Seks, psychologia, życie: zapisz się na newslettery "Wysokich Obcasów"
Patrycja Pustkowiak: Jeśli ktoś, siedząc w pracy, ciągle odwleka to, co ma do zrobienia, a zamiast tego ogląda rolki na Instagramie, wychodzi na kawkę, szuka w internecie nowej lampy do domu, to można powiedzieć, że jest urodzonym prokrastynatorem?
Dr hab. Marek Wypych: Niekoniecznie. Takie zachowanie rzeczywiście może wskazywać na chroniczny problem z prokrastynacją, ale równie dobrze być oznaką buntu wobec znienawidzonego szefa albo objawem wypalenia zawodowego.
Pozostało 93% tekstu
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.