Unia Europejska chce dać kobietom narzędzia do walki o równe prawa na rynku pracy. Jedna z dyrektyw opracowana przez Komisję Europejską przysłuży się tym na wysokich stanowiskach, ale druga może stać się orężem dla znacznej grupy pracownic.
Nadzieję pokładamy w kolejnych migrantach i sztucznej inteligencji, a tak się składa, że w Polsce wciąż mamy kilka milionów osób, które nie pracują, choć mają i wolę, i kompetencje. Problem w tym, że wykładamy się na tym, jak włączyć ich na rynek pracy.
- Możemy dać sobie siłę - mówi Dorota Greniuk, założycielka grupy Give Her a Job, na której kobiety szukają pracy i ją dają. W tej chwili grupa liczy blisko 170 tys. osób
Firmy, w których zarządzie zasiada co najmniej jedna kobieta, są średnio o 30 proc. bardziej dochodowe niż te, gdzie w kierownictwie nie ma żadnej kobiety - wynika z raportu "Women as Levers of Change" opublikowanego przez Foreign Policy Analytics (FPA). Tam, gdzie współrządzą kobiety, jest też bardziej innowacyjnie, ekologicznie i transparentnie.
Niewielki udział w zarządach i znaczący w kadrze menedżerskiej - tak wygląda obecność Polek na najwyższych stanowiskach na polskim rynku pracy. Z czym mierzą się panie w swojej aktywności zawodowej w Polsce?
...i niepożądana.
Mieszkanki Bliskiego Wschodu studiują na potęgę, jednak większość nigdy nie pójdzie do pracy. Eksperci alarmują, że patriarchalny system, który każe Arabkom siedzieć w domu, to przekleństwo regionalnych gospodarek.
150 tys. kobiet zrezygnowało z pracy ze względu na program 500+. Ale co wtedy, gdy po odchowaniu dzieci, zechcą wrócić do pracy - zastanawia się Aleksandra Sobczak.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.