W czerwcu polskie uczelnie otworzą nabór dla cudzoziemców. Spodziewają się, że liczba zagranicznych kandydatów spadnie.
Była zastępczyni rzecznika praw obywatelskich ocenia Strategię migracyjną zaproponowaną przez rząd.
Rząd zaprosił organizacje pozarządowe, by wypowiedziały się w sprawie przyjętej już ponad miesiąc temu strategii migracyjnej. Wtedy nie zapytał ich o zdanie. - To była supertrudna decyzja, ale nie zmieniłbym jej - mówił wiceminister MSWiA i autor strategii, prof. Maciej Duszczyk.
"Odpowiedzialnością za błędną politykę wizową i migracyjną obciążono wszystkie uczelnie i to w szczególności te publiczne, które od lat budują międzynarodową markę polskiego szkolnictwa wyższego" - czytamy w opiniach do projektu, który zdaniem MSZ ma wyeliminować patologie w wydawaniu wiz.
Od polskiego rządu oczekujemy strategii migracyjnej opierającej się nie na doraźnym politycznym zapotrzebowaniu, ale na danych, faktach, badaniach oraz doświadczeniu i wiedzy ekspertów i ekspertek różnych dziedzin.
Osoby, które znalazły się w lesie, nie wiedzą nawet, dokąd jadą. Tym bardziej nie słyszą polityków. Gdyby przekaz polityków był tak skuteczny, kryzys na granicy polsko-białoruskiej rozwiązałby się już po pierwszych pushbackach - mówi prof. Witold Klaus z Konsorcjum Migracyjnego.
Rząd rozważy wprowadzenie limitów rekrutacyjnych dla cudzoziemców na różnych kierunkach studiów. Szczególnie tych związanych z bezpieczeństwem państwa. Uczelnie mają teraz "włączyć się w globalną konkurencję o przyciąganie osób o ponadprzeciętnych zdolnościach"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.