To, że frankowicz jest bankowcem albo profesorem ekonomii, nie oznacza, że rozumiał zapisy umowy kredytowej. I tak może wygrać z bankiem w sądzie. Kolejna sprawa: zapis, który jest w rejestrze nieuczciwych klauzul, pozostaje z zasady niezgodny z prawem, nie trzeba tego za każdym razem sprawdzać.
Do tej pory banki odłożyły 40 mld zł w formie rezerw na potencjalne problemy z powodu kredytów we frankach. Ale przez korzystny dla frankowiczów wyrok TSUE potrzeba będzie jeszcze ponad drugie tyle, a dokładnie 42 mld zł. Jednak i tak bankowcy sfinansują to rekordowymi zyskami i ograniczeniem udzielania nowych kredytów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.