Samodzielnie wychowałam syna. Ponad 40 lat temu mąż zostawił mnie z niespełna trzyletnim dzieckiem.
Jak to możliwe, że ateistycznie wychowywane dzieci nie osuwają się moralną degrengoladę?
Korzenie, aby rosnąć, i skrzydła, aby latać, to najlepsze prezenty, jakie możemy dać naszym dzieciom
Moje dziecko to ja - myślą matki i ojcowie. Stąd tyle kłopotów, niezrozumienia i braku akceptacji.