We wrześniu 2023 roku pewna 25-latka z Melbourne poznała za pośrednictwem aplikacji randkowej mężczyznę po trzydziestce. Mieli spotkać się raz, nazajutrz, a później utrzymywać ze sobą kontakt. Po trzech miesiącach mężczyzna zaprosił kobietę do Sydney na coś, co nazwał "białym przyjęciem". Na miejscu kobieta zobaczyła, że nikt poza nią nie był ubrany na biało. Nie wiedziała, co się dzieje.

Okazało się, że mężczyzna zorganizował wesele na niby.  

„Powiedział mi, że organizuje ślub-żart na swoje media społecznościowe, a dokładniej na Instagrama, ponieważ chce promować swoje treści i zacząć monetyzować konto na Instagramie" - opowiadała kobieta w sądzie, gdzie wystąpiła o unieważnienie zawartego wtedy małżeństwa. 

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.