Odstępstwa od zasad obejmują działania, które łamią, naginają lub lekceważą ustalone zasady lub normy prawne, ale pozostają zgodne z moralnym ideałem rządów prawa i jego przywrócenia.
Każdy z neosędziów, składając stosowny wniosek od 2018 r. działał świadomie, doskonale zdawał sobie sprawę z nielegalności KRS jako organu, a jeśli twierdzi, że sobie nie zdawał, to tylko przyznaje swój brak kompetencji do bycia sędzią.
Przywrócenie praworządności nie może nastąpić poprzez "niepraworządność". Automatyczne cofnięcie nominacji sędziowskich otrzymanych po 2017 z mocy ustawy, to klasyczny przykład odpowiedzialności zbiorowej nie trzymający standardów prawnych.
Teraz ci wszyscy, którzy dopuścili się czynów zabronionych, idą w zaparte, uciekają za granicę lub chronią się wymachując rozmaitymi immunitetami. Dlatego tak ważna jest obecna żmudna działalność ministra Adama Bodnara, i dlatego też tak istotny będzie wynik wyborów prezydenckich.
Praworządność nigdy nie istnieje we fragmencie, zawsze jako całość. Ta myśl pięknie rezonuje jako kontrapunkt do właśnie ogłoszonego przez marszałka Sejmu konceptu "niepraworządności na chwilę".
Siła orzeczeń Sądu Najwyższego bierze się wyłącznie z domniemania ich powtarzalności. To domniemanie z góry może być wykluczone, np. z uwagi na nienależyty skład sądu, czy na udział w wydaniu orzeczenia osób do tego nieuprawnionych.
Co się musi jeszcze wydarzyć, by właściwe czynniki decyzyjne włącznie z ministrem sprawiedliwości położyły kres kompromitującej aktywność neo-KRS, której przyglądamy się już szósty rok.
Aktualna większość parlamentarna chce ustawą arbitralnie określać, co było zgodne, a co niezgodne z Konstytucją.
Panie Premierze, czy prywatnie, nie jako polityk, pomyślał Pan, by wesprzeć niezależnych sędziów? Np. organizując wsparcie psychologów? Lub inną, dostępną Panu bardziej niż zwykłemu obywatelowi, metodą?
Zadanie stojące przed dzisiejszą władzą jest więc niezwykle trudne, bo wiemy, że decyzje arbitralne, unieważnienie choćby najbardziej jaskrawie bezprawnych przepisów zostawionych w spuściźnie przez były rząd będzie uznane przez część elektoratu za złamanie prawa.
Rodzi się pytanie, dlaczego dopiero teraz, w połowie września 2024 r. doszło do spotkania i deklaracji działań ze strony władzy.
Przywrócenie praworządności w Polsce jest misją życia zawodowego dla Adama Bodnara
Ponad pięć godzin trwało spotkanie premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara ze środowiskami prawniczymi. Na konferencji prasowej po spotkaniu przedstawiono uzgodnienia dotyczące m.in. statusu neosędziów i likwidacji dwóch nowych Izb Sądu Najwyższego. Kancelaria prezydenta Dudy oceniła te propozycje jako "obrażające rozum".
Każdy uczciwy sędzia wie, że z bezprawia nie narodzi się prawo, a już z całą pewnością nie w wyniku "zgniłych kompromisów"
Apelujemy do Sejmu RP o odrzucenie poprawki Senatu i podjęcie jak najszybszych prac nad kompleksową regulacją statusu neosędziów - sędziów mianowanych lub awansowanych przez KRS po 2017 r., zgodnie z zaleceniami Komisji Weneckiej.
Stowarzyszenie Wolność, Równość, Demokracja oraz inicjatywa obywatelska Wolna Prokuratura zbierają podpisy pod petycją do marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera rządu
Jak głęboko wsiąknął w tkankę praworządności bakcyl bezprawia, najdobitniej pokazało czwartkowe głosowanie w Senacie nad poprawkami do nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.
Iustitia złożyła do Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego Adama Bodnara zawiadomienie. W piśmie wskazuje popełnienie przestępstw przez osoby kandydujące do tzw. neo-Krajowej Rady Sądownictwa i złamanie zasad etyki.
Minister Adam Bodnar zdaje się upatrywać ostateczny wybór rozwiązania problemu neo-sędziów od bliżej niesprecyzowanej treściowo "emocji społecznej" nastawionej na "dogadanie się". Nie bądźmy naiwni. Zdecyduje polityka i tołstojowski absolutyzm sytuacji - pisze sędzia z Wrocławia
Według ministerstwa sprawiedliwości sędzia Krystyna Morawa-Fryźlewicz przestała być członkinią nowej KRS z powodu przejścia w stan spoczynku. Nowa KRS uważa inaczej.
Jestem zdecydowanym zwolennikiem poglądu wyrażanego ostatnio przez profesorów Adama Strzembosza i Zbigniewa Safjana, że najlepszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby powołanie w miejsce Trybunału Konstytucyjnego Izby Konstytucyjnej w uzdrowionym Sądzie Najwyższym, na wniosek powołanej zgodnie z konstytucją Krajowej Rady Sądownictwa.
Minister sprawiedliwości stwierdził, że Krystyna Morawa-Fryźlewicz z nowej KRS 1 lutego przejdzie w stan spoczynku na swój własny wniosek. Powinno to wygasić jej mandat w radzie. - Cały czas jest sędzią w stanie czynnym - zdecydował jednak neosędzia z Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN.
W żadnym sensie - ani prawnym, ani politycznym, ani etycznym Bartłomiej Sienkiewicz nie czyni tego samego co PiS. Nie tylko działa w zupełnie innym celu, ale też w kompletnie różnej sytuacji wyjściowej. Odwołując się do ogólnych przepisów kodeksu spółek handlowych, zastosował poprawne, powiedziałbym nawet eleganckie, rozwiązanie.
Zaproponowane rozwiązanie ma wykluczyć sędziów powoływanych przez neo-KRS z rozpatrywania wniosków o wyłączenie sędziego powołanego przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa. Politycy Zjednoczonej Prawicy mówią o "ręcznym sterowaniu".
Uchwały Sejmu, które stwierdzą, że wybór dublerów do TK oraz wybór członków neo-KRS przez Sejm był wadliwy, to pierwszy krok, który z każdym dniem staje się coraz bardziej spóźniony.
Treść tweeta odchodzącego ministra sprawiedliwości była niegodna, by nie powiedzieć wręcz nieuczciwa; to samo dotyczy oświadczenia wydanego przez neo-KRS.
Obradujący w Warszawie sędziowie SSP Iustitia poparli projekt naprawy praworządności przygotowany przez stowarzyszenie. Nikt nie chciał rozmiękczać założeń ani iść na kompromisy z krytykami
Bez ustawy naprawczej pozostaną nam postępowania dyscyplinarne wobec neosędziów przed legalnymi sądami dyscyplinarnymi. Wtedy te osoby będą po prostu wyrzucane z zawodu, a nie cofane na poprzednie stanowiska, tak jak proponujemy w naszym rozwiązaniu.
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Gąciarek zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesów swojego sądu, pierwszą prezes SN czy neosędziów ze zlikwidowanej Izby Dyscyplinarnej. - To osoby odpowiedzialne za bezprawne odsunięcie mnie od pracy, moje zawieszenie i uniemożliwianie mi powrotu do orzekania - mówi.
Mam nadzieję, że na jej sprawiedliwe wyroki mogą liczyć również ci, którzy starają się poznać siebie bez pomocy Boga i jego bliskości sobie nie życzą.
Prof. Michał Romanowski: Wobec faktu, że miał pan czelność napisać do mnie w sprawie poparcia pańskiej kandydatury do Rady Doskonałości Naukowej, moja odpowiedź na pański mail ma charakter odpowiedzi otwartej i będę prosił, aby każdy, kto zapozna się z moją odpowiedzią, rozpowszechnił ją.
Sąd Najwyższy zdecyduje, czy wyrazić zgodę na uchylenie immunitetu sędziemu Maciejowi Nawackiemu z upolitycznionej KRS. Sędzia Paweł Juszczyszyn oskarżył go o nadużycie władzy. "To próba zastraszenia członków Rady" - uważa nowa KRS.
Jan Nowak ponownie prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Mimo że NSA w prawomocnym wyroku orzekł, że złamał konstytucję, w tym zasadę demokratycznego państwa prawnego.
Czy nowy prezes Zbigniew Kapiński podoła kierowaniu ważną izbą SN? Czy zachowa się jak prawdziwy niezależny sędzia i uchroni ją przed wstrząsami politycznymi i naciskami?
Uchwały neo-KRS uchylające zarządzenia pierwszej prezes SN o czasowym przeniesieniu sędziów SN do innej izby wydano - według Małgorzaty Manowskiej - z rażącym naruszeniem prawa.
Prezes UODO złamał prawo, aby zablokować ujawnienie list poparcia do nowej KRS - stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny. I ocenił jego postępowanie jako "charakterystyczne dla państw autorytarnych i faszystowskich". Prawnicy - zgadzając się z wyrokiem - uzasadnienie komentują jako przesadzone.
Minister sprawiedliwości chciał, by neosędzia Elżbieta Karska, żona europosła PiS, miała w Sądzie Najwyższym przypisanego asystenta na wyłączność. Choć prawo na to nie pozwala.
Neosędzia Sądu Najwyższego Elżbieta Karska chętnie piastuje międzynarodowe stanowiska. Pierwsza prezes SN chciała, by wspomogła Izbę Cywilną zasypaną sprawami frankowymi. Upolityczniona Krajowa Rada Sądownictwa zareagowała natychmiast.
Ustawa o obronie chrześcijan, wychodząca podobno naprzeciw oczekiwaniom katolickich wyborców, jest majstersztykiem prawnym. Albowiem nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie przeciw niej protestował. Ani bezwyznaniowcy i innowiercy, nauczeni szacunku do cudzego światopoglądu, ani tym bardziej brani w obronę.
Na siedem wolnych miejsc w Izbie Karnej SN upolityczniona KRS wskazała tylko jedną osobę - sędzię "z rekomendacją od biskupa". - Przepadł m.in. prokurator zajmujący się sprawą sędzi Beaty Morawiec - zauważa senator Krzysztof Kwiatkowski, który brał udział w głosowaniach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.