Tadeusz Rolke to legenda polskiej fotografii reportażowej i modowej. Związany z Agencją Wyborcza.pl, fotografuje od ponad 75 lat, w jego archiwum liczącym ponad 100 tysięcy zdjęć znajdziemy fotografie dokumentacyjne, reklamowe, modowe, fotoreportaże, akty i portrety. To świadek kilku epok, warszawiak, powstaniec, wywieziony na roboty do Niemiec, więzień polityczny w czasach stalinizmu. Karierę fotografa prasowego rozpoczął w połowie lat 50. od publikacji w "Świecie Młodych", później był etatowym fotografem tygodnika "Stolica". W latach 60. publikował w Polsce", "Ty i Ja" i "Przekroju". Później przez dziesięć lat mieszkał na Zachodzie, współpracując z różnymi pismami jak: "Stern", "Die Zeit", "Der Spiegel", "Brigitte", "Geo" oraz "Art" - najważniejszym w Niemczech magazynem o sztuce. Od powrotu do Polski na początku lat 80. do dziś fotografuje, dokumentuje i inspiruje kolejne pokolenia fotografów.
- Dzięki oddolnej inicjatywie także my, obywatele, możemy bezpośrednio zbroić Ukrainę i mieć realny wpływ na przebieg tej wojny - tłumaczą organizatorzy akcji "Zbroimy Ukrainę!".
Tadeusz Rolke, nestor polskiej fotografii, dokumentuje życie artystyczne niemalże od początku swojej przygody z aparatem. Od lat 50. portretuje artystów w Warszawie, ale nie tylko. Pierwsze zdjęcia publikował w tygodniku "Stolica" i miesięczniku "Polska". Każda okazja jest dobra do wykonania zdjęcia pisarce, malarzowi, poecie, reżyserowi, rzeźbiarce. Fotografie powstają w różnych okolicznościach, część to pozowane sesje, jednak większość to uchwycone momenty: podczas spaceru, w trakcie wernisażu, spotkania w kawiarni czy na afterparty. Urzeka naturalność kadrów, spontaniczne ujęcia artystów, których poważne portrety pamiętamy z okładek lektur szkolnych i podręczników. Na zdjęciach Tadeusza Rolkego mamy szansę podejrzeć artystów w życiu prywatnym, gdy zapominają, że są znani, i zwyczajnie są sobą. Na próżno dziś szukać takich fotografii. W czasach selfie i Photoshopa w telefonie króluje sztuczność lub udawana autentyczność. A szkoda. Kilkadziesiąt zdjęć artystów autorstwa Tadeusza Rolkego do 20 lutego można oglądać na wystawie w Muzeum Literatury w Warszawie. Kuratorem wystawy jest Jarosław Borowiec, historyk literatury, redaktor, edytor, doktor nauk humanistycznych.
Mamy w Polsce świetnych fotografów i fotografki i najlepsze tradycje fotografii reporterskiej czy artystycznej, za to do niedawna nie mieliśmy w Warszawie żadnej porządnej galerii fotograficznej. Na szczęście teraz to się zmienia. Podpowiadamy, dokąd się wybrać na dobrą wystawę fotografii
W moim mieszkaniu gra ostatnio głównie Skalpel, który tworzy muzykę tak inteligentnie przemyślaną, że mogę słuchać jej w zapętleniu, nawet nie czując nudy. Nadaje się do wszystkiego, nie obraża ucha, sączy się z głośników, gdy czytam, i daje poczucie komfortu.
Wyjście do kina, teatru czy muzeum odpada z powodu koronawirusa, ale za to można zafundować sobie wycieczkę na Tor Służewiec czy festiwal w Jarocinie albo gospodarską wizytę w Hucie Katowice. Wszystko dzięki dostępnym online archiwom fotografii.
Zdjęcia mody od 1918 r. do współczesności, archiwalne magazyny i katalogi, a także ubrania młodych projektantów inspirowane fotografiami. W Galerii Instytutu Fotografii "Fort" można oglądać wystawę "Niebezpieczne ujęcia".
Jeśli obejrzeliście już wystawy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Zachęcie i Zamku Ujazdowskim, to czas przejść się po mniejszych, prywatnych galeriach, w których dzieje się ostatnio dużo ciekawych rzeczy.
A jednak pozuje na tle abstrakcyjnej kompozycji i patrzy przenikliwie w obiektyw. Powstaje najsłynniejsze dziś jej zdjęcie. Ona o sobie zawsze mówi: Jarema. O niej częściej mówią: Jaremianka. Malarka, rzeźbiarka, graficzka, projektantka kostiumów teatralnych, lalek i pomników. Przeczytaj fragment książki "Jaremianka. Biografia" Agnieszki Daukszy.
- Z pewnością czuję sentyment do Warszawy, ale dostrzegam jej mankamenty estetyczne - mówi Tadeusz Rolke. Zdjęcia wybitnego fotografa przedstawiające Warszawę z lat 50. i 60. można oglądać na nowej wystawie w Domu Spotkań z Historią.
Na zdjęciach Tadeusza Rolke z przełomu lat 50. i 60. widzimy Gustawa Holoubka, Danutę Szaflarską, Stanisława Dygata i Teresę Tuszyńską podczas odpoczynku w Zakopanem. Dziś to miasto wygląda zupełnie inaczej, czystego powietrza można zasmakować jedynie wysoko w górach, a tłok na Krupówkach przewyższa ten na warszawskiej Marszałkowskiej. Dzięki przepięknym zdjęciom klasyka polskiej fotografii możemy podejrzeć Zakopane w lepszej odsłonie. --
W strefie "The Designer Gallery" w Galerii Mokotów właśnie otwarto wystawę poświęconą polskiej fotografii mody z lat 50-tych, 60-tych, 70-tych i 80-tych. Pod tytułem "Powiększenie" zebrano prace najwybitniejszych polskich fotografów, którzy wspólnie tworzyli historię polskiej mody m.in.: Tadeusza Rolke, Andrzeja Wiernickiego oraz Janusza Sobolewskiego. Mocnym punktem wystawy są fotografie jednego z najbardziej cenionych fotoreporterów Europy - Chrisa Niedenthala. - Moda ma swoją historię. Nie jest osadzona wyłącznie w aktualnych trendach. Jest związana z czasem, z ludźmi, ze zdarzeniami. Żeby ją zrozumieć, warto wiedzieć więcej. Niech ta instalacja będzie ciekawą lekcją historii i inspiracją dla projektantów pracujących dziś, kilkadziesiąt lat później, a także dowodem na to, że Polska ma swoją ciekawą i pięknie uwiecznioną historię mody - powiedziała otwierając wystawę, Kasia Sokołowska, Dyrektor Artystyczna "The Designer Gallery". Zobacz naszą relację z wernisażu!
Tadeusz Rolke:W 1976, po wywalczeniu paszportu wielokrotnego, przyjechałem do Polski, zobaczyłem, jak wygląda ten raj. Miałem pomysł, że zrobię album o Warmii i Mazurach wspólnie z Siegfriedem Lenzem, znakomitym niemieckim pisarzem, który urodził się w Lyck (Ełku) na Mazurach. Nie dostał wprawdzie Nobla jak Heinrich Böll czy Günter Grass, ale był wysoko notowany.Udało mi się z nim umówić. "Mam wiele propozycji współpracy od fotografów, z reguły odmawiam. Ale pan jest Polakiem, między naszymi narodami jest dużo do zrobienia. Zgadzam się, ale to zależy również od mego wydawcy". Ja miałem fotografować, a on napisać tekst .Kilka dni później spotkałem się z dyrektorem wydawnictwa. Oświadczył mi: "Autor pracuje nad powieścią, być może najważniejszą powieścią życia. Pisze powoli, stronę dziennie, więc nie ma mowy o wspólnym wyjeździe. Ponieważ pan Lenz wyraził zgodę na współpracę z panem, proszę na nasze zlecenie pojechać i zrobić cykl zdjęć. Później zdecydujemy co do dalszego ich wykorzystania". Otrzymałem wstępną umowę i zaliczkę. Sprawdziłem stan VW busa i po kilku latach nieobecności ruszyłem za Odrę i Nysę. I przyjechałem do tej Polski gierkowskiej. (...) Z pobytu na Mazurach i Warmii ma trochę negatywów i slajdów, niektóre pejzaże się nie zestarzały. Są na przykład zdjęcia z Bogdanem na weselu.On uwalony, ja na rauszu, zadowolony z życia. Dlaczego miałem być niezadowolony? Fotografuję sobie, dobre rzeczy mam-dżinsy i koszulę z C&A, jestem w fajnym towarzystwie.Bogdan w garniturze, pod krawatem.Pan redaktor, pan pisarz,pan działacz społeczny. Fragment z książki "Tadeusz Rolke.Moja Namiętność. Mistrz fotografii w rozmowie z Małgorzatą Purzyńską", Wydawnictwo Agora
Pierwsza edycja Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu odbyła się 1963 roku. Ta kultowa impreza przez lata odgrywała dużą rolę w kształtowaniu polskiej sceny muzycznej. Dzięki archiwalnym zdjęciom Tadeusza Rolkego możemy przenieść się w czasie i poczuć klimat pierwszych festiwali w Opolu.
"Po prostu przyjaźń" - książka Hanny Rydlewskiej, to opowieści o niezwykłych głębokich i dramatycznych przyjaźniach, a także dziesięć rozmów ze znanymi psychologami i socjologami m.in. o tym, czy przyjaźń może być konkurentką miłości, jak przyjaźń nas leczy, do czego są nam potrzebni wirtualni przyjaciele, czy możliwa jest przyjaźń z eks, jak przetrwać kryzys w przyjaźni. Czym jest przyjaźń dla Tadeusza Rolke i Ewy Woydyłło? Sprawdź w materiale.
Zimowy fotoreportaż Tadeusza Rolke sprzed sześćdziesięciu lat.
Chwilami myślę, że wyglądam tak samo jak wtedy, gdy miałem lat 14 czy 50 - mówi Tadeusy Rolke. - Potem nagle widzę siebie w lustrze i okazuje się, że to jakaś obca postać. Nie mogę się do niej przyzwyczaić
Wódeczka kupowana po nocy od "prywatnej inicjatywy", pod okiem Milicji Obywatelskiej na bazarze na Polnej, najlepsze schabowe w stolicy, flaki Tadeusz Rolke, fotograf, wspomina smaki PRL-u. A przy okazji opowiada o otwartych małżeństwach, rozwiązłych studentach i ówczesnych sposobach na antykoncepcję. Oraz rasowych podrywaczach i tym, czy hipster może mieć namiętności.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.