Nowe dane ZUS, choć bardzo niepokojące, nikogo już nie powinny dziwić. W ub. roku z powodu zaburzeń psychicznych nie było nas w pracy aż 16,2 proc. częściej niż w 2023. Problemy ze zdrowiem psychicznym zatrzymały nas w domach aż na 30,3 mln dni.
Część pracowników na chorobowym załatwia prywatne sprawy albo jedzie na wakacje, ale 62 proc. Polaków nagminnie przychodzi do pracy z gorączką.
W ubiegłym roku ZUS skontrolował 486,4 tys. zwolnień lekarskich. W ich następstwie zakwestionował 36,6 tys. świadczeń chorobowych na kwotę 52 mln 953 tys. zł. Polacy, zamiast się leczyć, wyjeżdżali na wakacje, remontowali domy, a nawet brali śluby.
- Wprowadźmy tymczasowo 10 proc. odpisu podatkowego na prywatne usługi medyczne, ale docelowo pomyślmy nad związaniem prywatnych firm tej branży kontraktem z NFZ. Prywatyzacja usług medycznych to najgorsza możliwość - mówi Wojciech Wiśniewski, ekspert w sprawach finansowania ochrony zdrowia Federacji Przedsiębiorców Polskich.
- Jeśli to tylko przeziębienie, to biorę home office i robię tylko niezbędne minimum, a przez większość dnia leżę w łóżku. Nie wiem, czy firmie to się aż tak opłaca - mówi Piotr, pracownik ogólnopolskiej firmy z siedzibą w Warszawie, która przyznaje premie za niechodzenie na L4.
Ministerstwo chce, by w przepisach o zmianach w L4 znalazło się też coś dla pracowników i pracuje nad zapisem o o zwolnieniu płatnym nawet w 100 proc. Kto i ile za te zmiany zapłaci, tłumaczy w rozmowie z Wyborczą.biz wiceminister Sebastian Gajewski.
ZUS ma na wypłatę chorobowego 30 dni od momentu, gdy otrzyma informacją, że zachorowaliśmy. Jeśli odpowiednio nie "wstrzelimy się" z chorobą, nie zdąży do terminu wypłaty.
- Pani Kamińska sama potwierdza, że narusza cel zwolnienia lekarskiego. To, co robi, to jest wyłudzanie świadczenia - mówi radca prawny dr Marcin Wojewódka. Kamińska jest sędzią, a to oznacza, że na kontrolę jej L4 musi wyrazić zgodę prezes sądu. - Obywatele mogą pisać prośby do prezesa - dodaje radca.
Po 2020 r. nauczyliśmy się, że o zdrowie pracowników warto jest dbać? Tylko pozornie, bo gdy przychodzi co do czego, pracodawca umie stworzyć atmosferę, w której do szpiku kości czuć, że lepiej jest nie chorować. A to pułapka - mówią eksperci.
Duża firma padła ofiarą handlu zwolnieniami lekarskimi. Straty sięgają 1,5 miliona złotych. Tymczasem "chorzy" pracownicy dorabiają na Bolcie, przedłużają urlopy i szukają nowej pracy za granicą.
Czy w starzejącym się społeczeństwie lekomanów rozszerzenie kompetencji pacjenta o możliwość przyznania sobie zwolnienia chorobowego to dobry pomysł?
ZUS wszystkimi możliwymi sposobami - choćby obserwując nas na Facebooku - sprawdza, co robimy na L4. Oto, co udaje mu się wytropić i jak się przed nim bronić.
Ofiary bardzo często nie chcą nawet zemsty ani odszkodowania. Chcą, by sprawca zrozumiał, że tak nie można robić.
ZUS uważa, że lekarze przed wystawieniem zwolnienia nie udokumentowali należycie "badania" pacjenta na odległość". Minister zdrowia zapowiada interwencję w ZUS w obronie teleporad.
Od nowego roku będzie można otrzymać L4 na wypalenie zawodowe. Syndrom zostanie wpisany do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych, stając się jednostką chorobową.
Od 8 stycznia 2021 r. wszystkie skierowania będą wystawiane w postaci elektronicznej. Dzięki temu nie trzeba już będzie zanosić ich osobiście do specjalisty lub szpitala.
Lekarz (teleporada) także nie zlecił wykonania testu, bowiem "nie stwierdzono wstępowania wszystkich objawów". Chory stracił węch dopiero po kilku dniach.
E-zwolnienia udzielane na podstawie telefonicznej konsultacji lekarskiej miały zapewnić bezpieczeństwo, a stały się przedmiotem nadużyć. ZUS powiadomił prokuraturę.
Polacy w ostatnich tygodniach częściej i dłużej mają zwolnienia lekarskie. Jak w czasie pandemii wygląda kontrola prawidłowości wystawiania i korzystania z L4?
Rząd ogłosił stan zagrożenia epidemicznego, a w przychodniach lekarskich rozdzwoniły się telefony. Tylko jednego marcowego dnia na zwolnienie L4 poszło prawie 300 tys. pracowników.
Minimalne wynagrodzenie w 2020 r. wzrasta o 350 zł brutto, czyli o 15,6 proc. To oznacza, że pracownikowi na etacie nie można zapłacić mniej niż 2600 zł brutto. Na mały ZUS-ie przedsiębiorcy mogą zyskać ok. 500 zł miesięcznie.
Gdy policjanci utracili przywilej 100-procentowego zasiłku chorobowego, cudownie ozdrowieli.
Rząd zamierza ograniczyć prawa pracowników: chorobę trzeba będzie zaplanować, bo zasiłek chorobowy będzie się nam należał najwyżej raz na trzy miesiące. Tymczasem Komisja Europejska pisze o nowym zjawisku: prezenteizmie, czyli obecności w pracy mimo choroby. Koszty prezenteizmu przewyższają często koszty zasiłku.
W pierwszym półroczu 2019 r. tylko w Kujawsko-Pomorskiem ZUS wstrzymał wypłatę 1,8 tys. zasiłków chorobowych na łączną kwotę 1,2 ml zł. W wychwytywaniu symulantów pomagają mu elektroniczne zwolnienia lekarskie.
Gdy zachorujemy, ZUS może nas teraz wezwać na kontrolę e-mailem lub telefonicznie. A jeśli zmienimy miejsce pobytu w czasie choroby, musimy w ciągu trzech dni zawiadomić o tym Zakład.
ZUS podsumował kontrole zwolnień lekarskich w 2018 r. Ponad 31 mln zł wróciło na konta Zakładu. Niektórzy pracownicy przebywający na "chorobowym" aż sami prosili się, żeby ich złapać.
Już za dwa lata skierowania do specjalisty, szpitala albo na badanie w pracowni tomografii komputerowej mamy dostać w formie elektronicznej
Jedna czwarta zachodniopomorskiego garnizonu, czyli około tysiąca policjantów jest już na zwolnieniach lekarskich. Z godziny na godzinę zwolnień przybywa.
Osoby uważające swoją pracę za bezwartościową na zwolnieniach spędzają blisko 20 dni rocznie, częściej skarżą się na wyczerpanie, a ponad 50 proc. z nich narzeka na bóle pleców i stawów - wynika z badania przeprowadzonego przez AOK, niemieckie kasy chorych.
Nawet dwa miliony polskich pracowników nie będzie mogło dostawać e-zwolnień, bo ich szefowie mimo takiego obowiązku nie zarejestrowali się w specjalnym systemie. I nic im nie można zrobić, bo ustawa nie przewiduje żadnych kar.
Za cztery miesiące zamiast papierowych mają być wyłącznie elektroniczne zwolnienia chorobowe. - Wciąż nie ma jednak odpowiedniego systemu. Wszystko skończy się dramatem dla tysięcy pacjentów - alarmują lekarze. I alarmują rząd, by to zatrzymał.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.