Ulubiony artysta "dobrej zmiany" postanowił upomnieć się o godność papieża Polaka. Wyszło średnio, ale "Zatrute źródło" i tak zasłużyło na miejsce w podręcznikach historii sztuki - jako pomnik polityki kulturalnej polskiej prawicy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.