Tej jesieni moda jest zaangażowana. Manifestuje, alarmuje, działa. Z optymizmem idealistki patrzy w przyszłość, a kiedy trzeba, ochroni, przytuli i rozbawi
Fot. (East News)
Demonstracja
Rewolucyjna czerwień - tak nazywa się najważniejszy kolor sezonu. Czerwienią się wybiegi u Armaniego, Fendiego, Valentino. Max Mara i Givenchy proponują czerwień od stóp do głów. Czerwone są płaszcze, sukienki, spodnie, buty i dodatki. Czerwieni się każdy materiał - lateks, koronka, welur, wełna. I choć czerwony pojawia się także jako część romantycznych motywów kwiatowych, czerwień tej jesieni jest przede wszystkim polityczna. Czerwony to kolor szat noszonych przez podręczne z książki Margaret Atwood. Miał naznaczać je jako podległe, ale także te, które niosą pasję i życie. W powieści "Szkarłatna litera" Nathaniela Hawthorne'a naznaczał kobietę, której seksualność wymknęła się spod kontroli. Zarówno u Atwood, jak i Hawthorne'a kolor opresji zostaje zawłaszczony przez bohaterki jako kolor emancypacji, buntu. W tym sezonie czerwony to zatem kolor tych kobiet, które chcą być widoczne, słyszane. Czego zaś nie zademonstruje czerwień, dopowie komunikat słowny - moda chce być jak transparent, na którym można wypisać slogany. Jest "Our minds, our bodies, our power" u Prabala Gurunga, "Stay woke" (Bądź świadomy) u Ashisha czy przewrotne "Make America New York" w kolekcji Public School. Można też połączyć czerwień i slogan - jak u Gianniego Versace, gdzie słowo "równość" modelki noszą na czerwonych czapkach.
Transparentność
Prześwitują spodnie, bluzki, sukienki. Spod białych koszul wyglądają czarne staniki. Są prześwity zmysłowe, buduarowe i nonszalanckie, od niechcenia. Moda bierze też na warsztat płaszcz przeciwdeszczowy i niczym wirusem zaraża nim kolejne części garderoby. Tak "opakowane" są torebki, płaszcze, sukienki. Wraca też sam płaszcz w pełnej krasie - w dziewczęcej odsłonie z lat 60., wykończony futrem. Raf Simons na przezroczystym plastiku oparł całą kolekcję dla Calvina Kleina. W latach 60. tworzywa sztuczne w modzie - jak PCV, lateks - były deklaracją wiary w postęp i świetlaną przyszłość. Używane dzisiaj są wyrazem tęsknoty za tamtym optymizmem, ale też próbą odkrycia go na nowo.
Administracja
Szara garsonka - synonim modowej nudy i braku wyobraźni - wróciła na wybiegi po metamorfozie. Jest u Stelli McCartney, Balenciagi, Alexandra Wanga. To uniform dla nowoczesnej bizneswoman. Bawi się proporcjami - wisi jak przyduży płaszcz lub opakowuje sylwetkę jak pudełko. Ubrania biurowe, mundurki sekretarek, księgowych wracają w nowych odsłonach. Współczesna pracująca dziewczyna nie omieszka jednak połączyć grzecznej białej bluzki i czarnej spódnicy z obcisłymi kolorowymi kozakami czy szpilkami w neonowym kolorze. Często wybiera ubrania szyte na miarę, bo chce czuć się pewnie. Moda ma być praktyczna i nie odciągać uwagi od spraw do załatwienia.
Ministerstwo sportu
Kolekcje wybiegowe nawiązujące do odzieży sportowej mają być zarazem wygodne i eleganckie. Jak dres, to z weluru lub sztruksu. Jeśli poliester, to skrojony jak kimono. Ubrania bawią się proporcjami - są przyduże jak spadochrony lub napompowane. Puchowe kurtki wyróżnia wysoki połysk i mocny kolor. Dresy mają szerokie kolorowe lamówki lub są w barwach tęczy. Najbardziej inspirujące w tym trendzie okazały się sporty zimowe, w szczególności zaś jazda na nartach. Albo raczej to, jak się wygląda po nartach - czyli tak zwany styl apres -ski, najchętniej w odsłonie retro. Obcisłe swetry ze szlaczkiem, śniegowce wykończone futrem, dzianinowe legginsy, kolorowe czapki.
Narody Zjednoczone
Patchwork to, po pierwsze, logika, w myśl której działa branża mody, a po drugie, konkretny sposób łączenia tkanin i wzorów w tym sezonie. Niekwestionowanym królem kolażu stał się John Galliano, który dla Margieli połączył Marilyn Monroe z Marleną Dietrich, a Kate Moss ze zdjęciami plemion Papui-Nowej Gwinei autorstwa Irvinga Penna. Etnograficzne badania mody odbyły się jednak przede wszystkim na brytyjskiej prowincji - na wybiegach pełno nawiązań do tradycyjnych ludowych haftów, obrusów, makatek, kwiatowych chust wieśniaczek. Moda zajmuje się też przewrotną polityczną archeologią i łączy klasyczny styl kowbojski z inspiracjami rodem z rdzennych kultur Indian. Moda namawia: łączmy się ponad podziałami.
Opozycjonistka
Styl polskich działaczy opozycji z lat 80. był ostentacyjnie niemodny. Jacek Kuroń, Lech Wałęsa, Anna Walentynowicz mieli ważniejsze sprawy na głowie. Dziś zdjęcia z tamtego czasu to przegląd wybiegów tego sezonu. Dżins, denim, sztruks, zgaszony róż, beż lub turkus - u Diora, Calvina Kleina, Stelli McCartney, Prady, Lemaire'a. Razem lub osobno, a najlepiej - od stóp do głów. Koszule, spodnie, kombinezony Agnieszce z "Człowieka z marmuru" by się spodobały. Wracają też flanelowe koszule w kratę, jak np. w kolekcjach Gucciego czy Chloé. Są też skórzane kożuszki na baranku (dosłownie wszędzie - Saint Laurent, Isabel Marant, Marc Jacobs, Coach, Custo Barcelona, Fendi, Prada czy Miu Miu), wysokie buty, berety, długie płaszcze ze skóry, golfy. To inspiracja ruchami antyestablishmentowymi i emancypacyjnymi lat 70. z Europy i Stanów. Patrz: Gloria Steinem i Angela Davis, Czarne Pantery. To styl vintage, ale taki, który pasuje na demonstracje.
Obywatelka Ziemi
Karl Lagerfeld ubrał modelki w srebrne, retro-futurystyczne odsłony klasycznych projektów Chanel. Buzz Aldrin, człowiek, który chodził po Księżycu, przeszedł po wybiegu u Nicka Grahama w koszulce z logo przypominającym znak NASA. Tak jak w latach 60. dziś znów wraz ze zbliżającą się datą podróży na Marsa rośnie zainteresowanie podróżami międzygwiezdnymi. I tak jak w latach 60. projektanci zabierają nas w kosmos - Paco Rabanne, marka która ubierała Barbarellę, dziś proponuje obcisłe niczym druga skóra srebrne kombinezony. Alessandro Michele u Gucciego inspiruje się science fiction - stylistyką "Star Treka" i fantastyką naukową klasy B. W obliczu politycznych podziałów moda zachęca nas, abyśmy stali się jedną załogą - Ziemian.
Państwo opiekuńcze
W niepewnych czasach potrzebujemy, by ktoś na koniec dnia nas po prostu przytulił. Marzy nam się odrobina duńskiego hygge - ciepłe skarpety, koc. Moda w tym sezonie opatula nas jak kochająca mama. Modelki na wybiegu u Mulberry wyglądają, jakby ściągnęły pościel z łóżka i narzuciły ją sobie na ramiona. Golfy są wysokie, szaliki szerokie i długie, sploty dzianin grube, a rękawy swetra możesz naciągnąć na dłonie. O ile nie włożysz futrzastych rękawiczek jak z kolekcji Prady. Zimowe okrycia - kurtki, futra - są obfite jak kołdry. Futra - obowiązkowo sztuczne - przypominają okrycia prehistorycznych przodków lub kostiumy z "Gry o tron". Dla tych, którym ta propozycja jest nie w smak, są futra, które mogą nam osłodzić życie - mają cukierkowe barwy jak misie Haribo. Lecz słodki kolor jest tu mylący. Różowe czapki Missoni zostały zaprojektowane na wzór pussy hats - różowych czapek, które Amerykanki dziergały na protesty przeciwko Trumpowi. Stały się międzynarodowym symbolem solidarności kobiet.