Na problemy z płodnością nie ma magicznej tabletki. Jednak nowe technologie mogą skutecznie wspierać nas w walce o upragnione dwie kreski. Rozmowa z Katarzyną Goch*, współautorką wirtualnej kliniki płodności iYoni.

Seks, psychologia, życie: zapisz się na newslettery "Wysokich Obcasów"

Czy internetowa aplikacja naprawdę może wspomagać płodność?

– To zależy. Jeśli ktoś szuka magicznej formuły, która rozwiąże jego problemy z płodnością, to ani aplikacja, ani tabletka, ani żadne inne rozwiązanie raczej nie spełni tej funkcji. W kontekście zdrowia nie ma cudownych recept. Jednak aplikacja może skutecznie nas wspierać, gdy mamy problemy z płodnością. Może pomóc nam lepiej zrozumieć ciało i zachodzące w nim zjawiska, wykrywać ryzyka i dostarczyć rzetelnych informacji czy podpowiedzi dotyczących tego, co robić, by świadomie podejmować korzystne dla nas działania.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Komentarze
O, widzę że zgodnie z tradycją WO większość komentarzy została usunięta. Niech żyje walka Wyborczej o wolność słowa!
już oceniałe(a)ś
8
2
Zanim dasz się zapłodnić sprawdź jakość nasienia.
@beaumonter
I poglądy polityczne jej właściciela. Serio. Z podmiotem i konfederata lepiej nie mieć dzieci.
już oceniałe(a)ś
8
0
Ziemia jest przeludniona, im mniej ludzi, tym lepiej
już oceniałe(a)ś
3
0
Podobno w nasieniach jest coraz mniej plemników. Strach pomysleć, co będzie za 100 lat.
@Pietrzak
No cóż, natura dąży do równowagi i walczy z przeludnieniem.
już oceniałe(a)ś
4
0
Mam super nasienie,,, chetne pisać,, 5 dzieciaków z trzema kobietami,,,,
już oceniałe(a)ś
3
2
>>Na szczęście udaje się zwalczać pewne fałszywe przekonania, na przykład to, że problem z płodnością dotyczy głównie kobiet. Przecież często leży po stronie mężczyzn.

Nie ma takich fałszywych przekonań. Chyba że to jakieś samobiczowanie u feministek, nie wiem, to je zwalczajcie.

Każdy zainteresowany dowie się bez najmniejszego problemu, że w 30% przypadków problem leży po stronie kobiety, w ok. 30% po stronie mężczyzny a w 30-40% jest nieznany lub dotyka obie strony.
@nikanor
Warto też brać pod uwagę wiek faceta, im dalej po 50tce tym nasienie gorszej jakości i ryzyko poronień nawet u znacznie młodszej partnerki rośnie.
już oceniałe(a)ś
5
0
@messie
O! Ciekawe! Tego nie wiedziałem. Myślałem, że jak już plemnik jakoś dowiezie materiał i dojdzie do zapłodnienia, to jakość samego plemnika przestaje mieć znaczenie.
już oceniałe(a)ś
0
0
Mam zdrowe jakby co.
już oceniałe(a)ś
5
16
Przewiń i czytaj dalej Wysokie Obcasy