Thomas Bagger, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz oraz Ivan Krastev rozmawiali w "Wyborczej" o Europie w czasach wojny.
24 lutego miliony z nas dokonały wyboru: nie biała flaga, tylko niebiesko-żółta. Nie ucieczka, ale spotkanie. Spotkanie z wrogiem. Opór i walka - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodomyr Zełenski w oświadczeniu wygłoszonym przy okazji pierwszej rocznicy rosyjskiej inwazji.
Kilka lat temu Putin rzucił żartem, że granice Rosji nigdzie się nie kończą. Ale czy to był tylko żart?
W dniu napaści Rosji na Ukrainę dla wielu osób priorytetm było ratowanie siebie i swojej rodziny. W sytuacji zagrożenia życia Ukraińcy kupowali auta, by móc zabrać swoich najbliższych w bezpieczne miejsce. Nieważna była marka, ważne było, żeby auto było w stanie "odpalić i jechać".
Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że Ukraina stwarza "bezpośrednie zagrożenie" dla rosyjskich wojsk w kontrolowanej przez Moskwę Naddniestrzańskiej Republice Mołdawskiej. I zagroziło użyciem siły w odpowiedzi na "prowokację".
141 państw poparło w czwartek w Nowym Jorku niewiążące wezwanie do zakończenia wojny. Pokazuje to poparcie dla Ukrainy na świecie. A zarazem mniej lub bardziej życzliwy Moskwie dystans niektórych ważnych stolic, bo 32 z Pekinem na czele wstrzymały się od głosu.
W rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie zadałyśmy naszym gościom i gościniom pytania: jak pamiętacie 24 lutego 2022 roku? Jak ten rok was zmienił? "Nie snujemy planów. Przez wojnę myślimy na krótką metę. To w ogóle ciekawe, że tak bardzo uzależniliśmy się od przyszłości" - mówi Ostap Sływynski.
Tragizm historii polega na tym, że wszystko, co w ludzkich dziejach najgorsze, w każdej chwili może się powtórzyć. I właśnie się powtarza.
Ukraińska obrona miała paść w ciągu kilku dni. Po roku inwazji, okupionej śmiercią kilkuset tysięcy żołnierzy po obu stronach oraz kilkudziesięciu tysięcy ukraińskich cywilów, Putin zyskał niewiele więcej niż miał w 2014 r. po aneksji Krymu i sprowadził Rosję do poziomu państw terrorystycznych.
Język tej wojny, a przynajmniej język Ukraińców, jest zupełnie inny niż język wszystkich wojen, do jakiego przyzwyczaiła nas historia i literatura wojenna.
Wojna w Ukrainie stawia nowe wyzwanie nam wszystkim, którzy chcemy żyć w demokratycznym świecie.
Jelizawieta Kraśniczenko wierzy, że jej mąż żyje. Słyszała o przypadkach, gdy żołnierze, o których śmierci ustnie zeznawali inni koledzy, znajdowali się później w niewoli
Ukraińcy mają przysłowie: "Śmierć i narodziny nie czekają na dobry moment". Nikt nie spodziewał się, że będzie ono tak aktualne.
W ciągu roku, jaki minął od rosyjskiej napaści na Ukrainę, kilkakrotnie rozmawialiśmy na ten temat w Klubie "Wyborczej". Gościliśmy znawców Wschodu, byłą rzeczniczkę ukraińskiego prezydenta i rosyjskich opozycjonistów.
Działają mimo częstych rosyjskich ostrzałów i alarmów przeciwlotniczych. A niektóre już szykują się na czas po wojnie. Bo przecież ludzie będą potrzebowali pomocy. Reportaż z ukraińskich szpitali
- Rosja deportuje z Ukrainy tysiące dzieci, by oddać je do adopcji rosyjskim rodzinom i zrusyfikować. To jest ludobójstwo - mówił w środę na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba. Dramatyczne zdarzenia ostatnich dwunastu miesięcy zmusiły do opuszczenia swoich domów miliony ludzi.
Napaść Rosji na Ukrainę skonsolidowała Zachód, ale zwiększyła dystans między nim a Globalnym Południem. - Do niezachodniej "reszty świata" należy mówić o wojnie w Ukrainie bardziej językiem obrony suwerenności, co jest kluczowym hasłem świata postkolonialnego, a nie obrony demokracji - ocenia prof. Timothy Graton Ash
Po niezapowiedzianej wizycie w Kijowie prezydent USA Joe Biden we wtorek i środę odwiedza Polskę. Obie podróże mają wysłać w świat mocny przekaz tuż przed rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
W Rosji ciągle można kupić każdy produkt, który był dostępny przed napaścią na Ukrainę. Jak ktoś chce, nadal ma dostęp do kart płatniczych z logo Visa czy Mastercard. - Na ten rok władzom rosyjskim pieniędzy powinno wystarczyć. Mają rezerwy, a biznes ma się jeszcze czym dzielić - mówi Iwona Wiśniewska, analityczka Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.