną i pisywała teksty o tematyce społecznej. Od początku należała do Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Przemówienie, które wygłosiła podczas rocznicowej manifestacji, związkowcy napisali wspólnie – mieli je przy sobie wszyscy, których nie aresztowano; nie było wiadomo, komu uda się wystąpić. Wtedy umknęła bezpiece. Zatrzymali ją trzy miesiące później – przed pogrzebem Tadeusza Szczepańskiego. Współpracownik WZZ, uczestnik grudniowej rocznicy, w styczniu zaginął bez wieści. W marcu znaleziono jego ciało – opozycjoniści podejrzewali morderstwo na tle politycznym. SB w obawie, że pogrzeb przerodzi się w manifestację, obstawiła cmentarz funkcjonariuszami. Uniemożliwiła obecność Lechowi Wałęsie, a Marylę Płońską zatrzymano na 48 godzin w drodze na uroczystość.

W pierwszej połowie 1980 r. SB obliczyła, że – jak podaje Anna Machcewicz w książce „Bunt” – działaczy opozycji demokratycznej w województwie gdańskim było 53, a wszystkich osób sprzyjających i wpierających ich działania – 455. W drugiej połowie 1980 r. stanęła Stocznia Gdańska.

Maryla Płońska: naszym celem jest obalić system

Maryla Płońska oczywiście towarzyszyła strajkowi sierpniowemu. Była współautorką odezwy wzywającej stoczniowców do obrony zwolnionej z pracy Anny Walentynowicz. Po 16 sierpnia, z Joanną i Andrzejem Gwiazdami oraz Bogdanem Lisem, jeździła wysłużonym żukiem do najważniejszych zakładów, by namawiać do kontynuowania strajku. Była sekretarzem Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, uczestniczyła w formułowaniu 21 postulatów, które stały się podstawą porozumień sierpniowych. Organizowała biuro tłumaczeń dla zagranicznych dziennikarzy. Kiedy jeden z nich spytał, po co to robią, odparła, że celem strajku jest obalenie systemu komunistycznego.

Maryla Płońska zawsze była, jak ktoś powiedział, wątła. Z czasem okazało się, że ciężko chorowała. W latach 80. nie angażowała się już w działalność związkową. Zniechęciły ją konflikty, w których pozostała po stronie Joanny i Andrzeja Gwiazdów. Pracowała w bibliotece na wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Gdańskiego. Od 1989 r. była rencie.

Zmarła w 2011 r., miała 54 lata. W marcu 2013 r. prezydent Andrzej Duda odznaczył ją pośmiertnie Krzyżem Wolności i Solidarności.

Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze