O godzinie piątej dwadzieścia pięć terroryści wyrzucają zapisaną na maszynie kartkę. To lista ponad trzystu więźniów odsiadujących kary w Izraelu, są też na niej Ulrike Meinhof i Andreas Baader, przywódcy Frakcji Czerwonej Armii, oboje siedzą w niemieckich aresztach. Do dziewiątej więźniowie z listy mają zostać wypuszczeni. Wówczas zakładnicy zostaną uwolnieni. Jeśli tak się nie stanie, zamachowcy będą zabijać jednego po drugim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.