Zdaniem recenzentki książka nagrodzona Goncourtem nie może być po prostu dobrze opowiedzianą, wzruszającą historią. A moim zdaniem nie ma nic cenniejszego.
- Witold Mrozek insynuuje mi i całej inscenizacji antysemicką intencję - pisze w liście do redakcji Jacek Raginis, reżyser spektaklu "Ksiądz Marek". Recenzent odpowiada.
- Czy rzeczywiście miliony Polaków, a przede wszystkim Polek, uważało, że to państwo ma prawo rozstrzygać o losach noszonego przez kobietę płodu w pierwszych tygodniach ciąży? - czytelnik polemizuje z prof. Matczakiem.
Dwóch Niemców wymyśliło różowe rękawiczki do... wyrzucania tamponów. Ich wynalazek przypomniał mi się podczas lektury dwóch tekstów opublikowanych niedawno w "Wolnej Sobocie". W pierwszym Kasper Kalinowski skarży się, że patriarchat, system stworzony przez mężczyzn dla wygody mężczyzn, ma także i dla nich okazjonalnie negatywne skutki. W drugim zaś Marcin Ryszkiewicz tłumaczy czytelnikom kobiecą anatomię. Czytelniczkom także.
Ekscytuję się najmniejszym nawet odkryciem, wyjaśnieniem drobnej zależności rządzącej światem - bo wiem, że na tak samo małych krokach budowane były wielkie rewolucje naukowe.
Może należałoby spojrzeć na Amerykę jako kraj bardziej złożony i rozwarstwiony: socjoekonomicznie, rasowo, politycznie, wyznaniowo, przede wszystkim z większą dozą empatii - czytelnik polemizuje z opiniami Macieja Jarkowca o Amerykanach.
Klasowa logika strzeżonego osiedla spycha słabszych na margines. Równość to ładna idea, ale nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością
"Bogaci są inni niż my" - autorem tego zdania jest Francis Scott Fitzgerald. Są do niego dwa ciągi dalsze. Pierwszy to złośliwa riposta Hemingwaya: "Owszem, mają więcej pieniędzy". Drugi pochodzi z opowiadania pt. "Rich boy".
Najważniejsza dziś w Polsce batalia to wytworzenie klimatu niezgody na śmiertelnie niebezpieczny nowo-stary projekt polityczny - zaprowadzenie państwowego nacjonalizmu. Powinno to być minimum łączące lewicowców i liberałów.
W tekście "Nacjonalizm. Zgubna bierność lewicy" red. Marek Beylin oskarżył lewicę. Jego felietonowi towarzyszy zdjęcie kobiety z czerwoną flagą na demonstracji. To ja - na marszu antyfaszystowskim w 2016 r. Tak artykuł o braku walki lewicy z nacjonalizmem ilustruje zdjęcie z lewicowej demonstracji przeciwko nacjonalizmowi.
Wyciąganie wygodnych dla siebie badań opinii publicznej przestało być czerpaniem z dorobku nauki. To jeszcze jedna erystyczna sztuczka, która pozwala każdą tezę udowodnić lub obalić, byle tylko dopiec oponentowi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.