- Obecna filozofia brzmi: gorsi powinni dostawać mniej pieniędzy. To jest strategia głodzenia: niewidzialna ręka ewaluacji załatwi za nas sprawę i zagłodzi najsłabszych. Ci najsłabsi jednak trwają - mówi prof. Marcin Nowotny.
Przemysław Czarnek przymierza się do zdemontowania reformy szkolnictwa wyższego, którą Gowin uważa za swoje "życiowe osiągnięcie". Poseł Michał Wypij - prawa ręka wicepremiera Gowina - w rozmowie z "Wyborczą" mówi: - Nie ma takiej możliwości, by trafiła do kosza. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
Czy 500 mln zł rocznie wywinduje naukę polską na światowy poziom i w światowych rankingach będziemy się systematycznie wspinali? Niestety nie.
Reforma Gowina spowodowała, że wielu naukowych producentów ma się świetnie, dużo zarabiają, gromadząc granty i nagrody. Propagandowe rafy, które z tej reformy się wyłaniają, można jakoś omijać, a solidarność wymienić na dobrobyt i święty spokój.
Naukowcy nie zostawiają suchej nitki na liście punktowanych czasopism zaproponowanych przez Ministerstwo Nauki. - W wykazie znalazło się czasopismo IPN, a pominięto takie ze stuletnią tradycją - podaje przykład prof. Bogusław Śliwerski, znany łódzki pedagog.
15 lipca br. Państwowa Medyczna Wyższa Szkoła Zawodowa zostanie włączona w struktury Uniwersytetu Opolskiego. Rozporządzenie w tej sprawie czeka już tylko na podpis ministra.
Jest wiele powodów, aby sądzić, że ustawa 2.0 kieruje naukę polską w niewłaściwym kierunku.
Z 45 tys. studentów Uniwersytetu Warszawskiego w największej demonstracji poparcia protestu przeciwko reformie Gowina brało udział zaledwie 300 osób. W pałacu nocowało w najlepszym momencie 40 osób. Dlaczego studenci nie byli zainteresowani reformą, która według protestujących spowoduje degradację polskich uniwersytetów?
"Wysyłamy ustawę 2.0 na balety" to główne hasło demonstracji, która o godz. 20 rozpoczęła się na rogu ul. Kazimierza Wielkiego i Ruskiej.
- Nauka na światowym poziomie nie rodzi się wśród ludzi, którzy czują się jak sieroty bez butów. Nauce potrzebne są pieniądze, a system, który proponuje nam minister Gowin, jest uwłaczający dla środowiska akademickiego, bo to system kija, ale właściwie bez marchewki - mówi prof. Ewa Graczyk z Uniwersytetu Gdańskiego.
Demokratyczny, wspólnotowy kapitał uniwersytetu, który przetrwał starcie z systemem sowieckim i od lat 60. odgrywał kluczową rolę w odzyskiwaniu wolności, padł pod ciosami systemu rynkowego
Choć bezpłatnie dostępna akademia to produkt PRL-u, a później dość toporne narzędzie do walki z bezrobociem, to jest jednym z podstawowych praw społecznych. O powszechną i darmową naukę bez względu na miejsce zamieszkania należy walczyć.
W poniedziałek wieczorem studentki Wydziału Filologicznego UWr. zamknęły się w jednej z sal ćwiczeniowych w budynku przy placu Nankiera. Strajk okupacyjny to efekt sprzeciwu wobec Ustawy 2.0.
- Nie chcemy Polski , w której akademia stanowi pole rozgrywek polityków i biznesmenów - mówi prof. Katarzyna Kajdanek z Instytutu Socjologii. W poniedziałek wrocławscy naukowcy zebrali się na pikiecie, aby zaprotestować przeciw Ustawie 2.0.
Przyglądając się obecnym napięciom wobec uchwalania "konstytucji dla nauki", można dostrzec, że mamy do czynienia ze zderzeniem dwóch logik: inteligenckiej oraz organizacyjnej.
Dlaczego studentom na Uniwersytecie Warszawskim nie podoba się reforma uczelni wyższych forsowana przez wicepremiera Jarosława Gowina? Resort nauki i szkolnictwa wyższego nie zamierza się cofać, ale największym wrogiem projektu mogą się okazać sami politycy PiS.
Noc spędzili w śpiworach na podłodze w rektoracie, po południu przed Pałac Kazimierzowski ściągnęli innych. Wspólnie krzyczeli: "Nie oddamy autonomii". Studenci Uniwersytetu Warszawskiego protestują przeciwko reformie nauki wicepremiera Jarosława Gowina
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.