W garażu zaparkowała rower. Sąsiad od porsche kazał jej "zabrać ten złom", bo obniża wartość nieruchomości.

Natalii powiększyła się rodzina, więc dwa lata temu przeprowadziła się z nią do większego mieszkania w nowej inwestycji. Wszyscy byli tam siłą rzeczy nowi, a do tego w podobnej sytuacji życiowej: to były prawie same rodziny z dziećmi. W pionie Natalii wszystkie były nawet w tym samym modelu co jej, dwa plus dwa.

To była spora zmiana, bo przez ostatnie lata mieszkała w starym dużym bloku na warszawskim Powiślu, wielu mieszkańców żyło tam od bardzo dawna.

Główne różnice? - Jest milej - mówi Natalia od razu. - Na starym nigdy nie było wiadomo, jak się trafi. Sąsiad będzie nam przychylny czy też znowu nie powie "dzień dobry"? Czy będzie to bardzo krępujące, gdy trzeba będzie jechać z nim w ciszy windą kilka długich pięter?

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Więcej
    Komentarze
    Bardzo fajny artykuł. Zawsze uważałam że różnorodność jest ważna - szczególnie aspekt ‚utrzymania kontaktu z gruntem’. Mieszkam w Warszawie, w zupełnie nie prestiżowej lokalizacji na Pradze południe. Są komunalne kamieniczki, i bloki lata 90, i nowe budynki, i osiedle PRL. Ktoś mógłby kręcić nosem, że sąsiedzi biedniejsi, samochody słabe w garażu i na ulicy. Ale jak dobrze się tu mieszka - jest bazarek, bilbilioreka, dom kultury, szkoły, kilka przedszkoli, centrum handlowe, parki, basen - wszystko dostępne na piechotę. Plus okolica nie pcha w objęcia pogoni za hajsem, bo każdy tu pasuje, nie musisz mieć najdroższego auta roweru ubrań itp
    @kasialot21
    Swoją drogą w obecnych czasach, warto się zastanowić jak ta polska klasa średnia i nowobogaccy obywatele zachowają się w przypadku napaści zbrojnej na Polskę. Czy będą walczyć i oddawać życie za współobywateli czy uważają że inni powinni bronić ojczyzny bo ich życie ma większą wartość? Czy będą chcieli mieć lepsze okopy niż np kasjer z marketu? Nadmuchane ego będące kurtyną dla wewnętrznej pustki i leku ma niejedno oblicze
    już oceniałe(a)ś
    21
    4
    @kasialot21
    mieszkam w nowym bloku na Chomiczówce - bajka. Wszyscy się znają są solidarni i pomocni. Status społeczny rzekłbym średnia warszawska - bez biedy ale i bez fafa rafa w garażu. możliwe, że dlatego, że wiele osób mieszka na osiedlu od dziecka a na widok starszych schorowanych nie odwraca wzroku, bo ma w okolicy mieszkających rodziców. Wokół na osiedlu wszystko w promieniu spaceru, dosłownie wszystko a z okna widzę las i zachody słońca. Nie zamienię tego miejsca na nic a skończę na Cmentarzu Wawrzyszewskim.
    już oceniałe(a)ś
    12
    3
    @25czis
    Czy to już pora, żebyśmy zaczęli przepraszać bo przykładaliśmy się w szkole, ciężko pracujemy, i mamy w życiu ambicje nieco większe niż tyrka za 6k brutto i wakacje w Międzyzdrojach?
    już oceniałe(a)ś
    11
    30
    @kasialot21
    Ja się nie zgodzę, że różnorodność w miejscu zamieszkania to zaleta. Różni ludzie mają inne potrzeby i prędzej czy później prowadzi to do piekła.
    Bo młodzież z za ściany imprezuje to rana, dziecko z piętra poniżej urządza permanentne gonitwy, bo starzy lokatorzy codziennie piją alkohol i palą na ławce przed wejściem itd.
    I oczywiście wszyscy się czepiają o wszystko.
    już oceniałe(a)ś
    5
    5
    @CyberPapaj2137
    Warto przeczytać kilka książek w roku, dużo lepiej idzie zrozumienie słowa pisanego i czasem można coś ciekawego napisać, powiedzieć
    już oceniałe(a)ś
    14
    3
    @CyberPapaj2137
    Nie wiem czy by cie teraz bylo stac na Międzyzdroje. Wakacje nad baltykiem sa drozsze niz w ciepłych krajach
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    @25czis
    I biedny i bogaty chce jednego: zachować życie.
    Ja, przedstawiciel klasy średniej, będę spierda lał jak najdalej.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @25czis
    To klasa średnia czy nowobogaccy? Bo to mnie się zdaje, że klasa średnia po prostu żyje na średnim poziomie. Ani bogaci ani biedni. Ciekawe jak się zachowa klasa niższa? Co to w ogóle za pytanie? Po co ktokolwiek miałby tracić życie? Wiaodmo, że ludzie będą uważać, że ich życie jest więcej warte niż innych, bo to ICH życie, dlaczego ktoś ma umierać za obca osobę? Jak w ogóle możesz tego oczekiwać od obcych ludzi?
    Ludzie mają ginąć w okopach a ci co wywołało te woje popijają prosecco w willi na Seszelach. To, że jest grupa ludzi, którzy są podpalą świat, żeby tylko zarobić więcej kasy i mieć więcej władzy nie znaczy, że my teraz mam iść do okopów.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @szumburak
    To dobrze i tak byś się do niczego nie przydał
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @Mambla
    To jest rosyjski sposób myślenia. Po co się buntować i walczyć to nie ma sensu. Dlatego Putin robi co chce a Rosjanie siedzą w gó...e po uszy i udają że im dobrze.
    Wojnę wywołał Putin a to o co walczymy to dar który dostaliśmy od wielu pokoleń Polaków którzy krwią walczyli o wolność i niepodległość. Ale Rosjanie tego nie zrozumieją to kraj pachołków usłużnych Panom na Kremlu
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @25czis
    Mam umierać za przyszłość kontynentu, w którym nasze dzieci będą chodzić po ulicach wyglądających jak obsrany Bangladesz? Wolne żarty.
    już oceniałe(a)ś
    0
    4
    @CyberPapaj2137
    W tej szkole, gdzie się niby tak przykładałeś, nadzwyczaj niski poziom musiał być - po polsku piszesz na poziomie 4600 brutto.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @Mambla
    Klasy nie definiuje poziom życia, tylko stosunek do środków produkcji.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @CyberPapaj2137
    widac nie byles tam nigdy...6k brutto to tam kosztuje noc w dobrym hotelu...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @tymo
    Niby proste zdanie, a mimo to przerosło cię przeczytanie go ze zrozumieniem. Nic nie poradzę, mogłeś się przykładać.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @testen
    Racja, wolę spędzić kilka tygodni w ciekawszym miejscu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kasialot21
    Mieszkałam kilka lat na PP i teraz bardzo tęsknię, mam nadzieję kiedyś ta wrócić. Świetna dzielnica!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "Mieszkańcy na różnych etapach życia mogą wzajemnie oferować sobie więcej w ramach wymiany sąsiedzkiej. Jeśli w bloku mieszka rodzina z dziećmi, student politechniki i emeryt, potrzeby i zasoby będą inne - potencjalnie komplementarne. Czyli ktoś może podzielić się obiadem, naprawić pralkę, udzielić korepetycji, dać pracę." - to utopia, że coś takiego może funkcjonować współcześnie, bo dziś wartością jest niezależność i możliwość zakupu wszystkiego czego potrzebuję bez oglądania się na innych. Ludzie celowo nie nawiązują bliższych relacji z sąsiadami żeby nie musieć się nimi przejmować, przyjmować i wyświadczać przysług, być do czegoś zobowiązanym, wolą nie ma żadnych innych relacji jak uprzejme dzień dobry. Poza tym dziś wszystko się sprofesjonalizowało: student udzieli raczej płatnych korepetycji, a za zarobione pieniądze kupi sobie obiad i zapłaci za naprawę pralki niż skorzysta z sąsiedzkiej pomocy, bo zwyczajnie nie wie kto i w czym mógłby pomóc, nic nie wie o ludziach obok. Dziś właśnie te grupy na FB pełnią rolę integratora społeczności, tam jest się w grupie i obiegu informacji, ale bez żadnych zobowiązań - to dziś powszechne oczekiwanie.
    @mamsoni
    Tak, nie być do czegoś zobowiązanym, to z jednej strony komfort, a z drugiej klątwa, bo rozsadza społeczeństwo. A prędzej czy później każdy będzie potrzebował czegoś, czego nie da się kupić.
    już oceniałe(a)ś
    14
    6
    @antoninus2
    Być może, ale po doświadczeniach w ciasnych peerelowskich blokach, śląskich familokach, małomiasteczkowym wścibstwie, sąsiedzkiej zawiści itp. ludzie teraz chcą: 1. chronić swoją prywatność, 2. nie być ocenianymi za swoje wybory życiowe, 3. mieć święty spokój ze swoją plazmą, serialami w streamingu, szerokopasmowym internetem, kochankiem, kotem, bałaganem - whatever. Dlatego integracja nie jest w cenie, raczej preferowane jest niewchodzenie sobie w drogę.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    @mamsoni
    Też nie wiem, co mi może na wymianę dać jakaś patusiara z trójką dzieci od różnych ojców, albo hindus z uber eatsa. XD
    już oceniałe(a)ś
    11
    12
    @mamsoni
    Włączcie sobie piosenkę Heya - Umieraj stąd
    już oceniałe(a)ś
    2
    5
    @CyberPapaj2137
    Jak to co? Dzieci do przypilnowania!
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @bazbaz1973
    XDDDD
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @antoninus2
    skad te minusy? przeciez to jest prawda - spoleczenstwo bez takich wlasnie relacji w razie jakiejkolqiek kleski (patrz wojna) nie ma wiekszych szans przetrwania; ale to u nas jest sport narodowy; kiedys mielismy prawie milion km kwadratowych
    już oceniałe(a)ś
    6
    7
    @testen
    Póki co klęski nie mamy a jeśli nadejdzie to też nie ma pewności czy stare metody tym razem zdadzą egzamin
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @mart223
    w jednosci i kupie siła...to akurat sie sprawdza w kazdym przypadku - i kiedyś i dzisiaj (no moze z wyjatkiem, kiedy spada bomba atomowa)...
    ale wspolczesna klasa srednia jest wychowywana przez korpo i widzi to inaczej..
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Cytat: "Sąsiad od porsche kazał jej "zabrać ten złom", bo obniża wartość nieruchomości."

    Naprawde tak sie dzieje?
    @EULOGOS
    Dzisiaj można kupić rower za 50k i podbić wartość nieruchomości. A buraki w drogich furach to raczej zjawisko powszechne....
    już oceniałe(a)ś
    38
    4
    @EULOGOS
    ... a nazajutrz panika, bo "somsiad" za wycieraczką znajduje kartkę z frazą o tym jak trudno gasi się płonące porsche"... patrz pan, jacy to ludzie potrafią być wredni dla właścicieli pretensjonalnych fur, czyż nie? ;)
    już oceniałe(a)ś
    16
    4
    @EULOGOS
    Moim zdaniem to z rowerem i porsche to lipa, choć przyznaję - buraków nie brakuje. A przede wszystkim lepszy taki kretyn od porsche z jego chamskimi wypowiedziami, niż rodzina patusów, którzy rower (obojętne jakiej wartości, byle na flaszkę starczyło) ukradną, klatkę schodową zdewastują, a po nocach będą robić pijackie awantury. Lepiej ogrodzić osiedle, niż musieć znosić to, że na ławce przy trawniku będzie sobie spał osrany, pijany żulo. Warto wspomnieć o doświadczeniach ludzi wykształconych żyjących w PRL, którzy z przyczyn ekonomicznych (skrajna bieda inteligencji "budżetowej") musieli żyć wśród patusów - pozwala to zrozumieć, dlaczego dziś ludzie chcą żyć w swoistym, osiedlowym apartheidzie..
    już oceniałe(a)ś
    39
    15
    @JozefKinola
    Przecież całe Obcasy wymyśla się przy kawiarnianym stoliczku ...
    Nie wierz w nic.

    Jest groźniejsza sprawa ?
    Ideowi bracia ( siostry ) skrajnej lewicy - piszącej w Gazecie,
    w Paryżu by to Porsche najnormalniej podpalili !!!

    Bo Burżuj jedzie.
    Okradł robotnika. Podatków nie płacił, socjalu nie będzie.

    P.S.
    Nie zapominaj, kto tu komentuje ...
    ;)
    już oceniałe(a)ś
    22
    15
    @JozefKinola
    Co są grodzenie osiedla, gdy patologiczna rodzina zamieszka w Twojej klatce?
    już oceniałe(a)ś
    6
    3
    @Spyra52
    A właściciele 20 letnich Opli i Fordów to kwiat społeczeństwa
    już oceniałe(a)ś
    3
    12
    @EULOGOS
    Raczej podkolorowana historia na potrzeby artykułu.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @EULOGOS
    Tam, gdzie żyją "mieszczanie" w pierwszym pokoleniu, tak.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @pmb
    Patologia ma przede wszystkim uwarunkowania ekonomiczne. Jeśli stać ich na mieszkanie na grodzonym osiedlu, to może być chamstwo i buractwo, ale nie patologia...
    już oceniałe(a)ś
    8
    10
    @JozefKinola
    Jak ktoś bogaty gwałci własne dzieci, to nie jest to patologia? Aha.
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    @geo-tmk
    To już jest przestępczość, która jest ponadklasowa. Zabijają się zarówno bogaci, jak i biedni, ale dla zdobycia kasy na flaszkę zabijają biedni...
    już oceniałe(a)ś
    6
    6
    @EULOGOS
    A to dobre. Czyli jak na takim osiedlu mamy takiego nielubianego buraka, który akurat chce sprzedać mieszkanie, kupujemy albo pożyczamy kilka kilkunastoletnich skód, opli, może jakieś passerati 20+ tdi, obowiązkowo z ciemnymi szybami, stawiamy po sąsiedzku jego porsche i czekamy na miny potencjalnych kupców, jak będą oglądać garaż. :)))
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @EULOGOS
    Przecież to zmyslone pierdoły, w najlepszym przypadku autorki, w najgorszym z chatgpt.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @JozefKinola
    chciałbys...oni po prostu chca sie dowartosciowac...przejrzec w czyims lustrze;
    mieszkało sie w kilku takich osiedlach przez jakis czas - tych nowoczesnych; towarzystwo raczej gorsze niz lepsze (wiekszosc z prawdziwą inteligencją nie ma za wiele wspólnego, pomimo pokończonych często studiów); - z wiekszoscia mozna rozmawiac, ale juz nie dogadać się; spora część tworzy wydumane problemy pierwszego świata przenosząc swoje gó...-korporacyjne życie pełne procedur, procesów i "mailstonów" do życia osiedlowego; a nade wszystko kurła jest pustka - ludzie zamiast wyjsc i pogadać, wola wrocic do siebie i wylewac swoje wydumane żale na fb; może i nie ma osranych żuli, ale jest coś w rodzaju przemocy psychicznej, a pan od porsche z przykładu jest idealną egzemplifikacją powyzszego;
    grodzenie też nie jest rozwiazaniem, bo chociaz mieszkańcy obozów (nie mam innego określenia na grodzone osiedla, pełne identycznych baraków, wybetonowane - brakuje tylko drutu kolczastego i moznaby to pomylic ze skandynawskim więzieniem) mogą "poczuć się bezpiecznie", to tworzac getto, utwardzają się tylki w swoim modelu życia na łatwe czasy, a te jak widac (na wschodzie) nie są dane raz na zawsze; &&&
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @perskiekocisko
    Nie dość że masz kompost zamiast mózgu to cię się jeszcze wszystko ze wszystkim pomerdało. I te spiskowe niedopowiedzenia …… czad
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Ludzie zawsze dążyli do życia w obrębie swojej klasy, wśród ludzi podobnych do siebie. Nawet nie tylko w sensie majątkowym ale nawet wręcz zawodowym - w dawnych miastach całe kwartały zajmowali np. przedstawiciele jednej profesji. Były dzielnice z pięknymi willami fabrykantów, dzielnice "inteligenckie", gdzie mieszkali urzędnicy i drobni przedsiębiorcy, były dzielnice robotnicze itd. Gdy tylko da się i ludzie mogą sobie na to pozwolić to zawsze wybiorą miejsce, do którego jak im się wydaje - sami najlepiej pasują. Wiadomo, że schematy i podziały nie będą tak czytelne jak w XIX wieku ale zawsze będą.
    @Killick
    Nie do końca. W klasycznej XIX-wiecznej czynszowej kamienicy mieliśmy stałe przenikanie się różnych klas społecznych, od elity mieszkającej na pierwszym piętrze, przez biedniejsze warstwy na innych piętrach rozlokowane, po najuboższych na samej górze czy też czasem w piwnicy; inny był też status mieszkańca frontu i oficyny. Tylko naprawdę prestiżowe kamienice, np. na Foksal w Warszawie, były wypełnione zamożnymi lokatorami od parteru po dach.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @Killick
    Potrzeba przynależności do stada determinuje też wybory w wielu aspektach życia .Wszyscy robią się do siebie podobni ,naśladują się nawzajem,dokonują podobnych zakupów etc..Ja postrzegam to negatywnie;niska potrzeba indywidualizmu powoduje, że stajemy się byle jacy,nudni i przwidywalni.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @LDZ12345
    Masz rację ale zauważ, że taka kamienica była mikroświatem z poziomami, które się nie przenikały. Każdy znał swoje miejsce a interakcja mogła sprowadzać się co najwyżej do tego, że woźnica z oficyny musiał zdejmować czapkę na widok dyrektora z pierwszgo piętra od ulicy. Ich dzieci nie bawiły się razem a już na pewno nie za zgodą rodziców.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    "Na osiedlu tego typu rzadziej zamieszka emerytka, która mogłaby się opiekować dzieckiem, zostać zastępczą babcią. "
    Lol. Ktoś zna taki przypadek? Może w latach 50.
    @eee-eee
    Bo każda emerytka marzy o opiece nad dzieckiem... Szczególnie za darmo
    już oceniałe(a)ś
    49
    0
    @eee-eee
    Tak, znam - gdy para przeprowadza się z drugiego końca Polski (lub dalej), to prawdopodobne jest, że ich dzieci nie będą odwiedzać często biologicznych dziadków. Wtedy często się nawiązują takie relacje jak przyszywana ciotka albo przyszywany dziadek.

    Sam takich doświadczyłem i to nie w latach 50, a wczesnych 2000.
    już oceniałe(a)ś
    12
    2
    @wendyp
    I to cudzym. XD Idiotki z WO dawno już odleciały.
    już oceniałe(a)ś
    8
    4
    @eee-eee
    Widać że nie mieszkacie w wielopokoleniowej dzielnicy. To sie zdarza czesciej niz myślicie. My chodziliśmy w trakcie przerwy lunchowej do sąsiadki - emerytki która miała mieszkanie blisko biura i akurat potrzbowala pieniędzy wiec gotowała dla 4 osób obiady.
    już oceniałe(a)ś
    10
    5
    @eee-eee
    Znam osobiście z początku lat 80-tych.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @eee-eee
    Sorry, ale za takie usługi to się płaci. EMerytkom dorabiającym za ich czas także.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @kr68
    A coś z ostatniej dekady? W latach 80 to było inne pokolenie, a współczesne pokolenie emerytów nie jest raczej zainteresowana taka formą zacieśniania więzów sąsiedzkich;)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @dfsuiydsfuyh
    A kiedy to było? No ja się z tym nie spotkałam a przeprowadzałam się parokrotnie z różnych osiedli od wielkiej płyty po nowoczesne osiedla.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @eee-eee
    Nie wiem, kto by chciał oddać na wychowanie swoje dziecko piedrolniętej dewotce-pisówie. A takich emerytek mamy chyba najwięcej w PL. Czy nie?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @kr68
    Czyli 45 lat temu, super.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    * Gdy tam weszła, spytała "gdzie jest reszta pokoi?". - Rodzice mało nie spalili się ze wstydu. *
    Mam przekonanie graniczące z pewnością, że ten palący wstyd to wyłącznie wymysł pani Jurgi.
    Istotnie przywołany tekst dziewczynki pokazuje jakie mogą być konsekwencje życia w bańce, ale jaki miałby być z tego powodu wstyd rodziców koleżanki?????
    To zupełnie zbyteczne dodawanie kolorytu tej historii.
    @halice1
    Dzieci w wieku przedszkolnym często dziwią się najróżniejszym aspektom życia innych i dają temu wyraz. Ta historyjka (że pokoloryzowana albo zmyślona to inna sprawa) jest natomiast właśnie przykładem wychodzenia z bańki - życie w bańce byłoby, gdyby dziewczynka była w wieku szkolnym i nigdy wcześniej nie wizytowała nikogo w m2. Przedszkole to właśnie czas nawiązywania pierwszych znajomości, i najwyraźniej te znajomości nie są ograniczone do jednej bańki. Niemowlaków raczej nikt nie ciąga po kolegach a i one same nie są zainteresowane liczbą pokoi w odwiedzanych miejscówkach.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @halice1
    Wstydzili się rodzice dziewczynki, którą na te urodziny koleżanki przyprowadzili - tak to rozumiem. Mała przecież sama nie przyszła.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @size38
    Bez różnicy - ten wstyd jest wymyślony.
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    @misiamama
    Zdziwienie dziecka jest całkiem na miejscu. Ale wstyd tych Rodziców? Czego tu się wstydzić?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @halice1
    Do nas dzieci w wieku przedszkolnym wchodzą i pytają "a gdzie wy macie telewizor?" - bo nie mamy.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    Korpo nuda i dzieci bawiące się za trzema płotami. Będą później, w dorosłym życiu, jeździły windami by zejść z wysokości 2 piętra. Codziennie widzę takie Ztki na Dworcu Gdańskim.
    @lwplwp
    Mieszkam w fajnym trzypiętrowym " apartamentowcu "...
    Z windą !
    WSZYSCY nią jadą - na pierwsze piętro też.
    Dziewczyny do fitness klubu również.
    Bo po to jest, ta winda.

    Zapłacona !

    Z garażu na górę, to pięć kondygnacji przecież ...
    ;)

    P.S.
    Komuna nabudowała czteropiętrowych bieda-bloków,
    aby nie montować wind. I hydroforów.
    Wyłącznie.

    Co za ludzie tutaj piszą ???????
    Dramat.
    już oceniałe(a)ś
    9
    9
    @lwplwp
    Zapewniam cię że ludzie z bloku z wielkiej płyty też zjeżdżają z 1 piętra winda
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @perskiekocisko
    korpo-zasrane-chomiki...
    nie ma co sie zastanawiac, czy "naprawde wszyscy wjezdzaja na 1p"? - bo tak, na pewno tak robią; forme buduje sie od mlodych lat - niedługo ci wszyscy beda popie...c schodami marzac o tym, zeby zgubic pare kg, ale juz bedzie za pozno; w tych nowych blokach schody czesto ukryte - w warszawskim metrze to samo - kolejki do schodów ruchomych czasami maja po 100m, a obok schody całkowicie puste ;-)
    mozecie sie zżymac na to co tu napisane, ale prawda jest taka, że dopoki czlowiek jest zdrowy, to conajmniej do drugiego pietra windy NIE POWINIEN UŻYWAĆ NIGDY; ps: w Wawie na woli, w jednym z biur jest delikwent, co na 22p codziennie wchodzi i z niego schodzi; zdarza mu sie równiez schodzic z innymi na obiad - zatem dziennie zdarza sie, że robi tak około 100pieterek; na L4 nie chodzi..
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Kolejny artykuł sponsorowany przez deweloperów zachwalający kamienne pustynię daleko od centrum. Bloki od siebie po 4 m okno w okno. Brak zieleni, słaba komunikacja. Brak szkół o przedszkoli . Za to kilka tysięcy na M2 drożej.
    @hehehehe
    Cienkie ściany, słychać jak sąsiad pierdzi.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0