Ręka kierownika przecięła powietrze i zawisła w oczekiwaniu. - Nagrodę w naszym comiesięcznym konkursie dostaje Agnieszka Witkowska, gratuluję! - Dziękuję bardzo - odpowiedziała i już miała uścisnąć mu dłoń, gdy nagle cofnęła rękę jak oparzona. 'Nie no, tylu ludzi wkoło, nie mogę robić wiochy'. Wyciąga. 'Ale czy powinnam?' Cofa. W końcu podaje zmieszanemu szefowi rękę i marzy o tym, by zapaść się pod ziemię. Po wszystkim leci do biura i od progu przeprasza. - No coś ty, to ja chyba powinienem przepraszać, nie wiedziałem, jak się zachować. - Ależ to ja mam problem. Postawiłam cię w tak niezręcznej sytuacji!
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.