Diabelska sztuczka Związku Sowieckiego: przekonał świat o swym zniknięciu. Czy teraz, gdy na rosyjskich tankach powiewają flagi z sierpem i młotem, nadejdzie przebudzenie? WSZYSTKIE STRONY, opinie (i informacje) tygodnia przegląda dla Was Piotr Głuchowski*
Ich patronami są Roman Dmowski i filozof Wolter. Ich trybuną - setki stron internetowych. Ich wrogami - Ukraina i wspierające ją zachodnie demokracje, Żydzi, zwolennicy szczepień, NATO i UE. Tym razem DZIWNE STRONY, opinie (i informacje) tygodnia przegląda dla Was Piotr Głuchowski*
Pośród ostrzeżeń, że rosyjska inwazja na Ukrainę może nastąpić "w najbliższych dniach" prezydent USA Joe Biden będzie rozmawiał w piątek z najważniejszymi zachodnimi przywódcami. Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock krytykuje "zimnowojenne żądania" Rosji i nie wyklucza sankcji na Nord Stream 2.
Ukraińskie siły zbrojne poinformowały w piątek rano o nocnych ostrzałach ze strony prorosyjskich bojowników w Donbasie.
Analityk rosyjski: "Nie wrócimy do pięknego systemu europejskiego porządku liberalnego z lat 90. i pierwszej dekady XXI wieku. Trzeba ułożyć coś innego". Analityk francuski: "Rosja chce wykorzystać chaos na Zachodzie i słabość militarną Europy, aby odbudować pozycję hegemona".
Moskwa grozi Zachodowi "krokami militarno-technicznymi", obiecując przy tym, że nie zamierza napadać na Ukrainę. Jednocześnie niebezpiecznie podnosi napięcie na Donbasie, prowokując Kijów.
Zachód zaprzecza twierdzeniom Rosji o wycofywaniu wojsk z granic Ukrainy. Obawia się, że zaognienie w Donbasie to wstęp do dalszej eskalacji. Pracuje nad wzmocnieniem flanki wschodniej NATO.
Erdogan ogłosił, że podejmie w Ankarze prezydenta Izraela. Spośród wielu zawiłych uwarunkowań w regionie na pierwszy plan wysuwa się jedno: pewna zależność obu krajów od przychylnego stanowiska Rosji.
Rosja, stwarzając to napięcie, miała kilka celów. Chciała sprawdzić lojalność swoich wojskowych, przekonać się, jaka będzie reakcja Zachodu, zastraszyć Ukraińców, a także wmówić własnym obywatelom, że wojna jest nieunikniona, by odwieść ich od protestów.
Kryzys rosyjsko-ukraiński może okazać się przełomowy dla sposobu myślenia o bezpieczeństwie w Europie - tak wynika z nowych badań ECFR wśród obywateli UE.
Amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin przylatuje dziś do Europy. Wobec groźby rosyjskiej agresji na Ukrainę Amerykanie tymczasowo przenieśli działalność swojej ambasady na Ukrainie z Kijowa do Lwowa, ale podkreślają, że nadal liczą na dyplomację.
Od ubiegłego tygodnia na lotnisku pod Rzeszowem lądują żołnierze amerykańskiej 82. Dywizji Powietrznodesantowej, a w Warszawie brytyjczycy z Royal Marines. Łącznie w Polsce może stacjonować blisko do 10 tys. żołnierzy NATO, głównie amerykańskich.
Spotkanie doradców liderów "formatu normandzkiego" w Berlinie w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie trwało niemal 9 godzin i nie przyniosło wymiernego rezultatu. Tymczasem Rosja nadal ściąga swoje siły w pobliże Ukrainy.
- Podążamy niezmordowanie ścieżką dyplomacji, by napięcie na wschodniej granicy opadło. Musimy pamiętać po co to robimy i po co na stole pojawia się pakiet sankcji na wypadek agresji na Ukrainę. Polska i Wielka Brytania nie przyjmie świata, w którym jakiś wielki sąsiad może nękać albo atakować innego sąsiada - mówił w Warszawie Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii.
Sytuacja humanitarna wschodniej Ukrainy jest wyjątkowa w skali świata - to najstarszy kryzys humanitarny, nie w znaczeniu długości trwania, ale wieku osób, których dotyka.
Rosjanie z niepokojem prognozują straty, jakie przyniosłaby im wojna z Ukrainą.
Szwedzi obawiają się, że Kreml będzie chciał wpłynąć na wyniki tegorocznych wyborów parlamentarnych.
Nawet lojalni wobec władz Rosjanie nie chcą wojny. Jeśli jednak Kremlowi uda się przeforsować w społeczeństwie narrację o "napaści NATO" na Rosję, może się to zmienić.
W Berlinie trwa spotkanie Trójkąta Weimarskiego. Prezydent Andrzej Duda zapewnia, że Europa nie zostawi Ukrainy w obawie przed rosyjską agresją. Kanclerz Olaf Scholz podkreśla, że ewentualna wojna oznacza gospodarcze konsekwencje dla Rosji, a Emmanuel Macron szansę na uniknięcie wojny widzi tylko w dialogu z Putinem.
Rozmowy Emmanuela Macrona z Władimirem Putinem pokazały, że Moskwa wykorzystuje dyplomatyczne wysiłki polityków europejskich na rzecz złagodzenia napięcia wokół Ukrainy do wbicia klina w solidarność świata zachodniego.
Prezydent Macron powiedział w Kijowie, że zarówno Putin, jak i Zełenski są zainteresowani wypełnieniem porozumienia mińskiego, choć na Ukrainie od dawna uważa się, że jest ono martwe.
Opublikowane w niedzielę zdjęcia satelitarne firmy Maxar Technologies - amerykańskiej spółki zajmującej się technologiami komunikacyjnymi i satelitarnymi - pokazują koncentrację jednostek wojskowych w trzech miastach na Białorusi położonych niedaleko granicy z Ukrainą.
Na froncie ukraińskim przycichły nieco surmy bojowe, trwa za to gorączkowa aktywność dyplomatyczna. Moskwa szuka sojuszników i werbuje zwolenników na Zachodzie.
Rosja zbiera siły, które mogą zostać wykorzystane w inwazji na Ukrainę. Jednym z potencjalnych celów może być wybrzeże w pobliżu Mariupola. "Gazeta Wyborcza" sprawdziła, jak wygląda obecnie sytuacja na Morzu Azowskim.
Francja powinna opuścić struktury wojskowe NATO - ogłosiła na sobotnim wiecu wyborczym Marine Le Pen, przywódczyni skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego. Ta zapowiedź padła tydzień po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim.
Podczas gdy większość Rosjan obwinia Zachód za spór o Ukrainę, grupa rosyjskich intelektualistów próbuje powiedzieć światu, że nie wszyscy popierają Władimira Putina - pisze gazeta "The Moscow Times".
Amerykanie odrzucili żądania Moskwy gwarancji nierozszerzania NATO i wycofania instalacji ze wschodniej flanki, ale prowadzą z nią rozmowy w innych obszarach. Czy mieszanka ostrzeżeń i dialogu doprowadzi w końcu do deeskalacji wokół Ukrainy?
W obliczu groźby rosyjskiej agresji we wtorek na Ukrainie goszczą szefowie rządów Wielkiej Brytanii, Polski i Holandii, a w najbliższych dniach spodziewani są kolejni politycy. We wtorek odbyła się również kolejna runda rozmów na linii Rosja-USA, a premier Węgier odwiedza Kreml. Co z tego wyniknie?
Trzech twardogłowych "siłowików", oddanych "tradycyjnym wartościom" i marzących o odbudowie sowieckiego imperium, ma decydujący wpływ na to, czy Putin dokona inwazji na Ukrainę.
Waszyngton i Kijów ostatnio różnią się w publicznych ocenach, do czego szykuje się Władimir Putin. Amerykanie mocno ostrzegają przed możliwym rychłym atakiem, Ukraińcy go nie wykluczają, ale tonują nastroje. Czym tłumaczyć ten rozdźwięk i kto ma rację?
Unia Europejska szuka alternatywnych dostaw gazu, na wypadek zaognienia sytuacji na ukraińsko-rosyjskiej granicy. Mają w tym pomóc dostawy z Azerbejdżanu. Niestety będą jedynie kroplą w morzu zapotrzebowania Europy na gaz
Ukraina przygotowuje się do obrony Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia - jednego z najbardziej radioaktywnych miejsc na Ziemi. To właśnie przez strefę wiedzie najszybsza droga z Białorusi do Kijowa, którą Rosja może wykorzystać do inwazji.
Choć na linii frontu w Donbasie panuje teraz spokój, to wkrótce może się to zmienić. Prorosyjscy bojownicy coraz głośniej domagają się bowiem od Moskwy dostaw nowoczesnego uzbrojenia.
NATO i USA na piśmie potwierdziły Moskwie odrzucenie jej żądań i dyskutują nad wzmocnieniem wschodniej flanki. Nadziei na deeskalację nie widać, zwłaszcza że najmocniejszy dotąd komunikat w sprawie sytuacji wokół Ukrainy wydał Pekin. Do pewnego stopnia wspiera w nim retorykę Rosji.
Amerykanie ewakuują ambasadę, Wielka Brytania wysyła na Ukrainę broń, a politycy próbują jeszcze rozmawiać. Eskalacja napięcia pomiędzy Ukrainą, a Rosją zaczęła jednak uderzać w złotego. Nasza waluta traci pomimo zapowiedzi prezesa NBP o kolejnych podwyżkach stóp.
W opublikowanym w poniedziałek komunikacie Sojusz wylicza deklaracje USA i krajów Europy Zachodniej z ostatnich dni w sprawie rozmieszczeń na wschodniej flance i zapewnia: "Będziemy bronić wszystkich sojuszników". Jednak część komentatorów domaga się bardziej zdecydowanych działań.
Prezydent Joe Biden otrzymał w sobotę od generałów propozycję wzmocnienia wschodniej flanki NATO wobec ostatnich posunięć Moskwy. Decyzja, która może zapaść już w tym tygodniu, oznaczałaby zwrot w polityce USA wobec zagrożenia ze strony Rosji.
Amerykańskie służby mają informacje o rosyjskiej operacji, która mogłaby posłużyć jako pretekst do nowej inwazji na Ukrainę.
Amerykanie ustalili zakres sankcji, które wejdą w życie, jeśli Rosjanie zaatakują Ukrainę. Wraz z Europą szykują plany awaryjne, gdyby w odpowiedzi Putin zakręcił kurek z gazem. Patrząc na impas w rozmowach i retorykę Rosji, niektórzy analitycy spekulują, że inwazja jest bardziej prawdopodobna niż nie. Choć raczej ograniczona, nie na całą Ukrainę.
Około trzech tysięcy żołnierzy bierze udział w manewrach przy granicy z Ukrainą. "To nie ma nic wspólnego z rozmowami z NATO" - twierdzi Kreml. Manewry rozpoczęły się w tym samym dniu co szczyt NATO - Rosja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.