Seks, psychologia, życie: zapisz się na newslettery "Wysokich Obcasów"

Stoi na tarasie z widokiem na turkusową zatokę, uśmiech promienny, wiatr tarmosi sukienkę. No, śliczny ten obrazek. Już mam skrolować dalej, ale zerkam na zdjęcie jeszcze raz, tym razem metodą wcieleniową à la Robert De Niro. A tam szaleństwo myśli. Upierdliwy wiatr za wysoko unosi kieckę, będzie widać cellulit. Słońce świeci zbyt mocno, wylezą zmarszczki. Krem z filtrem obecny, ale starł się z czoła, przebarwienia murowane. Uśmiech się odkleja, bo kiedy jest się kobietą, użądlić potrafi własne ubranie.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.