2023-06-03
3
06
2023

Numer 11/2022

Okladka:

Natalia de Barbaro: Przyjmując pomoc, tracę punkty w konkursie na najbardziej samowystarczalną dziewczynkę

Natalia de Barbaro

Seks, psychologia, życie:

– Nie, nie trzeba – powiedziała ściszonym głosem. – Naprawdę, dam radę! Nie, pojadę sama. Ktoś po drugiej stronie upierał się, żeby pomóc. – Przecież ty masz Jaśka do ogarnięcia. Tak, zadzwonię zaraz, jak wyjdę! To pa, pa, dzięki!

Moja tramwajowa sąsiadka schowała telefon do kieszeni, a ożywienie na jej twarzy od razu zamieniło się w smutek.

Wygrała! Udało jej się wbrew naciskom kogoś, najpewniej przyjaciółki, nie przyjąć pomocy. Czy jechała na nieprzyjemną wizytę lekarską? Na wezwanie dyrekcji, bo jej dziecko coś zmalowało w szkole? Spotkanie z byłym? Nigdy się nie dowiem. Ale wiem, że pojedzie tam sama.

Determinacja, żeby nie przyjąć pomocy, jest ogromna. Żeby nie przyjąć komplementu, na nikim się nie oprzeć i kroczyć samotnie. Jakiś kawałek mnie ewidentnie uznaje, że przyjmując pomoc, coś tracę. Co? Punkty w konkursie na najbardziej samowystarczalną dziewczynkę? Na egzaminie z ogarniania? W biegu przez swoją codzienność z zaciśniętymi zębami? Jakikolwiek by to był konkurs czy egzamin, świat, w którym nie przyjmuję pomocy, jest światem, w którym jestem oceniana i rozliczana: to mi się należy, to mi się nie należy, na to zasługuję, na to nie, dotąd muszę doskoczyć, bo jak nie, to rany boskie. Ktoś, czyjeś Wielkie Nieruchome Oko patrzy, nadzoruje, sprawdza.

I jeszcze – nauczyłam się na tych wszystkich warsztatach, z tych wszystkich książek i self-helpowych porzekadeł, którymi zadrukowane są podkoszulki, plakaty wiszące w jadalniach i wycieraczki, że odpowiedź jest we mnie, że tak naprawdę tylko ja sama mogę sobie pomóc. I jest w tym jakaś cholerna samotność.

Jakby to było przyjąć, że można przyjąć? Że mogę się rozsmakować w słowach uznania, schrupać je i jeszcze pogładzić się po brzuchu? Wziąć prezent? I – być może najtrudniejsze – przyjąć pomoc, jakbym co najmniej zasługiwała na wsparcie w trudnych momentach? „O, weźmiesz moją Basię do aquaparku, super, wreszcie odpocznę!". Piszę to i od razu czuję, że Wielkie Oko nieruchomieje jeszcze bardziej, a brew nad nim się unosi. Ale ja próbuję iść dalej, jeszcze dalej – jakbym mogła nie tylko przyjąć pomoc, ale też nawet, przebóg, poprosić o nią! „Nie wzięłabyś mojej Basi do aquaparku? Muszę odpocząć". W świecie niezasobnym to już jest skandal, w świecie, w którym trzeba pilnować, żeby nie brać za dużo – kompletna nieodpowiedzialność. No, ale jest jeszcze jakiś inny świat, co nie? Taki, przez który może nawet mogłabym iść sama, jakby wokół nie było tych, którzy mnie kochają i lubią, mogłabym iść sama, tylko po co?

Natalia de Barbaro – psycholożka, autorka bestsellerowej „Czułej przewodniczki. Kobiecej drogi do siebie"

Tekst pochodzi z magazynu "Wysokie Obcasy Extra" nr 11(125)/2022

POPRZEDNIE NUMERY