Przez kilka dni szopka, wykonana przez artystów z Zachodniego Brzegu, budziła krytykę żydowskich środowisk we Włoszech i na świecie.
Szopka to emblemat religijny czy tylko świąteczna dekoracja? - zastanawiają się Francuzi.
Tegoroczna szopka na placu św. Piotra to dzieło sztuki współczesnej wykonane pół wieku temu przez artystów z abruzyjskiego Castelli, miejsca słynącego z długiej tradycji wyrobów ceramicznych. Nikt się chyba nie spodziewał, że wzbudzi tyle emocji, zwłaszcza negatywnych.
Ceramiczny żołnierz i astronauta stanęli obok tradycyjnych postaci w szopce bożonarodzeniowej na pl. św. Piotra w Watykanie. Również postaci, które zwykle pojawiają się w szopce - Trzej Królowie, pastuszkowie, anioły czy Święta Rodzina - mają niecodzienną formę. Figury są dziełem uczniów i nauczycieli dawnego Instytutu Sztuki "F.A. Grue", obecnie państwowego liceum aorystycznego designu. Zbudowano je z pierścieniowych modułów nałożonych na siebie i tworzących cylindryczne popiersia. Po raz pierwszy była publicznie wystawiana w 1965 r. przed kościołem w Castelli, następnie w 1970 r. w Halach Trajana w Rzymie, a kilka lat później w Jerozolimie, Betlejem i Tel Awiwie. Szopka wzbudza niemałe kontrowersje wśród turystów i mieszkańców Rzymu.
- Będzie piosenka o Noblu dla Olgi Tokarczuk - ale trochę z ukosa - i ballada, której podmiotem lirycznym jest smog-stalker. Będzie dużo o Netflixie, mniej o polityce. I o jesieniarach oczywiście - mówi Michał Sufin. Klub Komediowy w Warszawie robi szopkę noworoczną. Jakie żarty polityczne nas dziś śmieszą?
Przed świętami Francja spiera się o to, czy zasada świeckości państwa wyklucza bożonarodzeniowe stajenki. Ale to tylko odprysk szerszej debaty o obecności różnych religii w przestrzeni publicznej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.