Sztuka Jerzego Kaliny budzi emocje, ale nie na tej wystawie. I wcale nie idzie o to, że brakuje jego najgłośniejszego w ostatnich latach dzieła. A przynajmniej nie tylko.
Piotr Bernatowicz nie jest już dyrektorem Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Najważniejszy kurator polskiej prawicy został odwołany ze stanowiska przez ministrę kultury Hannę Wróblewską.
Piotr Bernatowicz, najważniejszy kurator polskiej prawicy, najpewniej pożegna się wkrótce ze stanowiskiem - ustaliła "Wyborcza". Ministerstwo kultury rozpoczęło działania w tej sprawie.
Ludzie kultury chcą zmian w CSW Zamek Ujazdowski, kierowanym wciąż przez Piotra Bernatowicza. "Dziś nic nie usprawiedliwia już kontynuowania długoletniego kryzysu tej instytucji" - piszą do ministry kultury.
Polska budująca tożsamość i wizerunek na otwartości, przyjmowaniu uchodźców - i Polska przypominająca w nieskończoność o swoich traumach. Byliśmy na weneckiej wystawie Ignacego Czwartosa.
Czy Piotr Bernatowicz, szef CSW Zamek Ujazdowski, jest jedynym dyrektorem tak ważnej instytucji, który przetrwa "rzeźnicką pracę" ministra Bartłomieja Sienkiewicza?
CSW Zamek Ujazdowski organizuje własną wystawę w Wenecji. Dyrektor Piotr Bernatowicz pokaże tam ekspozycję, którą zakwestionował minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. Projekt sfinansuje Polska Fundacja Narodowa, choć jej radę minister odwołał jeszcze w lutym.
Zestawienie Auschwitz i katastrofy smoleńskiej, swastyka łącząca Putina i Angelę Merkel, a do tego Jezus Chrystus - tak ma wyglądać zatwierdzony przez Glińskiego polski pawilon na najbardziej prestiżowym przeglądzie sztuki współczesnej.
Co zobaczymy na frontonie budynku leżącego nieopodal placu Na Rozdrożu, z którego ruszał marsz opozycji?
Prawicowa galeria chciała zakpić z "COVID-owej propagandy". Ale przypomniała zarazem o tym, że pandemia w ogóle była. A przecież ci ludzie umarli przed chwilą
Opowiadał o "unijnej propagandzie" i Smoleńsku. Jan Pospieszalski, do niedawna czołowy propagandzista z TVP, na zaproszenie Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie oprowadzał po wystawie.
"Żołnierze wyklęci", klub piłkarski Korona Kielce i Matka Boża. Janusz Janowski, powołany przez ministra Glińskiego nowy dyrektor Zachęty, pokazał jedną z pierwszych swoich autorskich wystaw. To prace malarza Ignacego Czwartosa.
Kuriozalna wystawa w CSW Zamek Ujazdowski. Wojciech Korkuć, ulubiony artysta prawicy, znany z homofobicznych plakatów i pracy dla Marszu Niepodległości, zapisuje więźniów Auschwitz do dzisiejszej skrajnej prawicy.
Usunięcia swoich prac z wystawy w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie publicznie domagało się dwanaścioro artystów. Piotr Bernatowicz zdecydował się wycofać prace - ale tylko te, których i tak nie miał prawa pokazać.
Kilkanaścioro artystów żąda usunięcia swoich prac z wystawy w CSW, a planowany na piątek wernisaż przesunięto na kwiecień. Czy dyrektor Bernatowicz może pokazać prace mimo protestów? Tego na razie nie wie nikt.
Obejmując stery Centrum Sztuki Współczesnej, Piotr Bernatowicz obiecywał rewolucję, refleksję i intelektualną odwagę. Dostaliśmy wystawy drugiej świeżości, koncert Pietrzaka i antyaborcyjną propagandę. A także postępującą marginalizację jednej z czołowych polskich instytucji zajmujących się sztuką współczesną.
Władza konsekwentnie przejmuje kolejne galerie i muzea. Tylko co powinni z tym zrobić artyści i odbiorcy sztuki? Wystawiać w nich i je odwiedzać? Ogłosić bojkot?
Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski dementuje, jakoby włączyło się w protest instytucji kultury przeciw sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Wcześniej w tej flagowej instytucji kultury polskiej prawicy protestowała przez kilka dni artystka Karolina Grzywnowicz.
Do budowy "podziemnego państwa troski" i "traktowania gościnności jako formy oporu" wezwała w środę wieczorem artystka Karolina Grzywnowicz. Swoją pracę w CSW Zamek Ujazdowski oflagowała w wyrazie protestu.
- W CSW czułam się jak w domu. Dziś czuję wielkie zażenowanie - mówi Joanna Rajkowska, której prace możemy zobaczyć na wystawie "Codzienne formy oporu". Przed tygodniem w CSW w Warszawie po sąsiedzku otwarto wystawę "Sztuka polityczna", na której znalazły się prace sympatyków skrajnej prawicy. Obejrzeliśmy ją razem z autorką m.in. słynnej warszawskiej palmy.
- Jestem przekonana, że Krzysztof Jung powiedziałby, że tolerancja i wolność słowa są bardzo ważne, ale jest też szacunek do innych ludzi oraz kwestia dobrego smaku - mówi Dorota Krawczyk-Janisch, opiekunka spuścizny po artyście. Praca Junga została pokazana na wzbudzającej kontrowersje wystawie w CSW Zamek Ujazdowski.
Chcemy podkreślić, że nie mamy z tą wystawą nic wspólnego i odżegnujemy się od propagowanej przez nią pogardy, agresji i hejtu - piszą w proteście przeciwko pokazywaniu w CSW Zamek Ujazdowski wystawy "Sztuka polityczna" artyści z projektu "Codzienne formy oporu".
Pochwała wolności sztuki i walka z poprawnością polityczną? Raczej przegląd prawicowych frustracji. I wybuchowe pomieszanie pojęć, które poszerza pole sztuki o postawy oparte na jawnej nienawiści. Przyszedł czas na bojkot CSW.
Protesty przed i na dziedzińcu Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie towarzyszyły otwarciu wystawy "Sztuka polityczna". Na wernisaż przyjechał m.in. jeden z pokazujących w CSW prace artystów, Uwe Max Jensen, duński performer, autor skandalizujących karykatur Mahometa.
"Działania Dana Parka intencjonalnie prowadzą do zamieszek i eskalacji przemocy. Zasłaniając się ironią i żartem, wykorzystuje on symbole nazistowskie" - czytamy w liście OZZ Inicjatywy Pracowniczej przy CSW Zamek Ujazdowski. To kolejny głos sprzeciwu wobec obecności na wystawie w Warszawie artysty oskarżanego o propagowanie neonazizmu.
List otwarty B'nai B'rith do dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej Pana Piotra Bernatowicza.
CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie pokaże prace Dana Parka, który zasłynął m.in. z podłożenia puszki z napisem "Cyklon B" w gminie żydowskiej. Dyrektor galerii tłumaczy, że chce "ukazać prace traktujące polityczną poprawność jako zagrożenie".
Wystawa Jacka Adamasa w przejętym przez prawicę CSW Zamek Ujazdowski miała być nowym spojrzeniem na twórczość poety Zbigniewa Herberta. Tymczasem prowokacja przegrała z mdłą katechezą, a zamiast przewrotnego symbolu dostajemy pozytywkę.
Dwa ważne wydarzenia z udziałem polityków PiS odbyły się w tym tygodniu w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Instytucja tłumaczy, że nie narusza to "godności i powagi miejsca".
Adwokat Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris, jest też prawnikiem Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie - ustaliła "Wyborcza". Kwaśniewskiego zaangażował dyrektor Piotr Bernatowicz, ten sam, który urzędowanie zaczął koncertem Jana Pietrzaka.
Ada ADU Kaczmarczyk śpiewa "Lecimy ze Smoleńska". Nagrywa piosenki w rodzaju "Jaraj się Marią", "Church is a Girl", "Idź do światła i nie pierdol" - przeplot przesłodzonego nieraz popu, trochę oazowych rytmów i religijnych tekstów, utrzymując w odbiorcach niepewność: czy to jest na poważnie?
Wywiad o sztuce z wicedyrektorką warszawskiego CSW Krystyną Różańską-Gorgolewską świetnie pokazuje mechanizm stawianych przez prawicę chochołów: połączenie półprawd, manipulacji, moralnej paniki i świadomej ignorancji.
Organizacje LGBT zagarniają pieniądze z podatków heteroseksualistów. Big Pharma promuje homoseksualizm, by zarabiać na HIV. Równość płci to zasłona dymna dla "gejowsko-lesbijskich form życia" - takie stwierdzenia padały w czwartek w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie.
"Wyklęty" rzekomo artysta, który ciągle coś wystawia. Krytyk papieskiej pomnikomanii, który właśnie postawił papieża w czerwonej cieczy. Kim jest Jerzy Kalina?
Dyrektor CSW Zamek Ujazdowski Piotr Bernatowicz pochwalił się nowymi nabytkami. To m.in. praca Jacka Adamasa, która "nawiązuje do włączania się do przestrzeni publicznej ideologii LGBT", co "niesie realne zagrożenie". Poprzednia dyrekcja CSW wnioskowała o pieniądze na zakup dzieła wybitnych konceptualistów z USA.
Chociaż Wujek Samo Zło i Kodym z Apteki rozdawali prezenty od IPN to publiczność nie dopisała na koncercie "Wolny świat" w CSW Zamek Ujazdowski z okazji rocznicy Bitwy Warszawskiej. Mieli zagrać idole węgierskich i polskich neofaszystów, ale dyrektor CSW pod presją i w świetle kolenych rezygnacji wypowiedział umowę z Węgrami. Ostatecznie zagrali m.in. Luxtorpeda, Contra Mundum i Apteka. A prowadzący pytali: "Jak miał na imię Hitler?"
Dyrektor CSW Piotr Bernatowicz odwołał występ węgierskiego zespołu Hungarica, którego wokalista posługiwał się neonazistowską symboliką. W wydanym w poniedziałek oświadczeniu twierdzi, że obecność tego muzyka w zespole była "nieoczekiwana".
"Nie ma naszej zgody na zrównywanie patriotyzmu z faszyzmem" - piszą aktywiści ruchu Akcja Demokracja, domagając się odwołania koncertu zespołu Hungarica w CSW w Warszawie. Węgierscy muzycy w oświadczeniu twierdzą, że padli ofiarą "medialnej nagonki".
Węgierski zespół Hungarica, wspierający nacjonalistyczną i ksenofobiczną partię Jobbik, będzie gwiazdą koncertu, który z okazji rocznicy Bitwy Warszawskiej organizuje nowy dyrektor CSW Piotr Bernatowicz.
Na koncercie Jana Pietrzaka w Zamku Ujazdowskim zaatakowano dziennikarkę, ale dyrektor Piotr Bernatowicz obśmiewa tę sytuację. Nowy szef jednej z najważniejszych instytucji artystycznych w Polsce od pół roku nie przedstawił programu. Minister Gliński, który go powołał, uważa jednak, że "od strony merytorycznej" trudno mu coś zarzucić.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.