Rozmowa z Karoliną „Karlą” Kiepas, wegetarianką, która na Facebooku prowadzi grupę, która pomaga odnaleźć zaginione zwierzęta domowe oraz organizuje targi ekologiczne Ekotyki. 8 grudnia, weźmie udział w spotkaniu „Kobiety wiedzą, co robią” w Krakowie.

––––––––––

Na pewno mi pani powie, że kosmetyki naturalne są dla każdego, wyleczą trądzik, skóra po nich wygląda młodo, są tanie, ekologiczne…

Kosmetyki naturalne nie są dla każdego, nie są też łatwe w używaniu. Podobnie jak drogeryjne mogą uczulać. Z ceną też nie jest tak różowo, bo te z górnej półki bywają bardzo drogie. Na pocieszenie: są też takie, za które zapłacimy niewiele, a będą naprawdę wydajne – na przykład kostka naturalnego mydła to wydatek 10 zł, a wystarcza na kwartał dla całej rodziny. Co do środowiska – są producenci, którzy w trosce o ekologię przyjmują opakowania po swoich kosmetykach. Z zagranicznych marek to na przykład angielski Lush, który za zwrot pięciu opakowań po swoich kremach daje maseczkę za darmo. Z polskich Jan Barba – kiedy odda się opakowanie po pustym kosmetyku, dostaje się zniżkę na kolejny. Opakowanie wraca do obiegu po odkażeniu i zdezynfekowaniu, w duchu zero waste.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.