Sejm zagłosował za uchyleniem immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi. Prywatny akt oskarżenia przeciwko byłemu ministrowi chce złożyć do sądu gen. Tomasz Piotrowski.
Podczas debaty posłowie PiS apelowali, by "nie przenosić debaty politycznej na salę sądową". Ale sejmowa komisja regulaminowa zagłosowała za pozbawieniem byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka immunitetu.
Rosyjska rakieta wleciała na terytorium Polski po godzinie 7 w trakcie zmasowanego ataku na Ukrainę. Poderwano samoloty. To trzeci przypadek naruszenia przestrzeni powietrznej Polski przez rakietę od początku pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę.
Sejmowa debata nad wotum nieufności dla Mariusza Błaszczaka. Politycy opozycji domagali się odwołania szefa MON. I oskarżali: "Ośmieszył pan siebie i - co gorsza - ośmieszył pan polskie wojsko".
Haniebne oskarżenia nas nie powstrzymają - niezależni dziennikarze nadal będą zadawać politykom PiS niewygodne pytania. Po sobotnim ataku "Gazeta Wyborcza" jest solidarna z redakcją TVN24.
Wedle Kaczyńskiego Kreml cieszy się z pytania o zaufanie do Błaszczaka. Nie z tego, że rosyjska rakieta mogła lecieć kilkaset km nad Polską, spaść i leżeć sobie w lesie.
Szef MON Mariusz Błaszczak odczytał z kartki krótkie oświadczenie i wyszedł z posiedzenia połączonych komisji ds. służb specjalnych i obrony narodowej. - Im dalej od incydentu, tym mniej wiemy - mówią posłowie PO.
W Sejmie gorąco. Poseł PSL starł się z ministrem Błaszczakiem. Poszło o rosyjską rakietę, która spadła pod Bydgoszczą. Wcześniej szef MON zapewniał, że nawet mysz nie prześlizgnie się przed strażnikami polskiego nieba. Zobacz wideo!
Rozpoczęło się trzydniowe posiedzenie Sejmu. Posłowie zajmą się między innymi rządowym projektem ustawy o kolejnym dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów, czyli o tzw. 14. emeryturze. Z co z 800 plus?
Na Podkarpaciu jest miejscowość, w której w poprzednich wyborach na PO zagłosowała jedna osoba. Jedna! Teraz na spotkanie z posłami PO przyszło tam trzydzieści kilka osób, a w takiej miejscowości jest to akt obywatelskiej odwagi. To też sygnał, że coś się zmienia - mówi politolożka prof. Anna Siewierska-Chmaj.
Uważam, że wniosek o odwołanie ministra obrony jest absolutnie nietrafiony. Błaszczak wykazał się bowiem heroiczną, zdeterminowaną, bezkompromisową wolą obrony... swojego stanowiska w rządzie PiS. Dowiódł też, że w tej walce gotów jest poświęcić każdego generała, reputację polskich sił zbrojnych oraz zwykłe poczucie obowiązku i przyzwoitość.
Miesiąc przed atakiem Rosji na Ukrainę wojsko zwróciło się do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej o stworzenie systemu zarządzania ruchem dronów. Według źródeł, do których dotarł TVN24, plan zakupu przez PAŻP radarów najpierw udaremniono, a potem w ogóle zrezygnowano z ogłoszenia takiego przetargu.
Fakt, iż szef MON wzrusza ramionami po tak poważnym incydencie, jak ten z rakietą pod Bydgoszczą, a do tego zrzuca odpowiedzialność na żołnierzy, dyskwalifikuje go z tej funkcji - uważają posłowie PO. W piątek złożą wniosek o odwołanie Mariusza Błaszczaka.
Minister obrony narodowej stwierdza w swoim oświadczeniu, że nie został poinformowany 16 grudnia o tym, że obszar powietrzny Polski został naruszony. I to jest prawda. Tylko minister nie wspomniał, że meldunek, na który się powoływał, otrzymał od dyżurnej służby operacyjnej dzień później - mówi były szef WSI gen. Marek Dukaczewski.
Pocisk, który spadł w lesie pod Bydgoszczą, jest badany w Wojskowym Instytucie Techniki i Uzbrojenia w Zielonce. Według naszych informacji nie da się ustalić, czy był zaprogramowany na jakiś cel na terenie Polski.
Prezydent Andrzej Duda - po aferze z rosyjską rakietą - stanął po stronie dowódców armii już po rozmowie z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem - dowiedziała się "Wyborcza". Otoczenie głowy państwa krytycznie patrzy na ostatnie działania ministra obrony.
Wojsko nie zna takiego pojęcia jak konflikt - mówi szef BBN. Biuro w czwartek zajmowało się m.in. sprawą rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą, i konfliktem między ministrem obrony a dowództwem Wojska Polskiego.
Zdaniem posłów Lewicy tylko ujawnienie meldunków operacyjnych pozwoli wyjaśnić, czy w sprawie rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą kłamią minister obrony czy generałowie. Prezydent zwołuje naradę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.
Zatajenie przed opinią publiczną i częścią polityków faktu, że w Polskę uderzyła rosyjska rakieta, zlekceważenie tego przez wojsko i MON, uważam za skandal nr 1 ostatnich ośmiu lat.
Z wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy na poligonie w Ustce wynika, że nie zamierza odwoływać dowódcy operacyjnego gen. Tomasza Piotrowskiego, a wniosek ministra obrony Mariusza Błaszczaka w tej sprawie zamierza zignorować. Co więcej, trudno było się oprzeć wrażeniu, że czyni to z satysfakcją.
Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą. Spadła w grudniu, znaleziono ją w kwietniu. Coraz więcej pytań i brak odpowiedzi. Afera z szukaniem winnych nabiera rozpędu. A oświadczenie generała Piotrowskiego nie ma precedensu. - Zawiodły wszystkie instytucje państwa. Sytuacja jest nadzwyczajna i nadzwyczajne powinny być kroki, dlatego składamy wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy o pilne zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego - zapowiada Lewica.
Odpowiedź Dowódcy Operacyjnego Rodzajów sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego świadczy o tym, że nie przyjmuje zarzutów szefa MON. - Od 2018 roku staram się wywiązywać z obowiązków i dbać o bezpieczeństwo kraju - stwierdza.
Przyjmując za dobrą monetę tłumaczenia ministra Mariusza Błaszczaka, zacząłem się bać. Bo oznaczają one, że jeden z najważniejszych dowódców polskiej armii czynił wszystko, aby ministra, premiera oraz prezydenta, zwierzchnika sił zbrojnych, pozostawić w błogiej nieświadomości, utulonych w snach o potędze.
To dowódca operacyjny sił zbrojnych winny jest niepoinformowania o przelocie nad Polską rosyjskiej rakiety - twierdzi wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Tymczasem szef sztabu gen. Rajmund Andrzejczak mówił wcześniej, że informował o zdarzeniu przełożonych "we właściwym czasie".
Nikt tak nie obnażył niebywałej wręcz niekompetencji służb państwa PiS jak rakieta, której szczątki znaleziono pod Bydgoszczą, i zachowanie premiera Mateusza Morawieckiego.
Co takiego spadło pod Bydgoszczą i dlaczego nie zadziałały procedury obrony przeciwlotniczej? - Platforma Obywatelska składa wniosek o informację ze strony ministra obrony narodowej.
Skąd się wziął tajemniczy "wojskowy obiekt" w lesie pod Bydgoszczą? Co nowego wymyślił Zbigniew Ziobro? W tę majówkę było o czym rozmawiać przy grillu. Sprawdźcie, czy jesteście na bieżąco.
Spekulacje premiera miały uspokoić emocje, a jeszcze bardziej je rozpaliły. Dlaczego od grudnia nikt nie szukał szczątków rakiety, o co tutaj chodzi? Sprawa jest śmiertelnie poważna. Nie ma się co oglądać na jakieś polityczne złoto - mówi były szef MON Tomasz Siemoniak
- Będziemy chcieli się dowiedzieć, co właściwie się stało i czy Polacy mogą czuć się bezpieczni - mówi były szef MON Tomasz Siemoniak. - Na najbliższym posiedzeniu Sejmu opozycja zwróci się do premiera z prośbą o informację - co takiego wylądowało pod Bydgoszczą i dlaczego nie zadziałały procedury obrony przeciwlotniczej.
Żyjemy w kraju, w którym obecnie zupełnie nie ma znaczenia, jak jest czy jak było naprawdę. Znaczenie ma tylko to, co się komu wydaje, oraz to, co się jako prawdę typuje.
Podczas każdej wojny zdarza się, że pociski schodzą z kursu, a bomby spadają nie tam, gdzie planowano. Dotyczy to nawet broni jądrowej.
Skoro to był pocisk, który wymknął się spod kontroli, to nie manewrował, ale po prostu leciał lotem prostoliniowym i w końcu wylądował. Nie rozumiem, dlaczego nie został zlokalizowany - mówi gen. Tomasz Drewniak, były inspektor wojsk powietrznych.
Zaprojektowano je w czasach ZSRR do niszczenia głowicami jądrowymi amerykańskich lotniskowców i pancerników. Dziś Rosja odpala je w stronę Ukrainy. Niektóre bez głowicy. Według niepotwierdzonych informacji to właśnie pocisk typu Ch-55 mógł spaść w Polsce, w Zamościu pod Bydgoszczą.
Na Polskę mogą spadać rakiety i samoloty. Rząd powinien być na to gotowy, odkąd Rosja napadła na Ukrainę. Znowu okazało się, że nie jest.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.