W numerze z 23 kwietnia
Amerykańska rodzina: 2 + 19
Mimo że wyglądają zjawiskowo, trochę staroświecko, z całą pewnością rozczulająco (zwłaszcza maluchy), cała widownia skupia się na jednym. Ilu jest chłopców, a ile dziewczynek? Ile razem? Piętnaścioro? Nie, wróć, szesnaścioro, bo jeszcze jedno małe na rękach. Ej tam, trzeba policzyć jeszcze raz. O rodzinie Duggarów z Arkansas pisze Katarzyna Bosacka
Zdjęcia umarłych się zmieniają
Annie Leibovitz jest w stanie przekonać ludzi do pozowania w każdych okolicznościach.
I choć potrafi kazać George?owi Clooneyowi przesunąć pupę jeszcze i jeszcze, żeby kadr był taki, jak zamierzała, to nigdy nikomu nie powie, żeby się uśmiechnął do zdjęcia. O fotografce Annie Leibovitz pisze Małgorzata Czyńska
Blondyna na wabia
Powiedziałem jej, że nie będzie mi młoda siksa rozkazywać, traktować jak wołu do roboty, żeby sobie zadzwoniła po mamę i ojczyma, niech noszą na plecach bezdomnych do konsulatu. Reportaz o bezdomnych Polakach w Londynie
Nałóż lakierki
Paznokcie ma być widać. Wszystkie pastele, szczególnie różowy, żółty, turkusowy, fiołkowy, a także chabrowy, zielony, pomarańczowy. Kolor triumfuje.
Łąki łan
Płatki bratka są słodkie. Róża smakuje jak truskawki. Tulipan przypomina świeżością strączek zielonego groszku. Bez jest cytrynowo gorzki. Nasturcja ma korzenny aromat. Prymulka jest najsłodsza, a fiołek jedyny