Od kilku dni w Iranie trwają protesty po śmierci 22-letniej Mahsy Amini, którą brutalnie pobito za nieprzestrzeganie przepisów dotyczących hidżabu. Młoda Kurdyjka miała odsłonięte włosy i obcisłe spodnie.
Została aresztowana w Teheranie przez irańską policję obyczajową i oskarżona o złamanie prawa wymagającego od kobiet zakrycia włosów chustą oraz rąk i nóg luźnym ubraniem.
Według doniesień Amini miała być przez funkcjonariuszy bita m.in. pałką po głowie. W wyniku obrażeń trafiła do szpitala, gdzie zmarła w piątek 16 września po trzech dniach spędzonych w śpiączce.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
I potem zdziwiony pikachu gdy w kolejnych krajach jakieś prawicowe dziwadła zdobywają popularność w polityce.
Feministki to idiotki po prostu. One zawsze się zabierają za coś, o czym nie mają pojęcia.
No nie, bo są:
a) feministki - dumne kobiety, mądre kobiety itd itp
b) są patofeministki - typu Wysokie Obcasy, NIECH ŻYJE WULWA, byłom, widziałom, podpisałom, patriarchat, wszędzie widzę patriarchat, spojrzał na mnie - to molestowanie ... zwykłe ośmieszanie feminizmu
Niestety te patolki też chcą żeby nazywać je feministkami a to są zwykłe (tutaj mowa nienawiści).
To mizoginki a nie feministki. Nienawidzą innych bab tak jak nienawidzą siebie. Żaluzja na ryju to emancypacja, mastektomia to emancypacja, chłop w babskim kiblu to emancypacja, prostytucja to emancypacja, surogacja to emancypacja, samookaleczenia i samobój to emancypacja.
Ośmieszasz śmierć tej kobiety swoim pie...niem o europejskim pluszowym krzyżu.
Badania wykonane parę lat temu pokazują, że 50 proc. małżeństw cywilnych kończy się rozwodem, małżeństw sakramentalnych rozpada się 33 proc. W przypadku kościelnych małżonków, którzy chodzą razem regularnie do kościoła, to już tylko 2 proc.
We Francji są protesty bo kobiety nie są wpuszczane na baseny w burkini (chociaż po protestach już są)
Iranki i muzulmanki we Francji wakcza o to samo: o to aby same mogly decydowac jak sie ubieraja.