W piątek 9 maja Sejm uchwalił nowelizację kodeksu pracy. To pierwszy krok (choć mniejszy, niż mógłby być) w kierunku niwelowania nierówności płacowych. Za nowymi przepisami zagłosowało 228 posłów.
Dla jednych to koniec "kultury zap...dolu", dla innych tylko lewicowe mrzonki. Fakt jest jednak taki, że idea czterodniowego tygodnia pracy w Polsce wchodzi do mainstreamu. Kiedy i czy weekend zaczniemy w czwartek?
Na wsparcie finansowe dla firm, które będą chciały wziąć udział w programie resort ma 10 mln zł. Warunek: nie można likwidować miejsc pracy ani obniżać pensji.
We wtorek 25 marca rząd przyjął projekt ustawy o zwiększeniu zasiłku pogrzebowego i jego późniejszej waloryzacji. Pytanie, czy kandydat na prezydenta Sławomir Mentzen zagłosuje za. Wcześniej zapewniał, że zasiłek trzeba zlikwidować, a państwo powinno chować obywateli tak, jak "zbiera zwłoki martwej zwierzyny leżącej na drodze".
Od początku 2025 roku weszły w życie przepisy, które pozwolą wdowom i wdowcom pobierać dwa świadczenia. Seniorzy uważają jednak, że przepisy są niesprawiedliwe, a większe pieniądze należą się większej liczbie osób. Właśnie wsparli ich politycy Koalicji Obywatelskiej, którzy wystąpili z interpelacją do ministerstwa pracy.
Projekt Ministerstwa Pracy był od początku krytykowany przez Ministerstwo Rozwoju i przedsiębiorców. I to MRiT odniosło ostatecznie sukces, bo w trakcie posiedzenia rządu z ustawy wykreślono zapis o obowiązku zatrudniania migrantów na umowach o pracę.
Koalicja Obywatelska proponuje zmiany w Kodeksie pracy, które gwarantowałyby jawność i transparentność wynagrodzeń. Do Sejmu właśnie trafił projekt, który zobowiązywałyby pracodawców do umieszczenia "widełek" w ogłoszeniach o pracę. Ale to nie wszystko.
Rocznie w całej Polsce do sądów trafia jedynie około 500 spraw dotyczących mobbingu, a wygraną pracowników kończy się mniej niż 10 proc. Nie dlatego, że nie doświadczają mobbingu, ale dlatego, że są to sprawy trudne do udowodnienia w świetle obecnych przepisów. Resort pracy zamierza to zmienić.
Tę zmianę ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapowiadała od dawna. W końcu znamy szczegóły: płaca minimalna ma wynosić 55 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a przedsiębiorcy, którzy się do tego nie zastosują, będą surowiej karani.
- Kiedy napisałem, że potrzebuję czterech osobistych asystentów, w komentarzach czytałem, że chcę mieć służbę. Kiedy napisałem, że kupiłem markowe buty za 800 zł, ludzie pisali mi, że to potwarz dla innych osób z niepełnosprawnościami. Społeczeństwo ciągle wymaga ode mnie wdzięczności za to, że po prostu żyję - mówi Wojciech Sawicki, influencer działający na rzecz osób z niepełnosprawnościami.
Powołanie Rady Fiskalnej zmieni sposób prac nad budżetem. Ministerstwo Finansów twierdzi, że ma to być szansa na większą transparentność. Przedstawiciele związków zawodowych uważają inaczej.
W opublikowanym 1 sierpnia projekcie rozporządzenia Rady Ministrów wskazano stawkę płacy minimalnej na 2025 rok. - Opublikowany dziś projekt, biorąc pod uwagę, że prace ze stroną społeczną się zakończyły, jest już wiążący - mówi Mariusz Zielonka, ekspert rynku pracy.
W prawie pracy ma znaleźć się zapis o maksymalnej temperaturze, w której można wykonywać pracę. Obecne przepisy mają wkrótce zostać doprecyzowane rozporządzeniem, a inspektorzy pracy mają dostać narzędzia, by odpowiednie warunki pracy egzekwować.
Zapowiedzi ustalania płacy minimalnej na poziomie połowy średniego wynagrodzenia, póki co próżno szukać w planach rządu. Są za to inne nowe kryteria jej wysokości, a wśród nich np. produktywność pracy.
Śledząc zapowiedzi zmian w wysokości płacy minimalnej, można popaść w konsternację. Najpierw ministra pracy mówi o zmianach w poziomie jej wyznaczania, potem premier obiecuje coś zgoła innego. To jak w końcu będzie?
Sejm finalizuje prace nad ustawą, która będzie chronić sygnalistów przed odwetem za zgłoszenie naruszenia prawa. - Obowiązkiem państwa jest otoczyć te osoby ochroną - mówiła ministra rodziny i pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Według Konfederacji ustawa będzie chronić "donosicieli".
Szefowa resortu pracy i polityki społecznej zapowiedziała zmianę sposobu ustalania płacy minimalnej. Jeśli wejdzie w życie, w styczniu wzrosłaby ona o prawie 15 proc. rok do roku.
Nie tylko od umów zlecenie, ale też od umów o dzieło będzie trzeba odprowadzać składki na ZUS. - Jesteśmy zobowiązani do wdrożenia tych zmian i raczej nie ma odwrotu - mówi Wyborczej.biz rozmówca z Ministerstwa Pracy i Rodziny.
- Człowiek, który ma kilka mieszkań i straci pracę, to mimo że ma przychody z najmu, może dostać w urzędzie pracy pomoc. A rolnik nie. To jest nierówność instytucjonalna - mówi Wyborczej.biz dr hab. Ewa Flaszyńska z MRPiPS.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowuje nową ustawę o rynku pracy. Ma ujrzeć światło dzienne w drugiej połowie roku, ale wiemy już, na czym najbardziej zależy resortowi. Spore zmiany czekają m.in. samych urzędników.
Seniorów przybywa i będzie przybywać, a firmom brakuje i będzie brakować pracowników. Ministerstwo Rodziny i Pracy w nowym projekcie ustawy o rynku pracy chce rozwiązać oba te problemy naraz. Dopłaty dla pracodawców będą powiązane z płacą minimalną.
Zasiłek pogrzebowy zostanie podwyższony o 75 proc., a kwota zasiłku będzie podlegała corocznej waloryzacji. Tak wynika z informacji w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.
- Chciałabym, żeby w tej kadencji Sejmu mogło dojść do skrócenia czasu pracy - oświadczyła ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Jej zdaniem taki krok byłby "inwestycją społeczną".
Ministerstwo rodziny szykuje nowości nie tylko dla matek, ale także dla ojców. Kierunek: wydłużenie urlopu na opiekę nad nowo narodzonymi dziećmi.
Wbrew pozorom najwięcej zezwoleń na pracę w roku 2023 nie wydano obywatelom i obywatelkom Ukrainy. Polscy pracodawcy coraz częściej pracowników szukają daleko poza Europą.
Zmiany w wypłacaniu zasiłków chorobowych na zwolnieniu lekarskim wejdą w życie w 2025 r. - zapowiedział premier Donald Tusk we wtorek. Oto, na czym będzie polegać reforma.
Po niespełna roku dział "praca" jakby nigdy nic wraca z powrotem do ministerstwa Marzeny Maląg. Kogoś w ogóle obchodzi, gdzie jest, i co się z nim dzieje? Nie. Tak samo jak i "śmieciówki", których likwidację PiS zapowiada od... blisko ośmiu lat.
Czy rząd liczy na to, że po trzech miesiącach z kokonu wykluje się piękny, zmotywowany i gotowy do pracy motyl? Szczerze wątpię, żeby w dobie kryzysu pracodawca czekał na zawieszonego pracownika z otwartymi ramionami i kawą z ekspresu.
- Zależy nam na ochronie miejsc pracy, dlatego chcemy zaproponować zawieszenie stosunku pracy na trzy miesiące. Taki pracownik mógłby otrzymywać w tym czasie zasiłek solidarnościowy, natomiast jednak w perspektywie miałby powrócić do zakładu pracy - powiedziała w Polskim Radiu minister pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.
Rząd rozszerza program "Dobry start". Prawo do pieniędzy z 300+ zyskają m.in. uczniowie ze szkół dla dorosłych i policealnych. Będzie też łatwiej złożyć wniosek.
Swoje stanowisko resort uzasadnia tym, że każde dziecko samotnego rodzica musi być traktowane tak samo. - Tłumaczenie ministerstwa to absurd - mówią pytani przez nas eksperci
Wiceminister pracy Elżbieta Bojanowska, która przygotowała ustawę z zapisem o tym, że jednorazowe pobicie to nie przemoc domowa, w tym tygodniu zostanie odwołana. Znamy też nowego wiceministra w resorcie pracy i rodziny.
Bartosz Marczuk, nadzorujący nowy program emerytalny PiS-u, zapewnia, że obywatele mogą się bronić przed nacjonalizacją "prywatnych" składek emerytalnych. Jak? Wypłacając pieniądze. Nie mówi jednak, że każda wcześniejsza wypłata będzie ich sporo kosztować.
Już wiadomo, że obietnicy nie uda się spełnić. Powód? Ustawa przygotowana przez Ministerstwo Pracy - "Mama plus" - to bubel. Trzeba ją pisać od nowa.
O Bartoszu-wiceministrze napisałem już kilkanaście krytycznych tekstów. Doszło już do tego, że niektórzy dziennikarze zarzucili mi jakąś prywatną wojnę. Odpowiadałem, że to nic osobistego, po prostu jestem "zafascynowany" tym, jak łatwo można wyrzec się swoich poglądów
Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny i pracy, od ponad roku na Twitterze zachwala program 500 plus i przy okazji swoje ministerstwo, które ten program nadzoruje
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej manipuluje kwotami i rodzajami świadczeń, jakie otrzymują dorośli ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Podobno dostają miesięcznie ponad 3,6 tys. zł.
Polityka społeczna robi się chaotyczna i niespójna. Rodziny przez jedno świadczenie tracą inne. Niejasne i krzywdzące są niektóre kryteria dochodowe. Trzeba poprawić ten system
Resort pracy chce ułatwić zakładanie spółdzielni socjalnych. Dodatkowe wsparcie mają otrzymać te działające na rzecz rodzin zastępczych i osób niepełnosprawnych.
Resort pracy chwali się, że współczynnik aktywności zawodowej wśród kobiet rośnie szybciej niż wśród mężczyzn. To nieprawda!
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.