Publikujemy przedmowę autorstwa Agnieszki Graff do książki Marcina Kościelniaka "Aborcja i demokracja. Przeciw-historia Polski 1956–1993", wyd. Krytyki Politycznej, 2024. Przedmowa nosi tytuł "Wstęp, czyli: pora przestać się dziwić". 

„Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę"; „Przecierałam oczy ze zdumienia: czy oni tak serio?" – te i podobne zdania słyszałam niezliczoną ilość razy, gdy w połowie lat 90. próbowałam zrozumieć, skąd wziął się w Polsce niemal całkowity zakaz aborcji. W kluczowym dla tej sprawy okresie (w latach 1990–1993) nie było mnie w kraju. Wróciłam w 1995 roku, gdy było już, jak to mówią, „po ptokach" i byłam szczerze zdziwiona skalą konserwatyzmu w polskiej polityce, zwłaszcza, ale nie tylko, w kwestii praw kobiet. Obowiązywała Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży uchwalona w 1993 roku, nazywana powszechnie „kompromisem", a moje rozmówczynie nie miały wątpliwości, że był to kompromis pozorny. Zawarły go dwie grupy mężczyzn – politycy i biskupi – ponad głowami kobiet. Jak pisze w tej książce Marcin Kościelniak, „słowo «kompromis» jest zdradliwe i nieadekwatne. Z punktu widzenia Kościoła i jego stronników «kompromis» antyaborcyjny był (niemal zupełnym) zwycięstwem. Z punktu widzenia praw kobiet – całkowitą klęską". Emocje towarzyszące tej klęsce były jeszcze świeże, a ja bardzo chciałam zrozumieć, co tu się wydarzyło. [...]

Pozostało 89% tekstu
Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.