Idą wielkie zmiany w Przewozach Regionalnych. Spółka ogłosiła, że do 2018 roku wyda 660 mln zł na modernizację i zakupy.
Od 1 września z polskich torów znikną ostatnie międzywojewódzkie pociągi InterRegio. Ich los był od dawna przesądzony, bo były to przejazdy komercyjne, na których Przewozy Regionalne tylko traciły pieniądze. Ale to też problem dla pasażerów, bo znika jedna z najtańszych alternatyw podróży między największymi polskimi miastami.
Pracownicy dolnośląskiego oddziału Przewozów Regionalnych boją się, że 770 osób w województwie straci pracę, bo zarząd województwa nie zgadza się na restrukturyzację spółki. Oskarżają wicemarszałka Jerzego Michalaka o wykluczanie jej z rynku.
Już 13 z 16 marszałków województw zgodziło się na nową umowę właścicielską i pięcioletnie kontrakty z Przewozami Regionalnymi. Otwiera to drogę do otrzymania pomocy publicznej i ratowania zadłużonego przewoźnika. Ale nie oznacza jeszcze, że planowany na poniedziałek strajk się nie odbędzie.
Zarząd Przewozów Regionalnych nie chce dopuścić do zapowiadanego na 29 czerwca strajku generalnego w spółce. W czwartek złożył do sądu wniosek o wydanie zakazu przeprowadzenia strajku, bo - jak tłumaczy - między referendum strajkowym a planowanym startem strajku minęły prawie dwa lata.
Według zapowiedzi związkowców 29 czerwca mają stanąć wszystkie pociągi Przewozów Regionalnych. W tym czasie, jako wyraz solidarności, ?po włosku? strajkować mogą kolejarze z PKP Cargo i PKP Polskie Linie Kolejowe.
Przejazd autobusem za złotówkę, podróż samolotem za 9 zł czy Pendolino za 49 zł? Tak, to nie pomyłka. Podróżowanie po Polsce jeszcze nigdy nie było tak tanie
Nowe pociągi, którymi pojedziemy od grudnia, mogą się rozpędzić nawet do 160 km na godz. Ale nie rozpędzą się. Szef Kolei Wielkopolskich: - Tak szybka jazda jest nieekonomiczna, a poza tym pasażerowie mogliby się poprzewracać
KE chce zbadać, czy państwo polskie nie udzieli przy realizacji kontraktu na szybkie pociągi Pendolino niedozwolonej pomocy publicznej - ustalili dziennikarze ?Pulsu Biznesu?. PKP Intercity grożą kary
Już w tę środę kolejarze z Przewozów Regionalnych zastrajkują, domagając się m.in. wyższych pensji. Związki zawodowe i zarząd spółki zrzucają na siebie odpowiedzialność za czekający pasażerów paraliż na kolei
Kolejowe związki zawodowe nie porozumiały się z władzami Przewozów Regionalnych i z marszałkami województw w sprawie podwyżek. Ucierpią pasażerowie, bo pociągi Przewozów 17 sierpnia w ogóle nie wyjadą w trasy
Portal Rynek Kolejowy opublikował w piątek listę najmniej rentownych połączeń InterCity. Są na niej takie połączenia jak Gdynia - Kraków, czy Wrocław - Suwałki. To na jej podstawie spółka będzie decydować o likwidacji bądź skróceniu połączeń w związku z żądaniem ograniczenia czasu eksploatacji torów wysuwanym przez PKP Polskie Linie Kolejowe.
Od 4 maja Przewozy Regionalne będą musiały zlikwidować 151 połączeń kolejowych, w tym wszystkie pociągi InterRegio, które pozwalały tanio przemieszczać się pomiędzy największymi miastami w Polsce. Chyba że w ciągu kilku dni znajdą kilkadziesiąt milionów złotych
Zaległości finansowe Przewozów Regionalnych i PKP InterCity względem spółki PKP Polskie Linie Kolejowe zagrażają jej wypłacalności. - Jeśli firmy nam nie zapłacą, będziemy ograniczać liczbę ich pociągów na torach - mówią wprost przedstawiciele PKP PLK.
Nie ma już groźby, że największy kolejowy przewoźnik pasażerski w Polsce - Przewozy Regionalne - przestanie w ogóle jeździć po torach. Musi za to od 24 kwietnia ograniczyć przewozy o... 20 proc.
Niewykluczone, że do końca marca z największych dworców znikną kasy Przewozów Regionalnych. Właściciel budynków PKP SA chce je zamknąć, bo twierdzi, że konkurencyjna spółka jest zadłużona.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.