Minister edukacji odrobiła lekcję? "Jeśli moje słowa mogły kogoś urazić to nie taka była moja intencja". Annie Zalewskiej nie udało się przeczekać tematu mordu w Jedwabnem. Jej lipcowe wypowiedzi wywołały awanturę i ostre protesty organizacji żydowskich. Wykręcała się od odpowiedzi na pytanie, kto spalił Żydów w Jedwabnem i kto odpowiada za pogromu kielecki. W połowie lipca w programie TVN24 mówiła o zawiłościach historycznych- nie o Polakach. Co mówi dziś? A co znajdzie się w podręcznikach?
Obejrzyj więcej materiałów wideo, również na Facebooku.
Wypowiedzi minister edukacji odbiły się echem także w USA, ale Anna Zalewska wyraźnie nie chce się z nich tłumaczyć. Oto czym zakończyły się nasze próby.
W zeszłym tygodniu szefowa resorty edukacji mówiła w TVN24, że pogrom w Jedwabnem i pogrom kielecki to "fakty historyczne, wokół, których doszło do wielu nieporozumień i bardzo tendencyjnych opinii". Mimo wielokrotnych prób unikała odpowiedzi na pytanie, kto ponosi winę za te pogromy. Na pytanie kto zabił Żydów w Kielcach (1946)? Anna Zalewska stwierdziła, że jest zwolenniczką dystansu i pozostawienia tej opinii Polakom. Jej zdaniem antysemici z Kielc to nie do końca Polacy.
Kongres Żydów Amerykańskich wezwał polski rząd do natychmiastowych przeprosin. Wpływowa organizacji żydowska Anti-Defamation League wyraziła szok z powodu tych wypowiedzi.
Minister edukacji tłumaczył w Waszyngtonie szef MSZ. Według Witolda Waszczykowskiego szefowa resortu edukacji została źle zrozumiana. Ale ona sama tego nie powiedziała.
Obejrzyj więcej materiałów wideo, również na Facebooku.