Lekarze rezydenci w końcu mogą liczyć na wzrost wynagrodzeń. Minister zdrowia Łukasz Szumowski, tak, jak zapowiadał w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz, podpisał rozporządzenie zgodnie z ustaleniami porozumienia zawartym pół roku temu. Aby dostać podwyżki lekarze muszą podjąć decyzję ws. bonu patriotycznego. Zobowiązują się w nim do pracy w polskich szpitalach przez co najmniej dwa lata po zrobieniu specjalizacji. Ile wyniosą podwyżki? 600 zł w przypadku, gdy przyszły lekarz kształci się w dziedzinie, w której jest nadmiar lekarzy lub 700 zł, gdy brakuje lekarzy tej specjalności. Zobaczcie, co na konferencji prasowej mówił Łukasz Szumowski.
Na środowej konferencji prasowej lekarze rezydenci poinformowali, że protesty głodowe odbędą się też w innych miastach. - Do końca tygodnia otworzą się punkty protestu głodowego w Łodzi, Gdańsku, Krakowie i Lublinie - poinformował Tomasz Karauda, jeden z protestujących lekarzy. - Nie chcemy mówić o strajku ogólnopolskim, wiedząc że taki strajk to potencjalnie odejście od łóżek pacjentów. Nam zależy przede wszystkim na tym, żeby pacjenci nie ucierpieli na tym proteście - mówił wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski.
Lekarze rezydencki protestują od 2 października. Część z nich prowadzi głodówkę w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie. Protestujący domagają się m.in. wzrostu na służbę zdrowia do 6,8 proc. PKB w trzy lata. Rozmowy ze stroną rządową wciąż nie przynoszą żadnych efektów. W sobotę, 7 października, przed siedzibą KPRM odbyła się manifestacja poparcia dla lekarzy.
Zobacz także: "Niech wyjadą". Józefa Hrynkiewicz o swoich słowach z sali sejmowej: "Powiedziałam to z emocji i z żalu..."
- Wynagrodzenia dzisiaj kształtujące się od 3170 zł do 3890 zł nie są wynagrodzeniami, które można nazwać głodowymi. Żyjemy w Polsce tu i teraz. One są niskie, ale nie są głodowe - mówił Konstanty Radziwiłł, który tłumaczył się przed komisją zdrowia w związku z protestem głodowym lekarzy rezydentów. - Nam nie chodzi tylko o te podwyżki. Nam chodzi o zwiększenie nakładów na służbę zdrowia. My chcemy, aby cała ta machina się polepszyła - podkreśla Jan Czarnecki, lekarz stażysta, który w ramach protestu głoduje 8. dobę.
Na sali obecni byli też rezydenci. W pewnym momencie jedna z lekarek straciła przytomność, a posiedzenie komisji na chwilę zostało przerwane. - Jest w trakcie głodówki. Jest odwodniona i wykończona. Potrzebuje natychmiastowej pomocy lekarskiej, dlatego wzywana jest karetka i będzie odwożona do szpitala - mówił Michał Bulsa, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Porozumienia Lekarzy. Zobacz cały materiał.
To wielka radość usłyszeć bicie serca nienarodzonego jeszcze dziecka. Prawidłowo uderza ono od 110-u do 150-u razy na minutę.Standardowy aparat pomiarowy jest wielkości szafki, a interpretacja wykresów wymaga obecności lekarza.
Teraz to się zmieni. Polka dr Patrycja Wizińska-Socha stworzyła Pregnabit - małe, przenośne urządzenie i platformę do badania KTG.
Obejrzyj więcej materiałów wideo, również na Facebooku.
Doktor Salam Salti jest ginekologiem-położnikiem, praktykującym w Warszawie od ponad dwudziestu lat. Mieszka na Pradze, którą z przyjemnością traktuje jak swoją małą ojczyznę. Jak sam przyznaje, jego bronią w walce z rasizmem i obraźliwymi pytaniami jest spokój i opanowanie.
Salam Salti jest Palestyńczykiem z Syrii. Opuścił swój kraj pod koniec lat 80, kiedy likwidowano opozycjonistów. Swoją rodzinę, która została na miejscu ogląda tylko podczas internetowych rozmów. Jak sam mówi, wielkim szczęściem jest usłyszeć od nich, że jeszcze pozostają przy życiu. Salti podkreśla, że ludzie uciekają z Syrii przed niekończącą się wojną, dlatego należy im pomóc. "Pamiętajmy o miłości, o Bogu - więcej niż o islamie i chrześcijaństwie" - przekonuje lekarz.
Zobacz też: Tak konkretnie możesz pomóc uchodźcom