Gdyby głosowały tylko kobiety, nie drżelibyśmy dziś ze strachu przed brunatną falą.
W Europie, uważanej dotąd za najlepsze miejsce do życia dla kobiet, rosną nastroje antyrównościowe.
"Przepiękne!" są zabawne, niegłupie, a do tego, jak mówiła moja babcia, "życiowe".