Pielęgniarz Gilbert Kolbe w "Pytaniu na śniadanie" nie szczędził krytycznych słów pod adresem rządzących. Opisał sytuację w szpitalach podczas pandemii koronawirusa. Nagranie szybko zniknęło ze stron internetowych TVP.
Ratownicy medyczni musieli zawalczyć o dostęp do trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19, bo resort zdrowia nie uznał ich za medyków z pierwszej linii kontaktu z pacjentami. "To zemsta za obecny protest" - ocenia ratownik w liście do "Wyborczej"
Zakończyło się trzecie spotkanie wiceministra zdrowia Piotra Brombera z protestującymi medykami. Strony dogadują się w sprawie "zmian bezkosztowych", czyli np. uznania medyków za funkcjonariuszy publicznych. O pieniądzach rozmawia się trudno.
"Siostro, basen"? Żeby tym basenem rządzący nie dostali przypadkiem w głowę.
Medycy chcą, żeby negocjacjom z wiceministrem zdrowia przyglądali się niezależni obserwatorzy, ale resort woli rozmawiać bez osób z zewnątrz.
Oto najważniejsze wydarzenia środy 22 września 2021 r.
Zgodnie z podpisanym we wtorek porozumieniem, ratownikom medycznym przywrócony zostanie dodatek wyjazdowy równy 30 proc. wynagrodzenia. - Dodatek można odebrać w każdej chwili - prostują protestujący.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że udało się osiągnąć porozumienie z częścią protestujących ratowników medycznych.
Cztery godziny trwały rozmowy medyków z wiceministrem zdrowia Piotr Bromber. Na razie bez przełomu
Komitet protestacyjno-strajkowy medyków ogłosił w sobotę wieczorem tymczasowe zawieszenie protestu. Decyzja zapadła w związku z ze śmiercią mężczyzny, który rano na terenie nowego białego miasteczka pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów dokonał samookaleczenia. Przerwa potrwa do późnych godzin w niedzielę.
Kolejny dzień protestu rozpoczął się konferencją lekarzy. - Rząd próbuje nami manipulować - mówią medycy. Zobacz wideo
- Gdyby premierem był Donald Tusk, z pewnością by tu był i rozmawiał z medykami. To obowiązek władzy. Każdy z nas może trafić na stół do lekarza, a lekarz zmęczony i słabo wynagradzany, jest wściekły - mówiła w białym miasteczku Henryka Krzywonos, posłanka KO i opozycjonistka PRL.
Eurodeputowana i prezeska Polskiej Akcji Humanitarnej odniosła się do słów ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który protestujących medyków nazwał "populistami".
Medycy z białego miasteczka nie wezmą udziału w dzisiejszym spotkaniu z ministrem zdrowia. Chcą rozmawiać z premierem i prezesem PiS, bo według nich Adam Niedzielski "jest głuchy na argumenty".
- Władze nie chcą w żadnym stopniu zrealizować postulatów protestujących medyków. Chcą wziąć ich na przetrzymanie, opóźniać, może stracą motywację, może się rozejdą. Zaczną się pewnie jeszcze inne działania destrukcyjne, po to, żeby rozbić jedność komitetu protestującego - mówi dr Paweł Grzesiowski.
Prezydencka minister Bogna Janke zorganizowała spotkanie w sprawie protestu medyków. Organizatorzy białego miasteczka w odpowiedzi zaprosili Janke na rozmowy do siebie, minister jednak zaproszenia nie przyjęła.
- Chcemy rozmawiać z premierem, ponieważ z ministrem zdrowia rozmawiamy od kilku miesięcy i nic z tego nie wynika - mówią protestujący medycy. Dziś nie przyszli na spotkanie z Adamem Niedzielskim i rozważają strajk generalny.
Przyczyną 30 proc. zgonów wśród nieletnich są samobójstwa. Ale psychiatrów dziecięcych jest w całej Polsce mniej niż 500. Problemom psychiatrii - zwłaszcza psychiatrii dziecięcej - poświęcony był trzeci dzień działalności białego miasteczka 2.0.
Ostra reakcja "białego miasteczka". Premier Morawiecki nie spotka się z medykami. Protestujący uzależniają dalszy dialog od obecności szefa rządu. - Od wielu miesięcy rozmawiamy z ministrem zdrowia, nic z tego nie wynika - mówi "Wyborczej" lek. Wojciech Szaraniec, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. Zobacz wideo!
- Postulaty przedstawione przez medyków są nierealne. Dopóki nie zostaną urealnione, premier nie spotka się z protestującymi - powiedziała PAP osoba z otoczenia Mateusza Morawieckiego. Brak premiera na spotkaniu z medykami potwierdził też minister zdrowia Adam Niedzielski.
Trzeci dzień protestu przed kancelarią premiera. Medycy czekają na spotkanie z szefem rządu. Poniedziałek protestujący pracownicy ochrony zdrowia poświęcają problemom psychiatrii, także psychiatrii dziecięcej, problemom: samobójstw dzieci i depresji. Będą również warsztaty z dietetykiem.
Senator PiS i lekarz Stanisław Karczewski zamieścił na Twitterze wpis, w którym skrytykował protestujących w sobotę medyków. "To jest najbardziej obrzydliwy, najbardziej cyniczny, a jednocześnie żenujący tweet" - komentuje Komitet Protestacyjno-Strajkowy Ochrony Zdrowia.
Praktycznie każdy lekarz bez problemu poradziłby sobie w innym zawodzie, lepiej płatnym. A mimo to od półtora roku szczególnie narażamy własne zdrowie, relacje rodzinne dla Was, dla Nas, po prostu dla pacjentów. I po to, żeby teraz nas opluć?
Rządzący to sprawni politycy i potrafią lepiej "sprzedać" swoją wersję. My nie jesteśmy tak biegli w tych targach i politycznych "gierkach", bo jesteśmy medykami i na co dzień zajmujemy się leczeniem ludzi - apeluje prezes Krajowej Izby Fizjoterapeutów do mediów.
Setki lekarzy z Ukrainy i Białorusi siedzi na walizkach, są gotowi emigrować do pracy do Polski. Kto na nich czeka? I najważniejsze: czy zaufają im pacjenci?
- Na początku wszystko wydaje się trudne. Trudno jest przestawić się z uczelnianego fantomu do ćwiczeń na realnego pacjenta. Nam, studentom, pewne rzeczy wydają się oczywiste, pacjentowi niekoniecznie - mówi Ania, studentka ratownictwa medyczego
Wszyscy medycy chcą lepszych warunków pracy i podwyżek. Wiedzą jednak, że jak dostaną je jedni, to może zabraknąć dla drugich. Powodem, dla którego zjednoczyli się, by wspólnie protestować, jest minister Adam Niedzielski i jego arogancja.
Przedstawiciele zawodów medycznych zapowiedzieli na sobotę 8 sierpnia protest przed Ministerstwem Zdrowia. Nie zgadzają się m.in. na wprowadzenie do "tarczy 4.0" zapisów zaostrzających kary za nieumyślne błędy medyczne
Protest lekarzy rezydentów i stażystów w szpitalu w Zdrojach wciąż trwa. Do głodówki dołączają kolejni medycy. W sobotę było ich jedenaścioro. Przed południem protestujących odwiedził dyrektor szpitala w Zdrojach Łukasz Tyszler.
Zarabiać więcej? To stosunkowo proste. Mógłbym wyjechać do Danii, pracować w prywatnej klinice albo barze kroplówkowym. Ale mnie to nie interesuje. Zostałem lekarzem, by leczyć. A muszę odsyłać pacjentów. Czy to nie jest wystarczający powód, by zacząć radykalny protest? - mówi Bartosz Fiałek, bydgoski lider protestu medyków.
Głodówkę w szpitalu w Szczecinie Zdrojach rozpoczęło we wtorek wczesnym popołudniem siedmioro lekarzy rezydentów. Do przyłączenia się do protestu wzywają przedstawicieli innych zawodów medycznych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.