W środę wieczorem w Sejmie odbyła się historyczna debata o aborcji, podczas której przedstawiono obywatelski projekt ustawy "Legalna Aborcja. Bez kompromisów". Projekt przewiduje legalne przerwanie ciąży do 12. tygodnia bez konieczności przedstawienia przez pacjentkę powodu.
Nazywam ją historyczną, bo wystąpienie Natalii Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu zapewne przejdzie do wszystkich opracowań i analiz na temat publicznego dyskursu dotyczącego aborcji, jakie zostaną napisane. Broniarczyk, oprócz przedstawienia statystyk – ze wszech miar godnych uwagi, bo wynika z nich, że do ADT zgłaszają się 94 osoby dziennie, które chcą przerwać ciążę, co daje 34 tys. przypadków w ciągu roku – wyciągnęła też tabletki do aborcji farmakologicznej i dokładnie opowiedziała, jak należy je zażyć i gdzie szukać pomocy w razie komplikacji.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Jest na głównej Wyborczej :-)
Myślałam o lead.
Nie ma "solidarności kobiet". Gdyby była - PiS nie odebrałby kobietom prawa do aborcji i nie wprowadził rejestru ciąż. Bo by się bał. A się nie boi. Bo wie, że nie ma czego. Owszem - zawrzaśnie fejsbukowy bąbelek, pójdą lewaczki pomachać parasolkami i się skończy. Sprawdzili, już wiedzą. Orda jurisa może dokręcać śrubę - będzie tylko piszczenie w Wysokich Obcasach, że ma "patriarchat w y p i e r d a l a ć". Siły politycznej tu nie ma.
Co mnie cholernie smuci. Jak i wielu facetów, którzy chętnie pożegnaliby taki patriarchat, ale i tak są do niego przez feministki wliczani, z powodu posiadania jaj.
Teksty Boya-Żeleńskiego ciągle aktualne, zarówno te o aborcji jak i te o watykańskim okupancie.
Aborcja w Czechach to 2000 zł przy granicy. Badania genetyczne to 2000-2600 zł przykładowo za test NACE.
Dużo, ale jednak nie dwie średnie krajowe pensje - jeśli ktoś za coś takiego chciał od Ciebie 12k to próbowano Cię oszukać.
Na szczęście są instytucje i organizacje które kobietom w trudnej sytuacji materialnej pomagają.
Za wszelką cenę odsunąć PiS od władzy!
W tej sprawie opozycja demokratyczna jest w stanie się dogadać. To jednak za mało by pogonić PiS.
Podstawową celem partii jest w tym przypadku zdobycie poparcia. Zarówno elektorat KO jak i sami członkowie w kwestii aborcji są podzieleni.
Po prostu postawienie spawy jasno absolutnie nic im nie da i oni to wiedzą.
Nikt od Czarzastego czy Biedronia nie zacznie głosować na KO tylko dlatego, że się zadeklarują, a stracą trochę wierzącego elektoratu na rzecz Hołowni.
Gdyby wyborcy nagradzali przy urnach takie deklaracje to politycy by się inaczej zachowywali. A aborcja mimo, że jest tematem nośnym i bulwersującym to jak widać nieszczególnie priorytetowym - także dla kobiet wśród których PiS też konsekwentnie wygrywa.
Szczególnie, że badania pokazują, że wyborcy wcale też nie oczekują prawdomówności, a przeróżne strategie właśnie jak ani za, ani przeciw są nagradzane.
Niestety są środowiska które tego nie rozumieją. Chcą wszystko osiągnąć teraz i naraz, a później zdziwienie, że balansują na progu wyborczym.
88% elektoratu PO jest za dostępem do aborcji do 12 tygodnia. Więc chyba są mniej podzieleni, niż się politykom PO wydaje.
Mówmy o byciu "za PRAWEM do aborcji". Niby to samo co " za legalną aborcja", ale lepiej wskazuje clou zagadnienia i sprowadza temat na właściwą drogę.
Można to ująć jeszcze inaczej bo właśnie o tę fundamentalną kwestię chodzi "o prawo człowieka do decydowania o własnym życiu".
Och, aby klasy były mniej liczne, trzeba by najpierw mądrze zreformować polska szkole, w tymbzawód nauczyciela. To również przerasta obecną władzę.
Naprawdę myślisz, że oni chcą cokolwiek POPRAWIĆ? (poza swoich stanem posiadania oczywiście)