Gdy Sejm decydował o udzieleniu zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Dariusza Mateckiego z PiS, Paulina Matysiak była przeciw. W Razem nie kryją irytacji, ale oficjalne tłumaczenie jest takie: nie było dyscypliny głosowania.
Głosami PiS, Konfederacji, Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi rządowy projekt o "zawieszeniu prawa do azylu" przeszedł przez Sejm. Teraz zajmie się nim Senat.
Kandydat Razem na prezydenta Adrian Zandberg podaje Wrocław i jego prezydenta jako przykład patologii w samorządzie. - Chce przekonać ludzi, że Rafał Trzaskowski wywodzi się ze środowiska, które jest zepsute. Tyle że robi dużą szkodę Polsce lokalnej - mówi jeden z samorządowców.
Oboje lewicowi kandydaci mają poparcie na poziomie 2 proc. - Chcemy, żeby Adrian miał jak najlepszy wynik, ale pracujemy głównie nad jego rozpoznawalnością. Z tym jest słabo - mówią w partii Razem.
- Pomóżcie nam sfinansować tę kampanię - apeluje Razem do swoich sympatyków. Rezygnuje z konwencji i stawia na spotkania z ludźmi.
KO i PiS gonią się i uciekają. W najnowszym sondażu to KO wyprzedza PiS. Ale różnica jest nieznaczna.
Adrian Zandberg, współprzewodniczący Partii Razem, wystartuje w wyborach prezydenckich. O lewicowy elektorat będzie konkurował Magdaleną Biejat, która do niedawna była jednym z najmocniejszych nazwisk w jego partii.
PiS dogonił KO. "To najlepszy wynik partii Jarosława Kaczyńskiego od czasu wyborów parlamentarnych w 2023 roku" - komentuje CBOS
Według ustaleń "Wyborczej" w najbliższy weekend partia Razem podejmie decyzję w sprawie kandydata. Nieoficjalnie wiadomo, że będzie nim Adrian Zandberg.
Razem przygotowała kampanię informacyjną i listę 100 porażek rządu w ciągu ostatniego roku. Przekonuje: - Pokazujemy nieprawidłowości, skandale, sprawy, które nie zostały dowiezione.
Paulina Matysiak zostanie "odwieszona" w prawach członkini partii 26 grudnia. - To niski wymiar kary. Dogadała się z zarządem. Po podziale w partii jest po prostu potrzebna - mówią w partii Razem.
Im więcej kandydatów na lewicy, tym mniejsza szansa na dobry wynik reprezentanta Nowej Lewicy, którego ta ogłosi już w najbliższy weekend. Lewicowi politycy przyznają: Nikomu to nie służy.
Adrian Zandberg i Aleksandra Owca zostali nowymi współprzewodniczącymi partii Razem. W najbliższych tygodniach ma zapaść decyzja w sprawie kandydata partii na prezydenta.
W połowie grudnia Nowa Lewica ogłosi, kto będzie reprezentował partię w wyborach prezydenckich. - Najwięcej argumentów przemawia za Magdaleną Biejat - mówi osoba z władz partii.
- Niepoważnie byłoby teraz nie wystawić kandydata na prezydenta. Nie ma wyboru - mówią w Razem. Podzielona lewica może więc mieć w przyszłorocznych wyborach nawet trzech kandydatów na prezydenta.
Lista kandydatów na nowych współprzewodniczących partii jest już zamknięta. W wyborach nie może startować zawieszona w prawach członkini Razem posłanka Paulina Matysiak.
Członkowie Razem wybiorą nowych współprzewodniczących partii. Jednym z nich jest teraz poseł Adrian Zandberg. Wolne jest miejsce po Magdalenie Biejat, która odeszła z partii.
Marcelina Zawisza i Maciej Konieczny z Razem mają podzielić los Pauliny Matysiak, którą Sejm usunął z komisji infrastruktury. Wszyscy tworzą właśnie nowe koło parlamentarne Razem.
Katarzyna Kotula haruje i posuwa sprawy do przodu, a inni wybrali pięknoduchowską jazdę na gapę, mówiąc: niech ona się męczy, by naprawiać demokrację, my zaś ocenimy, na ile te działania są zgodne z ideałami.
Posłanka Paulina Matysiak jest zawieszona w partii Razem. W partyjnym sądzie jest wniosek w jej sprawie. Ale determinacji, by posłankę wyrzucić, nie ma już żadnej.
Koło parlamentarne Razem będzie liczyło pięć osób. Już na listopadowym posiedzeniu Sejmu politycy partii zamierzają wystąpić pod własnym szyldem. Zapowiadają, że będą sensowną opozycją wobec rządu. Domagają się zmian w budżecie.
Na krótką metę głównym wygranym jest rząd Donalda Tuska, który może liczyć na poparcie kilku lewicowych posłanek. Jednak w dalszej perspektywie rysują się zagrożenia zarówno dla lewicy, jak i dla całej polskiej demokracji.
- Nie zgadzamy się z tą wizją polityki, którą prezentuje Adrian Zandberg i część parlamentarzystów. Nie zgadzamy się na funkcjonowanie w roli recenzentki rzeczywistości, zamiast brać za nią odpowiedzialność - mówi "Wyborczej" Magdalena Biejat, była współprzewodnicząca partii Razem.
Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zbieramy najważniejsze wiadomości dnia.
Pięć polityczek partii Razem - wśród nich wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat i rzeczniczka partii Dorota Olko - opuściło szeregi ugrupowania. "Dzieliła nas fundamentalnie wizja tego, jak chcemy działać w polityce" - napisały.
Podziały w partii Razem są już na tyle skomplikowane, że nawet wewnątrzpartyjne referendum nie daje jasności co do przyszłego kursu partii. Choć teoretycznie na razie większość ma frakcja Adriana Zandberga, to wyniki można interpretować też na korzyść popierających Magdalenę Biejat.
- Będziemy walczyli o to, żeby go zmienić. Żeby ochrona zdrowia, budżetówka, nauka, badania, rozwój, mieszkalnictwo zostały porządnie potraktowane. Tak dziś nie jest - mówi "Wyborczej" poseł Razem Adrian Zandberg.
Joanna Senyszyn: - Razem? Młodzież z bogatych domów, którą słusznie oburzają społeczne nierówności. Chciałabym ich zobaczyć w działaniu, nie tylko w mediach społecznościowych.
Tym razem koalicji rządzącej wystarczyło głosów, żeby odwołać z komisji infrastruktury posłankę Razem Paulinę Matysiak, która współpracuje z PiS. Prawica nie wzięła udziału w głosowaniu.
- Trzeba spojrzeć w lustro i zastanowić się, czy się dobrze robi - mówi poseł Nowej Lewicy Tomasz Trela. W czwartek Sejm ma zdecydować o wyrzuceniu posłanki lewicy Pauliny Matysiak z komisji infrastruktury.
Podczas głosowania nad usunięciem Pauliny Matysiak z komisji infrastruktury opozycja przełamała w Sejmie kworum. Na lewicy mówią, że to kompromitacja. Zapowiadają ponowny wniosek.
Wniosek o odwołanie Pauliny Matysiak z komisji infrastruktury złożył klub Lewicy. Ale w głosowaniu wzięło udział tylko 227 posłów, więc wniosek przepadł. "CPK! CPK!" - skandowali posłowie PiS.
Ważą się losy partii Razem w koalicyjnym klubie lewicy. Razem zapowiada, że wejdzie do rządu, jeśli umowa koalicyjna zostanie zrenegocjowana.
Posłanka Paulina Matysiak zapowiada, że stowarzyszenia na rzecz rozwoju Polski z Marcinem Horałą (PiS) nie odpuści, mimo reprymendy od macierzystej formacji Razem i ryzyka wyrzucenia z partii.
Pod szyldem "Tak dla Rozwoju Polski" posłanka Razem Paulina Matysiak wspólnie z Marcinem Horałą z PiS zamierza walczyć o rozwój gospodarczy. - Wstyd! - skomentował pomysł wicepremier i polityk Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Trzy mandaty w Parlamencie Europejskim i nieco ponad 6 proc. poparcia - to dorobek lewicy w ostatnich wyborach. - W partii nastrój jest zły, wielu chciałoby nowego otwarcia - przyznaje polityk z władz formacji.
Prawica mówi: "dobre, bo polskie", a lewica: "dobre, bo państwowe". Gdy inwestycja jest i polska, i państwowa lewica i prawica są jednakowo z niej zadowolone.
Jak dowiedziała się Wyborcza.biz, partia Razem nie zamierza poprzeć ogłoszonego 4 stycznia programu mieszkaniowego dla młodych. Nad podobną decyzją za kilka dni zastanawiać będzie się cały klub Lewicy.
Partia Razem wesprze zmianę rządu, ale do niego nie dołączy. "Będziemy przyjaźnie podchodzić do propozycji nowej ekipy" - mówi nam współprzewodniczący partii Adrian Zandberg.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.