7000 kcal to średnia ilość nadwyżki kalorycznej, jaka trzeba przyjąć do organizmu, żeby przybrać kilogram tkanki tłuszczowej. To liczba, którą osoba z zaburzeniami odżywania rozpoznaje od razu. I tak właśnie Natalia Parandyk, artystka, która zna te choroby z autopsji, zatytułowała swoją pracę dyplomową na warszawskim ASP, na wydziale sztuki mediów.
A raczej na klatce schodowej uczelni – tam wiszą i leżą ubrania. Spodnie, sukienki, kurtki spływają ze schodów i poręczy. Do stworzenia instalacji zainspirowały ją słowa profesor, która dziwiła się, że studentka chce pokazywać projekt w nieposprzątanej uprzednio przestrzeni. A o to właśnie chodziło – ubrania dla osób z zaburzeniami odżywania mają maskować „brudną prawdę", odwracać uwagę, mylić tropy - ale też chować. Natalia tłumaczy, że kiedy ciało wydaje się wciąż za duże, nie lubi się obcisłych ubrań.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Jutro będzie kolejny artykuł - polemika że tyje się właśnie od tarczycy, SIBO, wypalenia zawodowego, molestowania itd itp.
WO nie potrafią żyć z realiów, MUSI BYĆ KLIKALNOŚĆ a najlepsza klikalność jest z pisania właśnie takich bzdur z których słyną WO.
"Zalecane dzienne spożycie kalorii wynosi około 2500 dla mężczyzn i 2000 dla kobiet. Jednak będzie ono wynosić od około 1000 kcal dziennie dla niemowlęcia do nawet 3200 kcal dziennie dla młodego mężczyzny w wieku od 16 do 18 lat, który prowadzi aktywny tryb życia."
Z tego wynika, że te 7000 kcal to jest z grubsza trzydniowy limit dla kobiety. Więc jak to jest, Karolino Sulej?
Artykuł typowy dla Wysokich Obciachów. Brednie bez minimum choćby wysiłku, żeby sprawdzić fakty.
Chyba nie zrozumiałe(a)ś. 7000 kcal >nadmiaru< to 1 kg więcej tkanki tłuszczowej.
Zalecam jednak przemyślenie komentarza przed jego opublikowaniem. Żeby nie wyjść na przysłowiowego głupka.
7000 nadmiaru nad zapotrzebowanie które jest różne
Ja tez nie rozumiem o co chodzi z tym. Jaki nadmiar, w jakiej jednostce czasu. Przecież nikt nie je 7k naraz.
Nikt nie mówi, ze naraz. 70 kalorii ekstra w ciągu dnia (ile to jest, jeden cukierek dziennie?) i po mniej więcej trzech miesiącach masz ekstra kilogram.
Inna sprawa, ze nie znam nikogo, kto przestałby słodzić kawę czy herbatę i tylko z tego stracił w ciągu trzech miesięcy kilogram.