Steve Harvey, popularny w Stanach Zjednoczonych komik i prezenter telewizyjny podpisał umowę na korzystanie z platformy, która ma go ochronić przed deepfake'ami i innymi nieautoryzowanymi sposobami wykorzystania jego wizerunku.

Pod koniec 2020 r. brytyjski Channel 4 wyemitował żartobliwe nagranie, na którym "królowa Elżbieta II" składa życzenia noworoczne narodowi. Tańczy jak szalona na stole, a na koniec mówi: "Czy zawsze to, co widzimy i słyszymy, jest tym, czym się wydaje?".

Trzy lata wcześniej w podobnym filmie wystąpił Barack Obama. Nagranie zrealizowali naukowcy z uniwersytetu w Waszyngtonie. Chcieli ostrzec przed konsekwencjami deepfake’u. Pierwsze filmy z użyciem tej technologii powstały w 2017 r., a już dwa lata później deepfake uznano za cyberzagrożenie roku.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Więcej
    Komentarze
    czyli jedni preparuja AI a inni narzedzia, by sie przed nia bronic. Biznes sie kreci. Kasa leci. Kompletny idiotyzm.
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    Dwa odcinki "Black mirror" mi się kojarzą :-)
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    To wygląda jak szantaż. Zapłać, a będziesz chroniony.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    Nabijanie frajerów w butelkę, bo jak wiadomo większość takich rzeczy jest tworzona na prywatnych komputerach bo można zdjąć zabezpieczenia w odróżnieniu od usług w chmurze.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    Nic dziwnego, że tak się dzieje bo samo założenie zostać celebrytą,
    świadczy o braku rozumu, który ma zostać zastąpiony rampami
    świateł i fleszy oślepiającymi szczątki mózgowe !!!
    już oceniałe(a)ś
    1
    1