Największe warszawskie centrum handlowe zainaugurowało działalność pod nową banderą. Aż do niedzieli na klientów Westfield Arkadii czekają nie lada atrakcje: od ścianki do zdjęć 360 stopni po niedzielny lunch na sto osób przygotowany przez Grzegorza Łapanowskiego. Najmocniejszy był jednak start tej inauguracji – przed Westfield Arkadią wystąpiła międzynarodowa gwiazda pop, zespół Clean Bandit. Był to pierwszy koncert Brytyjczyków w Polsce.
Ich największy przebój „Rockabye” z udziałem gwiazdora dancehallu Seana Paula oraz młodej wokalistki Anne-Marie osiągnął kosmiczną liczbę ponad 2,2 mld wyświetleń w YouTube. Piosenka opowiadająca o zmaganiach z życiem samotnej matki w 2016 roku była na przez wiele tygodni szczycie list przebojów, również w najważniejszym momencie – w święta Bożego Narodzenia.
Sami członkowie Clean Bandit bardzo rzadko śpiewają swoje piosenki: Grace Chatto gra na wiolonczeli, Jack na klawiszach i gitarze, a Luke na perkusji. Do swoich piosenek łączących taneczną muzykę pop z brzmieniami instrumentów klasycznych zapraszają wokalistki i wokalistów wszelkich gatunków i pokoleń. Największymi przebojami ich zeszłorocznej płyty „What Is Love?” były: „Solo” z udziałem Amerykanki Demi Lovato, „Baby” nagrane z mroczną walijską rockerką Mariną oraz Luisem Fonsim, twórcą przeboju „Despacito”, a także „Symphony” z popisem 21-letniej szwedzkiej piosenkarki Zarą Larsson.
W tym roku Clean Bandit wypuścili wideoklip do „Mamy”, piosenki o pierwszej miłości i trudnych emocjach. Warstwa wizualna nadaje piosence wymiar apelu o ochronę dzieci przed frustracjami dorosłych – a bohater piosenki, nękany w szkole i pozbawiony miłości w domu, przeradza się w postać przypominającą Donalda Trumpa. Twórcy teledysku, zgodnie z przekazem piosenki, traktują go raczej ze współczuciem niż z pogardą.
W środę spotkaliśmy się z Grace i Lukiem tuż przed koncertem Clean Bandit inaugurującym działalność Westfield Arkadii pod nową marką.
Grace Chatto: To był właściwie przypadek...
Luke Patterson: Szczęśliwy przypadek!
Grace: Wszyscy dorastaliśmy, grając na instrumentach. Zanim się spotkaliśmy, żadne z nas nie grało muzyki elektronicznej. Luke, jego brat Jack, który jest z nami cały czas, i ja spotkaliśmy się 12-13 lat temu i szybko zaczęliśmy grać razem. A dlaczego zaczęliśmy mieszać elektroniczne bity z muzyką klasyczną? To po prostu były dwa rodzaje muzyki, które kochaliśmy. Uwielbiamy różne gatunki, przez lata zrobiliśmy parę piosenek reggae, dubstepowych i jeszcze innych.
Luke: Mama moja i Jacka była pianistką, grała też na waltorni, więc taka muzyka cały czas była w domu obecna. Z kolei tata Grace buduje wiolonczele, również gra na nich, więc każde z nas ma muzyczną historię.
Luke: Za każdym razem jest inaczej. Oczywiście najchętniej pracujemy z artystami, których lubimy i szanujemy, ale czasem chodzi o to, żeby znaleźć najlepszy głos do danej piosenki. To wymaga sporo uwagi i delikatności.
Grace: Ale zawsze ciążymy ku kobietom o dużych, mocnych głosach!
Grace: Trudno mówić o konkretnych wideoklipach, było tego mnóstwo.
Luke: Po prostu MTV, ogólnie.
Grace: Oczywiście MTV. Pamiętam, że ogromny wpływ miał na mnie „Thriller” Michaela Jacksona, jako dziecko w kółko go oglądałam.
Grace: Bardzo! Pamiętam też, że zmuszałam do oglądania „Thrillera” koleżanki, które zostawały u mnie na noc. To był taki tekst, sprawdzałam, czy dadzą radę (śmiech).
Luke: Jasne.
Grace: Owszem. Próbujemy dać głos grupom, które nie są wystarczająco reprezentowane w kulturze popularnej. W „Symphony” opowiadamy np. tragiczną historię miłosną, której bohaterami są dwaj czarni mężczyźni. Dostajemy sporo listów i wiadomości na temat tego wideoklipu, bardzo nas cieszy ten odzew. Z kolei „Baby” opowiada o homofobii w amerykańskich szkołach. W pewnych środowiskach bardzo trudno jest dorastać, gdy jest się homoseksualnym. My byliśmy uczniami szkół w Londynie i mieliśmy szczęście, że były to placówki otwarte i tolerancyjne. Im więcej jednak podróżuję po świecie, tym częściej widzę, jak trudne dla dzieciaków mogą być szkolne lata.
Bardzo lubię też wideoklip do „Solo” o tym, że można żałować rozstania, ale bycie samemu to nie jest najgorsza rzecz na świecie. Bohaterka zdobywa miksturę, dzięki której zamienia swojego paskudnego chłopaka w tęczowego psa!
Grace: Ach, ten pies (śmiech). Ja najbardziej lubię „Come Over”. Możesz go nie znać, bo to wideoklip sprzed pięciu lat. Nakręciliśmy go m.in. na arktycznym pustkowiu Svalbardu i na Saharze. Zobacz go koniecznie!
*
Arkadia otrzymała nową markę jako jedno z dziesięciu centrów handlowych w Europie kontynentalnej. Oprócz niej amerykańska firma Unibail-Rodamco-Westfield przemianowała w ten sposób siedem centrów handlowych we Francji, jedno pod Sztokholmem i jedno w czeskiej Pradze.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze