Zabieg przeprowadzono w Londyńskiej Klinice Kobiet i była to pierwsza tego typu operacja na świecie. To zmodyfikowana formuła in vitro. Ponieważ partnerki chciały jak najbardziej dzielić doświadczenie ciąży, do zapłodnienia doszło w ciele Donny, a nie poza organizmem kobiety, jak ma to miejsce w klasycznym zabiegu metodą in vitro. Przez pierwsze 18 godzin embrion rozwijał się w jej ciele w specjalnie zaprojektowanej miniaturowej kapsule, a następnie lekarze przenieśli go do macicy Jasmine i to ona donosiła już ciążę aż do porodu. Chłopiec urodził się zdrowy, a sam poród przebiegł bez komplikacji.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Wszystkie komentarze
Zapewne kogoś, kro oddał spermę do banku i z mocy przepisów los potomka nie musi go, I słusznie, obchodzić.
Obchodzi dwie kobiety, jedną po DNA, drugą która urodziła. Tak, to dziecko ma dwie matki.
Ba! Jest wiele par różnej płci, gdzie jedna osoba musi przejąć cały proces. Mam nadzieję, że i z tym nauka sobie wkrótce poradzi.
Gość z katalogu.Ani go to ziębi, ani grzeje.
A po ci to ?
Znam mężczyzn kt.by się zgodzili.
Nie ma znaczenia. I tak by były małe szanse, że by sie dzieckiem interesował, a praktycznie żadnych, żeby się dokładał do wychowania. W Polsce mamy najwięcej matek samotnie wychowujących samotnie dziecko, a 84% ojców albo wcale nie płaci, albo ma spore zaległości z łożeniem na dziecko. Powoli, przynajmniej w Polsce, dziecko to sprawa zasadniczo kobiet.
Zasadniczo tak. Warto jednak wiedzieć kto jest ojcem, bo dziedziczy się po nim różne cechy, podatność na choroby itp.
Ale wygląda na to, że nauka jest na dobrej drodze.