Czy pisarze i tłumacze będą godniej zarabiać, a pełen patologii polski rynek książki zostanie uzdrowiony? Jest światełko w tunelu.
William Faulkner napisał "As I Lay Dying" w czterdziestu ośmiu podejściach, każde po cztery godziny. Wena? Oczywiście, ale też odgórnie ustalony plan.
Jacek Dehnel z rozmysłem kompromituje klasę, z której się wywodzi, ale czy sam jest z niej wyemancypowany?
Ta opowieść, jak niemal wszystkie ważne opowieści, zaczyna się baśniowo: w średniowiecznym Palermo, na dworze królewskim jak z najwspanialszych legend, gdzie spotykały się normańska brutalność, arabska nauka i bizantyjskie złoto, rywalizowało dwóch wielmożów. W 99. odcinku "Mistrzów Słowa" Maciej Musiałowski czyta cykl tekstów "Coś pięknego" Jacka Dehnela.
Trwa świąteczna aukcja, podczas której można wylicytować książkę z autografem ulubionego autora lub ulubionej autorki. Pieniądze zostaną przekazane na pomoc uchodźcom i uchodźczyniom z Ukrainy.
W środę w Centrum Premier "Gazety Wyborczej" odbyło się spotkanie z pisarzem, poetą, tłumaczem Jackiem Dehnelem. Okazją była premiera jego nowej książki poetyckiej "Bruma".
Przesilenie zimowe po łacinie zwane "bruma" za niecałe dwa miesiące. Do tego czasu nawet ci, którzy wierszami lubią delektować się rozważnie i powoli, zdążą przeczytać tom poezji Jacka Dehnela "Bruma".
W Kielcach odwołano czerwcowe pokazy spektaklu "Ale z naszymi umarłymi". Sprawa jest wyjątkowo paskudna - bo system próbuje zrobić cenzora z dyrektora teatru, który sam wcześniej spektakl zamówił, przyjął i promował.
Przepisy kulinarne Andy Rottenberg i przyjaciół: Stasiuk w kaszy po wszechpolsku zaznacza, że potrzebny jest olej, a nie "żadna tam pierdolona oliwa"; "chciałam zachować cechy charakteru swoich kolegów". Rozmowa z Andą Rottenberg.
Wisława Szymborska napisała kilkaset felietonów poświęconych książkom. Porywanie się na wykrojenie "ćwiartki Szymborskiej" jest zadaniem tylko dla odważnych. Jacek Dehnel zmierzył się z materią i wyszedł z tej nierównej walki zwycięsko.
Nie udało się Oldze Tokarczuk i Jackowi Dehnelowi, udało się Szczepanowi Twardochowi. Autor "Króla" wraz z tłumaczem powieści na angielski zostali laureatami konkursu literackiego Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.
Czy kiedy mówię: czytanie jest dobre, ważne, potrzebne (i ja wierzę ogromnie, że tak jest!) to czy to jest to samo, co mówić, że nieczytanie jest złem, że nieczytający czynią zło? Zdaje mnie się, że nie! - pisze czytelnik w bardzo poruszającym liście.
- Na początku XX w. Kraków był prowincjonalnym grajdołem, a jego mieszkańców łatwo było czymś podekscytować. Nie ma się co dziwić tak ogromnemu zainteresowaniu ślubem Rydla - mówi małżeński duet literacki tworzący jako Maryla Szymiczkowa.
Krakowska panna Marple trafia pod strzechę bronowickiej chaty, robi się bardzo, bardzo śmiesznie
Michał Nogaś wraz duetem pisarskim: Jacek Dehnel - Piotr Tarczyński, zaprasza na słynne przyjęcie w Bronowicach, a Łukasz Kamiński pochyla się nad Kaliną Jędrusik i Stanisławem Dygatem, których w swojej nowej książce opisał Remigiusz Grzela.
Wszystko w zaświatach było mdłe: nikłe światło, sączące się znikąd plumkanie lir i blade kwiaty, których cebulki w świecie żywych stanowiły pożywienie biedoty. To mniej więcej tak, jakbyśmy na wieczność mieli zostać uwięzieni na porośniętej cebulą Nizinie Mazowieckiej.
"Czy jestem dumny z tego, że jestem gejem? Nie, podobnie jak nie jestem dumny z tego, że jestem Polakiem - to nie tak, że byłem cwaną zygotą, która po długich deliberacjach wybrała sobie akurat macicę z Polski i taką orientację. Ale bycie Polakiem i gejem to część mojej tożsamości, tego, kim jestem jako człowiek w świecie" - pisze na Instagramie Jacek Dehnel.
Miłoszewski, Grzebałkowska, Dehnel, Rusinek, Springer czy Bargielska - to tylko kilkoro pisarzy i reporterów, którzy zapraszają na spotkania autorskie w sieci. Wojciech Chmielarz pisze natomiast książkę na oczach czytelników. Ulubionych pisarzy, którzy zostali bez dochodu ze spotkań, można także wesprzeć finansowo.
- Gdybym jako debiutant mógł się poradzić starszych kolegów albo sięgnąć do umowy modelowej, moja sytuacja byłaby znacznie lepsza. A tak słyszałem typowe kłamstwo, że to "standardowa umowa, którą podpisujemy z wszystkimi autorami", i potem płaciłem frycowe - mówi Jacek Dehnel, prezes nowo powstałego stowarzyszenia Unia Literacka.
Od 25 lipca do 29 sierpnia w każdy czwartkowy wieczór na placu Bankowym spotkamy się ze znanymi pisarzami. Na parkingu tymczasowo zamienionym w miejski skwer zagoszczą m.in. Joanna Bator, Małgorzata Rejmer i Krzysztof Varga.
Wydawałoby się, że temat apokalipsy zombi jest już tak zgrany, że nie da się z niego wycisnąć niczego nowego. A jednak Jackowi Dehnelowi się udało.
Od ogłoszenia znakomitej "Matki Makryny" (2015) Jacka Dehnela ciągnęło w różne strony. Od intensywnej aktywności publicystycznej na Facebooku, przez napuszony"Dziennik roku chrystusowego", po udanie campowe kryminały o profesorowej Szczupaczyńskiej napisane razem z Piotrem Tarczyńskim. Jego nowej powieści "Ale z naszymi umarłymi" najbliżej do tych ostatnich.
W poszukiwaniu jednoczącego wroga władza czerpie z dobrze rozpoznanych pokładów mizoginii, rasizmu, homofobii. Tego, co w społeczeństwie istnieje od lat i wystarczy jedynie wyciągnąć na powierzchnię i nieco podkarmić. Jak zombi. Tym razem padło na LGBT: geje będą "seksualizować dzieci", bo chcieliby mieć prawo do zawierania małżeństw i dziedziczenia po sobie - mówi Jacek Dehnel.
Podtrzymuję to, co wcześniej powiedziałam - że traktowałam różne grupy wymagające "pewnej troski" równo, choć nie zawsze w ten sam sposób. Ratusz w czasie moich kadencji wspierał również środowisko LGBT.
W dziesiątce nominowanych w drugiej edycji nagrody Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju są angielskie tłumaczenia powieści "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Olgi Tokarczuk i "Lala" Jacka Dehnela. Laureata poznamy w marcu.
- Byłem świadkiem, jak pewna pani upierała się, że poniemieckie lipy gdzieś pod Opolem to prapolskie drzewa - mówi Jacek Dehnel. Niedawno ukazał się zbiór jego felietonów "Dysharmonia, czyli pięćdziesiąt apokryfów muzycznych".
"Zła organizacja ruchu kiedyś była anegdotą, dziś budzi grozę. Nie chcemy po fakcie komentować tragedii, do której może dojść" - podkreślili w oświadczeniu pisarze należący do Stowarzyszenia Unia Literacka.
Jestem okropnie zmęczony tym pańskim "niekładzeniem uszu po sobie". Spraw, o które albo przeciw którym trzeba dziś w Polsce walczyć, jest zbyt dużo. Proszę mnie, przyjaciela katolika, nie obarczać obowiązkiem samotnej odpowiedzialności za zło w Kościele. To również pańska dola, wina i obowiązek. Ma Pan wszystkie predyspozycje, aby działać, będąc poza Kościołem.
O swojej nowej książce Michałowi Nogasiowi opowiada w Radiu Książki Maryla Szymiczkowa, czyli duet Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński.
Pierwotnie Szczupaczyńska miała być znacznie bliższa pani Dulskiej, bo taki właśnie był punkt wyjścia - co by było, gdyby Dulska rozwiązywała zagadki kryminalne, gdyby swoje wady, wścibstwo, upór, manipulanctwo, przekuła na zalety. Rozmowa z Jackiem Dehnelem i Piotrem Tarczyńskim.
Awers/rewers - to nazwa strony internetowej prowadzonej przez pisarza, poetę i tłumacza Jacka Dehnela. Pokazuje na niej swoją kolekcję starych fotografii - obecnie można zobaczyć tam ich około 4000, od połowy XIX wieku do wczesnych lat po II wojnie światowej. Jacek Dehnel nie ma do zdjęć praw autorskich. Ale nikt nie ma takich praw. Dlaczego stare zdjęcia są takie ważne? - To nasze jednostkowe istnienie, które przejdzie bez większego śladu, przynajmniej dla większości z nas może zostać zapisane. I nagle się okazuje, że mamy kogoś z 1850 roku i ten ktoś był zupełnie zwyczajnym, np. siodlarzem w Warszawie. Ale mamy jego akt ślubu, jego jakiś pamiętnik i on ze zdjęcia ożywa. I staje się człowiekiem - mówił 19 kwietnia na spotkaniu w ramach "Akademii Opowieści" Jacek Dehnel. - Dzięki nim również nasz świat nie będzie zapomniany przez naszych wnuków i prawnuków - dodał.
Opowiadałem niedawno o myszkingu, pora zatem na myszkingową historię. Parę lat temu Piotr musiał zanieść jakieś dokumenty do tłumacza przysięgłego, więc szukał kogoś w okolicy i okazało się, że pani taka to a taka przyjmuje naprzeciwko - pisze Jacek Dehnel.
"Mieszkanie Tadeusza Konwickiego na sprzedaż! Internauci apelują do ministerstwa! Fani chcą tam zrobić muzeum!". No więc: nie wszyscy. Ja do fanów się zaliczam, a gromko krzyczę: niech was ręka boska broni! - pisze Jacek Dehnel.
Jest wielu młodych pisarzy, a zwłaszcza poetów, którzy myślą, że literatura jest po to, by wyrazić, co czują. Po to jest pamiętniczek - mówił w Między Słowami Jacek Dehnel.
Powstanie nowe stowarzyszenie zrzeszające pisarki i pisarzy. W grupie założycielskiej znaleźli się między innymi Olga Tokarczuk, Sylwia Chutnik, Grażyna Plebanek, Jacek Dehnel, Zygmunt Miłoszewski i Jakub Żulczyk.
Tym razem gościem Michała Nogasia jest Jacek Dehnel. Właśnie ukazało się szóste, rozszerzone wydanie jego powieści "Lala", a także - pod jego redakcją - zebrane prace autorstwa bohaterki powieści, czyli "Życie Lali przez nią samą opowiedziane". W programie pisarz opowiada o odkrywaniu tekstów autorstwa swojej babci, o ich układaniu, o spotkaniu z dawnym światem.
Ministerstwo Kultury zapłaciło 100 mln euro Fundacji Czartoryskich za "Damę z gronostajem" i pozostałą część kolekcji. - Wiele dzieł eksponowanych na całym świecie w muzeach państwowych ma prywatnych właścicieli. Jest kwestią dobrego obyczaju, a także klasy tych właścicieli, że albo zmieniają depozyty na dary, albo poczytują sobie za honor, że mogą służyć wspólnocie dzięki temu, że im bądź ich przodkom powodziło się lepiej niż pozostałym członkom tej wspólnoty - komentuje transakcję pisarz Jacek Dehnel.
Zdaniem Jacka Dehnela Świetlicki o poprawności politycznej wypowiada się niczym "nastoletni kuc". Bo jest "białym, heteroseksualnym mężczyzną, etnicznym Polakiem, który osiągnął zawodowy sukces".
Piotr, restrykcyjny w kwestii nocnego podżerania, przypomina Jackowi, że pingwiny to jaskółki, które jadły po 18
Narzeka się dziś powszechnie na polityków, że to przestępcy i aferzyści, czasem pewnie słusznie. Warto jednak przypomnieć, że bywało znacznie gorzej: ponad osiemdziesiąt lat temu na czele warszawskiej mafii reketierów stał "Tata Tasiemka", radny miasta stołecznego
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.