Do Polski trafiło najnowsze dzieło Gosi Wdowik, reżyserki teatralnej wyraźnie osobnej wobec głównego nurtu polskiego teatru. To mocny, poruszający spektakl o prawach kobiet, aktywizmie i wypaleniu, ale przede wszystkim - o kobiecej solidarności. Przedstawienie, które dziś w Polsce - kraju z jednymi z najbardziej restrykcyjnych przepisów antyaborcyjnych na świecie - brzmi szczególnie mocno i jest tu bardzo potrzebne.
„She was a friend of someone else" to projekt międzynarodowy, koprodukcja kilku instytucji z różnych krajów - głównym producentem jest warszawski Nowy Teatr. Spektakl miał premierę 20 maja na festiwalu Kunstenfestivaldesarts w Brukseli, kilka miesięcy później trafił do Polski: po raz pierwszy można go było zobaczyć w Warszawie we wrześniu.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Simone de Beauvoir, Catherine Deneuve, Jeanne Moreau, Marguerite Duras, Françoise Sagan, Ariane Mnouchkine, Agnes Varda etc.
Tygodnik „Stern” opublikował 6. czerwca 1971r - również na okładce 374 portrety z podpisani prominetnych kobiet, które publicznie oswiadczyly dokonania aborcji - „Wir haben abgetrieben” - „Dokonałyśmy aborcji”.
Inicjatorką była pierwsza niemiecka feministka i feministyczna aktywistka, późniejsza wydawczyni i redaktora feministycznego periodyku „Emma” - Alice Schwarzer, a wśród prominetnych kobiet były tak znane jak Romy Schneider, Veruschka von Lendorff, Senta Berger, Vera Tschechowa, Liz Verhoeven etc.
Publikacja „Stern” byla kamieniem milowym w walce o dopuszczalność aborcji i dała imput tak mocny, ze 26. kwietnia 1974r ówczesny Parlament Federalny - Bundestag ustanowił dopuszczalność aborcji do 12. tyg. Nie był to bynajmniej koniec walki o legalność aborcji, sprawa była rozpatrywana przez ówczesny Federalny Sąd Konstytucyjny i powróciła na wokande po zjednoczeniu Niemiec.
Obecnie Niemcy sa jedynym krajem w Europie, gdzie istnieje kompromis w kwestii aborcji - jest nim całkowita depenalizacja aborcji zarówno dla kobiet jak i dla lekarzy - przy wskazaniu społecznym i kryminologicznym do 12. tyg, przy wskazaniu medycznym również powyżej 12. tyg. Mimo, iż według §218 kodeksu karnego - aborcja jest czynem karalnym.
Aktualnie rządząca koalicja SPD/Zieloni/FDP w umówie koalicyjnej zapisała zbadanie regulacji aborcji poza kodeksem karnym.
W czasach gdy Francuzki i Niemki walczyły o prawo do legalnej i bezpiecznej aborcji - Polki to prawo posiadały od 1956r. Ustawa obowiązywała do 1993r kiedy zostały barbarzyńsko odebrane przez solidarnościuchowy dziadocen nabyte prawa podstawowe na życzenie Wojtyły. Polska wypadła z cywilizacji już w 1993 roku.
W Polsce niewiele prominentnych kobiet powiedziało publicznie o aborcji - jedynie Maja Czubaszek, Jadwiga Staniszkis, Krystyna Janda, Roma Ligocka i z młodszej generacji Natalia Przybysz, potrafily przełamać zmowę milczenia.
Jednak przez, a może dzięki działaniom PiSu nastąpiły kolosalne zmiany w świadomości społecznej. Tego nie da się już zmienić - to już zostanie. Do fermentu Strajku Kobiet w sprawie aborcji, dochodzi jednak możliwość samodzielnego dokonania aborcji przez kobietę w domu za pomocą środków mifepriston i misoprostol. Własna aborcja nie jest karalna. Najważniejszymi protagonistkami praw Polek do wolnego wyboru jest kolektyw stanowiący Aborcyjny Dream Team.
Parlament Europejski mówi - aborcja to nie ideologia, aborcja to świadczenie zdrowotne. Aborcja jest integralną częścią opieki zdrowotnej. Łamaniem prawa, praw człowieka jest zakaz aborcji! Prawo do legalnej aborcji jest prawem do ochrony zdrowia!!!
Aborcja jako świadczenie medyczne regulowana standardami opieki zdrowotnej, bez dodatkowych ustaw i przepisów karnych.
Dekryminalizacja aborcji, czyli usunięcie z kodeksu karnego implikuje bezwarunkowość dostępu do aborcji, a nie reglamentację usług medycznych. Dekryminalizacja aborcji to najwyższy standard, który jako pierwszy na świecie w 1988r został ustanowiony w Kanadzie - Sąd Najwyższy uznał w 1988r, ze ograniczanie dostępu do aborcji jest niezgodne z prawem kobiet do życia, wolności i bezpieczeństwa.
To jest bardzo prosta korelacja. W Kanadzie aborcja pozostaje od 35 lat legalna bez względu na przyczynę i bez ograniczeń czasowych.