Muzyka naszego dzieciństwa
Agnieszka Jucewicz
https://www.youtube.com/watch?v=87oAjeeEDlI
Miałam osiem lat i kochałam go miłością absolutną, prawie tak bardzo jak Marcina Ś. z II C. Kiedy trafiłam do szpitala z podejrzeniem zapalenia wyrostka, dostałam od taty wielki plakat z jego zdjęciem i nowiutką kasetę, z przebojem "Cry just a little bit". Śpiewaliśmy go z moim najlepszym przyjacielem tak, jak umieliśmy: "Kła dżaste lube" i chociaż nie znaliśmy angielskiego, czuliśmy o czym śpiewa Shakin Stevens.
Myślę, że ta piosenka na zawsze już naznaczyła moje podejście do związków: wielka miłość idzie w parze tylko z potokiem łez...
Paulina Reiter
aaa
Izabela Wierzbicka
aaa
Karolina Przybysz
Moja redakcyjna koleżanka Marta Wroniszewska groźbami zmusiła mnie, bym przyznała się, czego słuchałam w dzieciństwie i dlaczego. Przyznaję się więc: gdy miałam 10 lat, szalałam z radości i zachwytu, gdy w radiu leciała piosenka DJ Bobo ''There is a party''. Myślałam sobie, że chcę być jak najszybciej dorosła, bowiem z teledysku wynikało, że dorośli szaleją na motorówkach, tańczą na jachtach w powiewnych strojach, piją mleko z kokosa i całują się.
Katarzyna Świeżak
aaa
Marta Wroniszewska
Moi rodzice zawsze obcinali mnie na garnek. Do dziś dzień nie wiem dlaczego. Koleżanki nosiły długie warkocze, ale te luksusy nie były dla mnie. Ja mogłam sobie zrobić co najwyżej grzywkę. Cierpiałam z tego powodu potwornie. Do czasu kiedy nie usłyszałam piosenki Martiki "Toy soldier". Martika bardzo mi się podobała. Była taka dorosła i śpiewała o poważnych rzeczach (nie rozumiałam tego, ale czułam to całym sercem). I włosy - jak ja - miała do ucha.
Pewnego dnia starsi chłopacy z VII B - którzy bardzo mi się podobali - wrzucili mnie w krzaki, mówiąc do mnie: "Cześć, Martika". Byłam wniebowzięta. Wciąż pamiętam to uczucie dumy z podobieństwa do mojej idolki.
Aleksandra Lubańska
aaa
Karolina Solus
aaa
Barbara Niewiadomska
aaa