Więźniarki piszą "W Kratkę"

red,
Prezentujemy drugi numer magazynu "W Kratkę". Zespół redakcyjny tworzą osadzone z Oddzialu VI i VII Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów
1 z 17

"W Kratkę"

Okładka drugiego numeru "W Kratkę".

"Witamy w drugim numerze "W Kratkę"! Jest on dla nas równie ważny, jak pierwszy, bo emocje przy pisaniu nie zmalały. Wręcz przeciwnie: tematy, które poruszamy, burzą krew w naszych żyłach.

Szczególnie poruszające są wyznania osób uzależnionych od narkotyków, pokazujące codzienne piekło, jakie jest ich udziałem. Wprawdzie każdy jest "kowalem własnego losu", lecz warto pamiętać, że osoby uzależnione są największymi ofiarami swojego nałogu. Mają rozbite rodziny, zrujnowane zdrowie, wchodzą na drogę przestępstw, aby zdobyć pieniądze na narkotyki. Zyski z ich kryminalnej działalności trafiają jednak do innych: paserów, dilerów, szefów narkotykowego biznesu. Im "uzależnionym" pozostawia się to co najgorsze: winę i pogardę społeczną - napisała Monika - redaktor prowadząca wydanie - we wstępniaku.

2 z 17

"W Kratkę"

Artykuł "Stan odpływu" o uzależnieniu od narkotyków.

"Kiedyś łudziłam się, że widzę jakieś drzwi, że znam jeszcze do nich szyfr, że jest jakieś wyjście, że przecież wystarczy chcieć? Dziś wiem, że to nieprawda. To tylko chore kłamstwo, w którym żyłam. Nie dość, że wmówiłam je sobie, to jeszcze wszystkim wokół. Jak upadłam, to mydliłam wszystkim oczy, że potrafię się podnieść i że tym razem zacznę życie od nowa" - Siwa

3 z 17

"W Kratkę"

"Stan odpływu" cd

"Zniewoliła mnie heroina. Nie policzę ile razy próbowałam z tego wyjść. Czasem nie brałam miesiącami, czasem rok, ale jak tylko problemy zaczęły się nawarstwiać, wracałam. Po to aby choć na chwilę zapomnieć o wszystkim i wprowadzić się w ten błogostan. Obiecywałam sobie, że to tylko raz i koniec... Ale niestety jak weźmiesz raz... Nie da się ćpać, jak mówimy, na sportowo.

Każdy człowiek ma jakieś swoje dno. Moim dnem jest pobyt w tym miejscu" - Magda.

4 z 17

"W Kratkę"

"Gdzie jest mój dom" - osadzone odpowiadają na pytanie

"Mój dom znajduje się tam, gdzie są moi rodzice. Tam, gdzie się urodziłam dorastałam i wychowywałam. Nieważne, gdzie bym była - zawsze mogę tam wrócić. Przeżyłam tam cudowne chwile, które są bezcenne. Mój rodzinny dom to moja mała utopia. Wychodząc stąd wracam do domowego ogniska. Bo gdzie indziej mogę czuć się bezpiecznie?" - napisała Ewelina.

5 z 17

"W Kratkę"

"List do... Ciebie!"

Mam jakoś na imię, ileś tam lat, ileś ważę, mierzę i mam też jakiś kolor oczu. Nie chcę, abyś czytając ten list, widział mnie poprzez mój własny opis. Spróbuj zobaczyć mnie sobą. Może nigdy nie byłeś tak poraniony jak ja, ale może właśnie dzięki temu, że jesteś szczęśliwy ? pomożesz mi. W jakimś stopniu jestem nieszczęśliwa i samotna. Mam jednak nadzieję, że nie znajdę się na liście samobójców. W moim życiu były dwa bardzo trudne momenty, gdy byłam tego bliska.

Najpierw, gdy przyszedł pierwszy wieczór po wyroku. Byłam tak bardzo przerażona, że ściany tego strachu miażdżyły mnie" - list napisała Blue.

6 z 17

"W kratkę"

"Druga strona muru"

"Grudzień 2006 roku. Za 24 godziny moja rodzina zasiądzie do wigilijnego stołu, a ja właśnie opuszczam zakład karny w Lublińcu. Po prawie 3-letnim wyroku otwiera się przede mną brama na wolność. Idę na dworzec, oczy mnie szczypią od różnorakich kolorów, a przede wszystkim od białego śniegu, którego pełno dookoła. Teraz to już w ogóle nic nie widzę, oprócz wielkiej białej plamy. Mimo ogromnego zmęczenia i nadmiaru świeżego powietrza, staram się szybciutko dojść na dworzec.

Jestem! Wreszcie się doczołgałam. Chwila odpoczynku. Przysiadam na małej drewnianej ławeczce, gdzieś w kącie, jak najdalej od ludzi i od tych oczu, które gapią się na mnie, jakbym miała wypisane na czole: ?Zakład Karny?. Dostrzegam budkę z hamburgerami i zapiekankami. Obiecałam sobie, że po wyjściu zjem dużego hamburgera. Idę do budki po wymarzoną kanapkę. Kobieta zza lady patrzy się na mnie jakby zobaczyła najgorszy upiór ze swojej wyobraźni. Składam spółgłoski z samogłoskami i wreszcie udaje mi się wydrukować zdanie" - Ewelina.

7 z 17

"W kratkę"

"Druga strona muru"

"Nadszedł w końcu upragniony dzień. 19 października 2009 roku. W celi jest bardzo nerwowo. Dziewczyny mają łzy w oczach, że się rozstajemy, a jednocześnie z radości. Czekam na oddziałową, kiedy przyjdzie i powie: ?No, Jola, wychodź!?. Żegnam się z dziewczynami i idę z mocno walącym sercem do magazynu. Jeszcze parę minut i będę za murem.

W końcu otwiera się przede mną brama. Przekraczam ją z ulgą, biorę głęboki oddech i szukam wzrokiem taty. Jest ciepło, niebo jest niebieskie, ale dzień ? już po tamtej stronie ? jakby inny. Idzie mój tata, przytula mnie mocno, patrzy i mówi:

"W końcu, córcia, jedziemy do domu! Robcio do przedszkola nie poszedł, czeka na Ciebie". Witam się z żoną mojego taty, jedziemy do domu.

Wszystko, co działo się wokół mnie i we mnie, było kosmiczne. Nie mogłam uwierzyć, że widzę ludzi na ulicy, na przystanku, drzewa, sklepy. Uwierzyłam dopiero, kiedy wysiadłam z samochodu i zobaczyłam mojego synka, biegnącego do mnie, z nerwów założył odwrotnie buty. Przytuliłam go i łzy zaczęły mi lecieć strugami, czekałam na ten moment 2 lata i 10 miesięcy" - opowiedziała Jola.

8 z 17

"W kratkę"

"Portrety"

"Kinga w zakładzie karnym przebywa już dwa lata, przed nią co najmniej drugie tyle: czeka jeszcze na drugi wyrok, więc nie można sprecyzować, kiedy ten upragniony koniec kary nadejdzie. Co do planów na przyszłość, Kinga ich nie ma. Może nie chce mieć. To zrozumiałe, gdy się nie wie, kiedy się wychodzi.

- Chcę wyjść za te mury - mówi Kinga. - Wrócić do rodziny, a przede wszystkim zaspokoić swoje pragnienia.

Zadałam jej pytanie o jakieś przyjemne wspomnienie z dzieciństwa. Wtedy oczy Kingi zastygły w jednym punkcie. Chwila zastanowienia. Brak odpowiedzi" - z Kingą rozmawiała Paulina.

9 z 17

"W kratkę"

"Przybysz" - o spotkaniu z Pawłem Althamerem napisała Monika

"Mężczyzna leży w gabinecie lekarskim na stole. Jest podłączony do przyrządów kontrolujących jego stan. Obok czuwa lekarz. Mężczyzna ma półprzymknięte oczy, jest wyraźnie odurzony.

- Rzeźbisz, tworzysz, co to jest? Po co to robisz? - pyta głos zza kadru.

- To są radości - mężczyzna na stole odpowiada bardzo wolno. - Lubię jak ludzie się cieszą. Są wtedy w niebie, w prawdziwym niebie.

To mała kropelka z tego, co Paweł Althamer pokazał nam w cyklu swoich filmów. Cykl nazywa się "Tak zwane fale oraz inne fenomeny umysłu", a nagrał go razem z Arturem Żmijewskim. Obaj panowie są artystami, choć Paweł Althamer nie lubi, gdy się go tak określa.

Na cykl składają się krótkie, kilkunastominutowe filmy, traktujące o środkach odurzających i świecie, który się pod ich wpływem ukazuje. Każdy z filmów opowiada o działaniu jednego specyfiku. Paweł Althamer występuje jako "królik doświadczalny": zażywa narkotyk i opowiada Arturowi Żmijewskiemu o tym co czuje, co widzi i co przeżywa.

Nasza świetlica została zamieniona w salę kinową, wypełnioną po brzegi ludźmi. Fundacja "Dom Kultury" zapewniła nam chrupki, popcorn i napoje. Zgasło światło. Przenieśliśmy się na południowoamerykańską sawannę".

10 z 17

"W kratkę"

Wywiad z Pawłem Althamerem - rozmawiała: Dominika K.

"Właśnie, co to jest prawda?

Pytanie o "prawdę" jest to pytanie o to kim jesteśmy i gdzie nasze życie się naprawdę toczy. Czy sny są prawdziwe? To wszystko zależy od tego, jak je traktujemy. Hipnoza czy tzw. "inne życia", jeżeli nie damy szansy im zaistnieć, to po prostu nie będą istnieć. A jeśli uznamy je, to będą istnieć i staną się godne uwagi.

A światy równoległe, czy według Pana istnieją?

Oczywiście, że istnieją. Wiele z osób, które trafiły do zakładów psychiatrycznych, ma dużo do powiedzenia na ten temat. Bardzo trudno jest prowadzić życie w światach równoległych, bo ten nasz "rzeczywisty świat" opiera się na sztywnych zasadach, w dużej mierze na strachu, na systemie kar i nagród, i uznaje tylko swoje własne zasady. Pewnie Panie też macie dużo do powiedzenia na ten temat".

11 z 17

"W kratkę"

"Listy"

Na list Natalii odpowiadają osadzone.

"Utworzenie "W Kratkę" jest czymś naprawdę potrzebnym. Nie tylko dla Was, ale również dla nas - ludzi, którzy nie mają pojęcia czym jest życie w więzieniu, co czują jego "mieszkańcy". Na zakończenie chciałabym zacytować jedno" - napisała do Redakcji "W Kratkę" Natalia.

"Droga Natalio,

każda pozytywna opinia jest dla nas jak kropla wody dla spragnionego kwiatka. Jest to pierwsze wydanie magazynu ?W Kratkę? i pierwsze nasze teksty, które trudno nam się pisało, bo nie wiedziałyśmy, czy są dobre czy kiepskie. Dlatego dziękuję za list" - na list odpowiada Monika.

12 z 17

"W kratkę"

"Co to znaczy siedzieć" - odpowiadają więźniarki.

"Dla mnie słowo siedzieć ma wiele znaczeń, ale z pewnością kojarzy mi się z więzieniem. Siedzieć to znaczy tęsknić, czekać, wegetować. To są najbardziej trafne określenia. Jest to tęsknota za bliskimi, za wolnym życiem, niezależnością i wszystkimi rzeczami, których nie mogę posiadać lub wykonywać podczas odbywania kary.

Siedzieć to znaczy zatrzymywać się w miejscu. Jest to tzw. "przerwa w życiorysie". W chwili przekraczania muru więzienia czas staje w miejscu. Mimo że wykonujemy wszystkie standardowe czynności, to jest to w jakimś sensie wegetacja: kilkumiesięczne lub kilkuletnie zawieszenie organizmu i przystosowanie się do obecnych realiów i otoczenia" - opisuje Dagmara.

13 z 17

"W kratkę"

"3 życzenia do złotej rybki" - piszą więźniarki.

"1 Aby prąd był dłużej włączony, żeby oglądać filmy do końca.

2 Zobaczyć córkę, bo nie widziałam jej dwa lata.

3 Aby ułożyło się w moim życiu osobistym".

napisała Łucja

14 z 17

"W kratkę"

"Komiks" Luna - dziewczyna z gwiazd"

Dialogi: osadzone z aresztu śledczego Warszawa - Grochów

Ilustracje: Dobrawa Borkała

Pomysł: Leszek Wejcman

15 z 17

"W kratkę"

"Komiks" Luna - dziewczyna z gwiazd"

Dialogi: osadzone z aresztu śledczego Warszawa - Grochów

Ilustracje: Dobrawa Borkała

Pomysł: Leszek Wejcman

16 z 17

"W kratkę"

"Komiks" Luna - dziewczyna z gwiazd"

Dialogi: osadzone z aresztu śledczego Warszawa - Grochów

Ilustracje: Dobrawa Borkała

Pomysł: Leszek Wejcman

17 z 17

"W kratkę"

"Słownik"

drzwi - klapa

wizjer - kukiel

okno - lipo

krata w oknie - tygryska

łyżka - wiosło

nóż - drapak, dziobak

widelec - widełko

miska do jedzenia - dołek

miska do mycia - biedronka

Komentarze
już oceniałe(a)ś
0
0
Przewiń i czytaj dalej Wysokie Obcasy