Zdegradowana już z Ekstraklasy Arka Gdynia pokonała jednego z towarzyszy swojej niedoli ŁKS Łódź 3:2. Przed przerwą gospodarze rozjechali rywala, a i tak do końca drżeć musieli o zwycięstwo.
Zasłużony dla Arki Brazylijczyk z polskim paszportem Marcus da Silva przedłużył umowę z klubem do przyszłego roku. Z kolei wbrew wcześniejszym doniesieniom obrońca Adam Danch nie podpisał umowy na Cyprze i zostaje w Arce.
Jeszcze nie tak dawno Marcus da Silva był w katastrofalnej formie. Do tego doznał kontuzji, a po powrocie do zdrowia trener regularnie odsuwał go od grania. Gdy wrócił, strzelił gola na wagę finału Pucharu Polski, po którym rozpłakał się na boisku.
Arka staje przed motywacyjnym problemem większości zespołów. Jak po meczu w europejskich pucharach tak samo mocno zmobilizować się na zwykłe spotkanie w ekstraklasie?
Choć pierwszy jego wniosek o obywatelstwo został odrzucony, to za drugim razem Marcus da Silva ostatecznie został Polakiem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.