- Stan psychiczny młodych ludzi jest katastrofalny. Oni potrzebują miejsca, w którym będą mogli się spotkać, pogadać, pograć. Z dorosłą osobą na pokładzie, ale taką, która będzie ich przyjacielem, a nie kontrolerem - mówi Eliza Bujalska, była wiceburmistrzyni Mińska Mazowiecka, inicjatorka Centrum Młodzieżowego "Międzyczas".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.