Ja, sportowiec, miałem dość walki o lepszy mercedes, większy dom, fajniejsze wakacje. Wyniosłem się na Dominikanę
Zakończyła się wielka kariera dyskobola Piotra Małachowskiego. Dwukrotny srebrny medalista olimpijski, mistrz świata w Pekinie w 2015 r., dwukrotny mistrz Europy odpadł w eliminacjach
Maratończycy i chodziarze są masowo zwożeni z trasy, bilety rozdaje się za darmo robotnikom z biednych krajów, a w hotelu dla zawodników śmierdzi. Z MŚ w Katarze zadowoleni są chyba tylko działacze.
Tydzień temu w tureckim Beleku dysk Piotra Małachowskiego latał na ponad 67 metrów, by na mistrzostwach świata w Katarze spadać pięć metrów bliżej. - Musi usiąść i wyluzować. Wierzę, że stać go na medal igrzysk w Tokio - mówił trener Gerd Kanter.
Dzięki srebrnemu medalowi Joanny Fiodorow Polska jest piąta w klasyfikacji medalowej mistrzostw świata po dwóch pierwszych dniach. Wydarzeniami wieczoru był finał 100 m mężczyzn i sensacyjny występ Jamajczyka Tajaya Gayle'a.
Lekkoatletyczna reprezentacja Polski jest Drużynowym Mistrzem Europy. W zawodach, w Bydgoszczy, przed 10 tysiącami kibiców, biało-czerwoni zwyciężyli po raz pierwszy w dziejach tej imprezy.
Zacząłem dużo czasu poświęcać na elementy, które ostatnio zaniedbywałem - mówi dyskobol, który wierzy, że z nowym trenerem Gerdem Kanterem powalczy o złoto igrzysk w Tokio.
Dwa złota i dwa srebra - Polska zdeklasowała resztę kontynentu w pchnięciu kulą i rzucie młotem. Mistrzami zostali ci, którzy dotąd byli w cieniu - Michał Haratyk i Wojciech Nowicki.
Po raz pierwszy od 14 lat w finale rzutu dyskiem nie będzie ani jednego Polaka. - Głowa nie wytrzymała - tłumaczył Piotr Małachowski, ale prawda jest bardziej złożona.
Piotr Małachowski nie obroni złotego medalu mistrzostw Europy. W Berlinie po raz pierwszy w karierze nie zakwalifikował się nawet do finału. - Przegrałem ze stresem - mówił 35-letni dyskobol.
O ile w pierwszym dniu mistrzostw kibiców elektryzował pojedynek młociarzy, w którym Paweł Fajdek mierzył się z Wojciechem Nowickim (wygrał ten drugi), to teraz przyszła pora na dyskoboli - Piotr Machałowski potykał się z Robertem Urbankiem. Małachowski zwyciężył i uzyskał swój najlepszy rezultat w tym sezonie.
Piotr Małachowski nie obronił tytułu mistrza świata w rzucie dyskiem, zajął piąte miejsce. Cała pierwsza czwórka nie skończyła jeszcze 27 lat. Czy w dysku nastąpiła zmiana warty? - Spokojnie, może się jeszcze okazać, że na igrzyskach w Tokio górą będę ja i Robert Urbanek - mówił Małachowski.
Po słabym sezonie Piotr Małachowski przebudził się tuż przed MŚ. Obrona złota w dysku będzie jednak piekielnie trudnym zadaniem. Pierwszy krok wykonał w piątek, pierwszym rzutem kwalifikując się do sobotniego finału (godz. 20.25).
Jesteśmy rzutową potęgą nie od dziś. Ale już także Jamajczycy zauważyli, że medale w rzutach są z tego samego kruszcu co w sprintach. W piątek w Londynie zaczną się lekkoatletyczne mistrzostwa świata.
Mistrz świata i Europy oraz wicemistrz olimpijski z Rio de Janeiro w rzucie dyskiem szuka zagubionego w Bydgoszczy wizytownika. - Dla znalazcy będzie specjalna nagroda - obiecuje Piotr Małachowski.
Siedmioro polskich lekkoatletów wystartuje w sobotę w mityngu Diamentowej Ligi w Szanghaju. Drogę do piątego triumfu w klasyfikacji generalnej rzutu dyskiem zacznie Piotr Małachowski.
Srebrny medal olimpijski zdobyty w Rio przez dyskobola Piotra Małachowskiego trafi na licytację. Zawodnik chce pomóc zebrać fundusze na operację oka małego Olka.
- Nie jestem zmęczony psychicznie ani fizycznie. To już historia, za chwilę finał Diamentowej Ligi, igrzyska. Bardzo długo czekałem na złoty medal. To jeden z ważniejszych medali. Już myślałem, że tradycją zostanie to, że zawsze będę drugi - mówi Piotr Małachowski, mistrz świata w rzucie dyskiem z Pekinu.
W niedzielne południe na centrum Pekinu spadł deszcz tak rzęsisty, że niektóre pięciopasmowe aleje stały się małymi Jangcy, ruch samochodowy stanął na długie minuty. Nad Ptasim Gniazdem oberwała się chmura, może z nadmiaru rozrzucanego przez samoloty jodku srebra.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.