Potrzebujesz pomocy? Znasz kogoś, kto jest w kryzysie? Nie jesteście sami. Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży – 116 111 (całodobowy, bezpłatny). Kryzysowy Telefon Zaufania – 116 123 (od poniedziałku do piątku od godz. 14 do 22). Telefoniczne Centrum Wsparcia – 800 70 2222 (całą dobę). Bezpłatny telefon (800 12 12 12) i czat zaufania dla dzieci i młodzieży Rzecznika Praw Dziecka – czynny całą dobę
Megan Garcia pozywa firmę Character.AI oskarżając ją o przyczynienie się do śmierci jej syna.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Tych z i internetu, z lajkami jak Zetki?
Czatboty podobnie jak social media wykorzystują różne mechanizmy uzależniające użytkownika i część osób jest na nie mocno podatna.
Wcale nie jest łatwo u nastolatka który z natury jest labilny takie coś szybko wyłapać. Na depresję też nie chorują tylko ludzie bez przyjaciół.
Mowa o czternastolatku, a nie sześciolatku.
Chyba niezbyt dokładnie przeczytałeś tekst, na który odpowiadasz. A jak przeczytałeś, to nie zrozumiałeś.
Przeczytałem i zrozumiałem.
Nie zrozumiałeś o czym jest artykuł. Jest o samobójstwie dziecka. Rozumiesz? I o tym że firmy technologiczne nie cofną się przed niczym byleby zdobyć jeszcze więcej kasy. Muszą być odpowiedzialni za swój produkt. Dokładnie tak samo jak producenci zabawek czy samochodów.
Rodzice jeszcze bardziej muszą być odpowiedzialni za swój produkt.
Odnośnie zaniedbania rodziców. I tak i nie, ze względu na swój sposób działania AI są bardzo skuteczne jeśli chodzi o analizę i wdrażanie wzorców - nastolatek i rodzic nie ma większych szans chyba, że prowadzi ciągły nadzór przy braku prywatności. Do tego trudno nietechnicznemu rodzicowi walczyć z takimi rzeczami, mało kto tego uczy i mało kto ma kompetencje.
Nadzór rodzicielski na każdym urządzeniu i filtrowanie sieci to podstawa, a I tak rozgarnięty nastolatek jest w stanie ominąć już większość blokad - choćby kupując drugi telefon i kartę sim.
Rodzice nie powinni pozwolić dziecku siedzieć w samotności przez kilka godzin z telefonem, zwłaszcza jeśli trwa to tygodniami (a nie kilka dni). W tych czasach to powinna być sytuacja alarmowa. Owszem, rodzice poszli do terapeuty, chłopca zdiagnozowano... i co dalej? Pozwolono mu się odizolować od życia. Terapeuta powinien zalecić: zorganizować spotkanie z rówieśnikami, pójść razem na spacer, razem oglądać filmy, cokolwiek - byle nie izolacja. Nie oskarżam rodziców, ale niestety niedopatrzyli trochę...
Żadne AI nie ma obowiązku moderować komunikacji z użytkownikiem i nikogo, nawet 14-latka, chronić przed nim samym. Tak jak nie mają takiego obowiązku gry komputerowe, szkolni koledzy, przechodnie na ulicy i barman.
Nie będzie żadnego odszkodowania. Matka szuka winnych zaniedbań, ktorych ona jest powodem.
a szkoda...kiedys funkcjonowało powiedzenie, ze do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska...dzisiaj obarczeni sa tym tylko rodzice, ktorzy zajerdalają cale dnie, zeby miec na kredyt i nie maja czasu nawet dla siebie.. moze jedynym rozwiazaniem jest...nie miec dzieci albo jednak z powrotema zaczac czerpac ze sprawdzonych wzorcow...
Oczywiście, że usługa nie może podżegać do samobójstwa czy popełniania przestępstwa.
Zwłaszcza taką która jest kierowana do niepełnoletnich (tu od 13 lat)
Tja, i te dzieci wyrastały potem na ludzi gazujących innych ludzi w komorach, nadziewających ich na pale lub widły.
Pomijając już to, że te wioski dzieci miały gdzieś. Dzieci nie miały żadnej podmiotowości bo za dużo ich umierało żeby się przejmować.
Nie ma co idealizować dawnych czasów .
To spróbuj wychować cudze, na przykład łagodnie zwracając mu uwagę, że opakowania po syfżarle nie rzuca się tam, gdzie się akurat stoi, albo że histeryczne wycie w miejscu publicznym jest nieco niestosowne. Reakcja mamusi, straszliwie przeciążonej ciągłym sprawdzaniem, czy na konto wpłynęła już łosiemseta, alimenty z funduszu, rodzinne, macierzyńskie i sryńskie, tudzież dyrdaniem z farbowania kołtuna na bebrytki i z powrotem, szybko ci skoryguje światopogląd. O wyjaśnienie, w jaki sposób "wioska" (cokolwiek to słowo ma znaczyć w tym kontekście) ma kontrolować zachowanie czyjegoś młodego i z jakiej właściwie racji ma zdejmować odpowiedzialność ze starych i obarczać nią siebie, nie pytam. A dla twojej informacji, zaciąganie kredytów obowiązkowe nie jest. Podobnie jak rozród.
Aha, czyli dla ciebie to normalne że kolega czy barman gdy usłyszy od osoby w depresji, że rozmyśla nad samobójstwem i tylko strach przed bólem przed tym powstrzymuje, to reaguje zachętą do samobójstwa? Jest to karalne! I nieetyczne.
Z racji rodzicielstwa mają obowiązek znać się na możliwościach AI lepiej niż ludzie nad AI pracujący.
Mają obowiązek znać własne dziecko.
Ależ dadzą sobie wszystkie ręce odciąć, że go znali i byli absolutnie pewni, że ich dzidzi nigdy by tego nie zrobiło. I mieli z nim dobry kontakt - przecież kupili mu telefon...
One nie zadają pytań! Działają według algorytmu, który powoduje wyświetlenie na ekranie treści wyglądającej jak pytanie zadane przez osobę, ale nim nie jest!
Ale ludzie to traktują poważnie, szczególnie, że ci, którzy powinni im to wyjaśnić, sami stosują quasi-religijną retorykę personifikującą te programy. Obłęd prowadzący do typowych skutków dla fałszywych wierzeń i orzekonań, np. samobójstw w obliczu nie dających się pokonać sprzeczności między fantazją propagowaną jako rzeczywistość a tą ostatnią.
.Wojen o to, czyja fantazja jest lepsza, też można się spodziewać, przecież to nie nowość, trwają od tysiącleci pomiędzy wyznawcami.
Słupki sprzedaży über alles. Sam termin "inteligencja" to marketingowy chwyt, za którym nie ma nic, jak to za marketingowymi chwytami. O brandzlowaniu się topornymi produktami tego elektrobozia, które, rzecz jasna, dowodzą jego wszechmocy, i licytacjach, czyje bozio zlikwiduje więcej miejsc pracy - ba, całych zawodów (co niektórzy przekonują, że ich bozio "zastąpi" rolników i robotników budowlanych) - nie wspominam. A że umiejętność krytycznego myślenia jest nie tylko rzadka, ale i bezwzględnie tępiona (między innymi przez wyrabiających "targety" handlarzy tym i innymi śmieciami), owieczki łykają te brednie jak gęś kluski i dadzą się zabić - jak widać, również dosłownie - za pogląd, że bozio z nimi rozmawia, rozumie ich, współczuje im, doradza i wydaje polecenia, tak jak pierdylion lat temu ich równie bystrzy poprzednicy dawali się pokroić za twierdzenie, że rozmawia z nimi płonący tamaryszek. Ludzie bynajmniej nie robią się coraz mądrzejsi, tylko zabawki mają coraz droższe. I coraz bardziej energożerne.
One nie zadają pytań! Działają według algorytmu, [..]Ale ludzie to traktują poważnie,
inni ludzie też nie zadają pytań i niewiele myślą, ale traktujemy to poważnie
doucz się jak działają takie AI bo ewidentnie pojęcie zielonego nie masz.
Dzieciaka szkoda, choć ewidentnie był koszmarnie samotny.