Fantazje erotyczne są jednym z bardziej ulotnych składników ludzkiej seksualności. Łatwo zniweczyć ich efemeryczne piękno, czy to ideologicznie nacechowaną analizą, czy też dosłownym przyjmowaniem zawartości wyobrażenia. Wtedy z bogatego, zmysłowego przeżycia pozostaje resztka – pozbawiona pikanterii i napięcia, dla których doznawania została powołana przez naszą wyobraźnię.

CZYTAJ LISTY CZYTELNIKÓW

Napięcie i znaczenia

Każda fantazja mówi coś ważnego o osobie, która ją przeżywa. Jednak nigdy nie jest to proste odzwierciedlenie. Rozumienie fantazji jako próby zaspokojenia deficytu seksualnego odbiera nam możliwość zrozumienia, o co tak naprawdę chodzi. Kobieta, którą podnieca wizja seksu bez jej zgody, nie twierdzi przez to, że akceptuje przemoc seksualną czy tym bardziej że jej pragnie. Podobnie – wyobrażenie o seksie z koleżanką z pracy nie dowodzi, że ta właśnie kobieta jest lesbijką. Dzieje się tak dlatego, że fantazje posługują się językiem znaków, który w pełni może zrozumieć tylko przeżywająca je osoba. W przyglądaniu się fantazjom erotycznym, czy to własnym, czy innych ludzi, najważniejszy jest kontekst. Kim jest dana osoba? Czy w pełni wyraża siebie we własnym życiu seksualnym? Czy doświadcza trudności albo przeciwnie – jej fantazje są elementem bogatego życia seksualnego? Inaczej spojrzymy na fantazję o trójkącie snutą przez odczuwającą brak pożądania młodą matkę, a inaczej będzie się ona przejawiała, gdy ta sama kobieta odzyska kontakt ze swoim libido, jej dzieci będą zaś na tyle duże, by pozostawić jej przestrzeń na realizację seksualną. W kontekstualnym obserwowaniu fantazji trzeba być wyczulonym na tak zwany podwójny standard. Polega on na tym, że swobodne zachowania seksualne w wykonaniu mężczyzn są akceptowane przez społeczeństwo, podczas gdy takie same dokonywane przez kobiety budzą oburzenie i radykalne oceny.

Czy to o seks chodzi?

Choć w fantazjach erotycznych seks jest środkiem wyrazu, to istota przeżycia może się odnosić do licznych, zupełnie nieseksualnych jakości. Co to oznacza? Gdy fantazjujemy o seksie bez zgody kobiety, to możemy mieć do czynienia z próbą puszczenia kontroli lub poszerzenia autonomii. Możemy, choć nie musimy. Coraz więcej badań wskazuje, iż kobiety fantazjujące o seksie zawierającym przemoc nie muszą mieć wcale zaniżonej samooceny, blokad seksualnych. Bywają za to często otwarte na eksperymenty i niemal równie często fantazjują o byciu zniewoloną, co o zniewoleniu kogoś. Fantazja jest więc przestrzenią wyobraźni, w której możemy pozwolić sobie na wszystko, co przyjdzie nam do głowy i do ciała. Jeśli tylko się nie powstrzymujemy, mogą dojść w niej do głosu najdziwniejsze pomysły na seksualne spełnienie. Co istotne, te pomysły nie muszą w ogóle być wprowadzane w życie. Przeżywamy je podczas fantazjowania i na tym koniec. Sam ten proces wzbogaca nasze życie seksualne, ponieważ powoduje, że więcej czujemy i rozumiemy.

CZYTAJ TAKŻE: "Długołęcka odpowiada na wasze listy: Bazą pożądania jest nastawienie"

Kajdany kultury

Świat seksualnych fantazji nie jest przez nas tworzony w pełnej wolności. Wpływ na niego mają różnorakie nakazy i zakazy płynące do nas nie tylko od rodziców, nauczycieli, z przekazów religijnych, ale także z filmów, książek, magazynów. Kultura kształtuje to, jak widzimy żeńskie i męskie ciała, co uważamy za piękne, co uznamy za podniecające. Każde większe zjawisko z kultury popularnej znajdzie prędzej czy później odzwierciedlenie w fantazjach seksualnych jego odbiorców. Jednym z bardziej spektakularnych wejść popkultury do świata żeńskich fantazji było „50 twarzy Greya”. Choć książka nie należała do odkrywczych, to dzięki niej wiele kobiet odkryło dla siebie rozkosz z zabawy władzą i podległością. Wiele z nich dało sobie prawo do pomyślenia o czymś tak „niedopuszczalnym” jak bycie krępowaną, kneblowaną, zmuszaną do konkretnych aktywności seksualnych. Jaki z tego pożytek, można by spytać, skoro część fantazji nigdy nie zostaje wprowadzona w życie? Ano taki, że samo sprawdzenie, jak się czujemy w takiej sytuacji, pozwala nam się lepiej poznać. Kultura daje i kultura zabiera. Z jednej strony więzi nas w schematycznych obrazach, których korzenie sięgają patriarchalnych stosunków władzy i podległości – uczennica wobec profesora, pracownica wobec szefa. Z drugiej – dostarcza niewyczerpanego paliwa dla naszych gorących i niegrzecznych wyobrażeń. I przy odrobinie starań pozwala nam przekroczyć sztywne normy, które narzuca. Niegdysiejsza potulna niewiasta może pozwolić sobie na power play, w którym staje się szefową twardo postępującą ze swoim męskim pracownikiem, lub też porzucić stosunki władzy i podległości i odważnie zdobyć się na eksperymenty z ciałem i erotyką.

 

Fantazjujmy

Co więc możemy, jeżeli analizowanie jest już passé? Możemy szukać kluczy interpretacyjnych – dokładnie tak jak postępujemy z filmami czy poezją. Bo fantazje seksualne to nie reportaż, ale raczej malowidło stworzone po to, by podniecać. Możemy sami dla siebie sprawdzać, co dana fantazja dla nas znaczy. Możemy odważnie i bez autocenzury pozwalać sobie na dowolne pomysły dotyczące naszego własnego seksu. Możemy wprowadzać w życie niektóre z nich, inne zaś zachowywać dla siebie jak słodkie sekrety, które nigdy nie ujrzą światła dziennego, ale zostaną i odżywią naszą erotykę.

***

30 listopada nakładem Wydawnictwa Agora ukaże się wznowienie kultowej książki Michaliny Wisłockiej "Sztuka kochania". Wisłocka opisuje w niej nie tylko pozycje i zabawy seksualne, ale także zastanawia się nad naturą miłości i potrzebą zrozumienia drugiego człowieka. A już w styczniu 2017 roku premiera filmu "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" w reżyserii Marii Sadowskiej. Więcej informacji o na stronie KOCHANIE TO SZTUKA

'Sztuka kochania' Michalina Wisłocka"Sztuka kochania" Michalina Wisłocka Materiały prasowe

W sprzedaży dostępna jest także książka Pauliny Reiter i Alicji Długołęckiej pt. "Seks na wysokich obcasach 2". Książka do kupienia w Kulturalnysklep.pl (egzemplarz papierowy) i Publio.pl (ebook)

'Seks na wysokich obcasach 2' 'Seks na wysokich obcasach 2'  MATERIALY PRASOWE